Jestem przeciwny takim używkom,nigdy nie próbowałem takowych,żadnych nie próbowałem,wole piwo dobre,do szczęścia mi marycha niepotrzebna,a czuję się szczęśliwym facetem z niezrytym beretem.
Idealny przykład aby napisać:
"Osoba nie paląca nigdy marihuany wypowiadająca się na temat legalizacji narkotyków jest jak prostytutka mówiąca o prawdziwej miłości".
Skoro nigdy nie próbowałeś to tak na prawdę nie wiesz czemu jesteś przeciwny.
No wybacz ale po kawie czy herbacie nikt nie ma "odjazdów". Pamiętasz, "..bunkrów nie ma...".
Widzę, że wiedzą czerpiemy z polskich filmów komediowych.
Widzę, że niektórzy nie odrywają wzroku od telewizora. I dyskutuj logicznie z takimi, którzy wszystko znają jedynie z filmów albo wiadomości. :D
NIE dla narkotyków. Piszecie, że alkohol jest legalny więc również i marihuana powinna. Właśnie dlatego piszę nie. Wystarczy, że alkohol tyle złego robi w świeci słabej młodzieży. Za dużo widziałam osób po trawce, ich durne zachowanie, żeby się sprzeciwiać. Ktoś napisał, że nie powoduje uzależnień , że wcale nie sięga się po twarde narkotyki. Posłuchajcie wypowiedzi matek narkomanów od czego zaczynali. Posłuchajcie wypowiedzi matki dziennikarki z Warszawy, której syn powiesił się 2 lata temu. Palił marihuanę. Pewnie, ze alkohol robi też wodę z mózgu , więc wystarczy . Nie widzę żadnych przesłanek żeby legalizować narkotyki. Łapać , karać, wsadzać wszystkich rozprowadzających.
W tej chwili nie ma nad tym kontroli i to co ci ludzie palą jest maczane w różnego typu chemikaliach. Gdyby była legalna naturalna marihuana to nikt by nie kupował tej niewiadomego pochodzenia.
Uważacie, że zakazując czegoś uchronicie młodych ludzi od tego? Zakazany owoc smakuje najlepiej. Kilku moich znajomych mieszka w Holandii i jakoś nikt tam się nie wiesza z powodu palenia trawy tylko jak zaznaczam czystej nie chrzczonej.
Alkohol też jest legalny,a ilu padło alkoholu z mety,a ze sklepu wiesz co pijesz?,jedna i ta sama wóda kupiona w innych sklepach,po jednej puszczasz pawia a druga jest cacy,proste?
Wódka jest produkowana przez ludzi. Jest produkt. Konopie indyjskie to roślina dopóki człowiek nie wzbogaca jej jest mniej szkodliwa od alkoholu i tytoniu a ma też działanie pozytywne. Wiadomo zawsze może znaleźć się "idiota" który kupi "towar" niewiadomego pochodzenia, ale on kupi niezależnie czy to będzie legalne czy nie. Czy to powód aby odebrać innym możliwość zakupu czegoś naturalnego? Czy dlatego, że ktoś kupił alkohol niewiadomego pochodzenia należy zakazać jego spożycia innym? Czy też kupiłbyś alkohol z meliny? Jeżeli tak to dlaczego? Jeżeli nie to dlaczego?
Dlaczego tak bardzo lubicie dbać o interes innych ludzi? Może niech każdy zajmie się sobą. Lubicie/chcecie aby ktoś zajmował się waszym życiem? Mówił co macie robić a czego nie?
Ja krzyczę, że albo oba legalne albo oba nielegalne. Skoro decydujemy o legalności na podstawie skutków zażywania i szkodliwości dla zdrowia to bądźmy sprawiedliwi. Pod tym względem marihuana przy alkoholu to pikuś.
Tak sobie tłumacz, tak się usprawiedliwiaj.
Skończ już ćpunie! Nigdy nie będzie tutaj legalizacji żadnych narkotyków.
Nie usprawiedliwiam się. Paliłem wiele lat w różnych ilościach. Obecnie nie palę od ponad 2 lat. Wiem jak to działa, wiem czy uzależnia, wiem jakie są skutki. Alkohol piję do tej pory, nie w dużych ilościach ale czasem zdarzy mi się dobrze nawalić. Ja mam porównanie i wiem o czym piszę. Co ty wiesz o marihuanie? Nawet nie masz pojęcia czemu i dlaczego jesteś temu przeciwny. Wiesz tyle, że Bożenka z "Klanu" po jednym machu z fifki się przećpała, a Maciek nawalił się do nieprzytomności jednym piwem. Takie masz porównanie.
A jutro heroina...
Pozdrawiam twoją wyobraźnię.
Ja paliłem marihuanę przez wiele lat. Zdarzały się nawet dłuższe okresy kiedy paliłem ją codziennie. Miałem też przerwy od kilkudniowych do nawet kilkumiesięcznych. Obecnie nie palę ponad 2 lata. Nigdy nie czułem jakichkolwiek skutków odstawienia ani nic podobnego, nigdy nie sięgnąłem po "wiadomo co" jak to nazwałeś. Chciałem to paliłem, nie chciałem to nie paliłem. Paliłem dość dużo i zawsze paliłem tylko i wyłącznie dla przyjemności i relaksu, ale nigdy z potrzeby. Nigdy nie miałem uczucia, że muszę koniecznie zapalić. I o dziwo nie jestem wyjątkiem, bo tak samo jest z moimi znajomymi. Niektórzy jeszcze palą, niektórzy podobnie jak ja już nie. Po żadnym z nich nie zauważyłem jakichkolwiek uzależnienia.
Proponuję również trochę poczytać fachowej literatury na ten temat, w której dokładnie jest opisane "uzależniające" działanie marihuany.
Nie powiem za legalizacją, ani przeciw, bo dla mnie to jeden ze współczesnych ABSURDÓW, żebym nie mógł na swojej działce hodować tego co mi się podoba. To moja sprawa co palę, czy używam. Albo, żebym nie mógł maku sobie w ogródku uprawiać - najlepsze krople żołądkowe są z maku. Jednak LSD jako BST - bojowy środek trujący NIGDY!
też rozumie Twój ból, nie ma to jak odurzyć się pysznym makowcem z własnej uprawy :) do kawy w sam raz, a i Rodziców i znajomych można obdarować jak pyszny wyjdzie, nawet do pracy zanieść po kawałku :)