Kolejne rejony Kunowa maja otrzymać kanalizacje.
Super sprawa, ale czy ktoś wczytał się w umowy, które podpisywali mieszkańcy ? Sporo tam obowiazków nakładanych na włascicieli nieruchomości.
Choćby
- stwierdzenie, ze zgoda na budowę różnych urządzeń na działce właściciela jest ostateczna (!) i nie może być cofnięta bez zgody gminy ani w postępowaniu administracyjnym. Tylko prawomocny wyrok sądu moze rozwiazac umowe. OK, gmina musi zabezpieczać swoje interesy bo za tym idą pieniądze, ale to brzmi trochę jak cyrograf. Jeśli jednak chcemy się już tego trzymać - moze w umowie powinien znaleźć się w zapis, że gmina nie może odstąpić od umowy (a więc również i inwestycji) bez zgody sądu ?
- czy jest gdzies napisane (KONKRETNIE) - co bedzie budowane na działce ? Żeby potem nie okazało sie, że ktoś np. będzie miał w ogródku przepompownię ścieków. Bo i taka możliwość jest wymieniona w podpisywanej umowie.
- w umowie jest wspomniane, ze załączony jest do niej wyciąg z projektu. Czy szkic mapki jest takim wyciągiem ? - jeśli tak, to powinien być chyba integralną częścią umowy wraz z nią podpisanym (parafowanym). Druga sprawa - czy ten projekt jest już zatwierdzony, czy tylko nadal jest "projektem", a ostatecznie dokumentacja może sie rożnić od tego, co jest na tej "mapce" ?
Bo ktoś mógłby powiedzieć, że mieszkańcy mają się zobowiązać już teraz, ale do czego się zobowiązali - to zobaczą dopiero za kilka mięsięcy.
Mnie zastanawia po co gmina na wymusza odstęp płotu od drogi np. trzy metry niby na potrzeby infrastruktury,jeśli później projektuje kanalizację za domami w działkach.I spróbuj potem człowieku choćby wiatę na swoim w końcu terenie postawić.Nie da się bo kolizja...
głośno zrobi sie wtedy, gdy za kilka lat przyjadą koparki i zaczną kopać.
Niektórzy mogą być mocno zdziwieni, że kopią w innych miejscach niż im się wydawało. A wtedy robotnicy wyjmą plany i powiedzą - tak mamy w projekcie, a wy podpisaliście zgodę na wykopy
Powinni płacić za służebność, a z tego co wiem to się przed tym bronią. W sumie to skandal. Jaka może być skala takiego niechciejstwa?
I bardzo dobrze ze wymusza, bo jak by co niektorzy mogli to ogrodzenia by stawiali pół metra od drogi ( stare ploty tak wlasnie sa postawione) .W niektorych miejscach np w Wymyslowie z powodu takiego starego spruchniałego plotu nawet pobocza nie ma. Ciasno przy samym skrzyzowaniu i niebezpiecznie dla pieszych, czy rowerzystów.
kolega bardzo fajnie pisze, ale kolega kompletnie nie zrozumiał tematu.
Skoro jest wymóg odsunięcia sie od drogi - dlaczego to miejsce nie jest wykorzystywane do budowy np. kanalizacji ?
Projekt jest nadal w fazie powstawania. W każdym mieszkaniu był przedstawiciel firmy projektowej i pytał, w którym miejscu ma zaprojektować studzienki i jak będzie biegła linia główna oraz jakie urządzenia będą instalowane (przynajmniej tak było na Janiku we wrześniu).
a ciekaw jestem czy ty oddałbyś pół działki na poszerzenie drogi lub postawienie wiatraka w imię ogółu..
Takie zapisy w umowach mogą być niedozwolone. Jest taki wykaz klauzul niedozwolonych na stronach UOKiK to można porównać.
coś w tym może być... Np. dziwnie wygląda taki zapis, że "zgoda nie może być cofnięta bez zgody inwestora", ale takich zapisów jest więcej.
W przypadku ostatniej historii z nieuprawnionym wejściem na działkę w celu naprawienia awarii (kara 400 tys dla gminy) okazało się, że od strony prawnej gmina nie zawsze postępuje tak jak powinna. Tu jednak sprawa jest bardziej poważna - gdyby okazało się, że w umowach są jakies niedozwolone klauzule, umowy mogą być podważane. Kto wtedy zapłaci za koszty wynikające z zatrzymania inwestycji ? a to są miliony...