W sobotę wstąpiłam do sklepu GOTEX przy ul. Radwana z zamiarem zakupu torebki. Nie było w tym czasie zadnego klienta i wydawało mi się, że jedna z dwóch Pań poświęci mi kilka chwil. Poprosiłam o jedną z torebek i oglądając ją zapytałam czy nie mają podobnej, ale nie z tkaniny materiałowej ale bardziej trwalszej i trochę w ciemniejszym kolorze. Zamiast usłyszeć, że nie mają czy zachęcić mnie do zakupu każdej innej, z wyrzutem otrzymałam odpowiedz: "To już za duże ma Pani wymagania!". Torebka została mi z ręki zabrana i odwieszona na swoje miejsce, pani ( w zasadzie dziewczyna) odwróciła się i odeszła, a ja zaniemówiłam, stałam jak wryta i proszę mi wierzyć na takie zachowanie nie znalazłam żadnej sensownej odpowiedzi. Druga też nie zareagowała, pomimo że nikogo innego oprócz mnie nie było w sklepie. Kiedy ochłonęłam, bez słowa wyszłam ze sklepu i do dzisiaj zastanawiam się jak właściciel tego sklepu chce robić biznes mając taką obsługę. A wszystkim innym, którzy chcą się dowiedzieć jaki jest poziomu obsługi klientów w ich sklepach polecam Mystery shopping.
ja tez bylam lekko zniesmaczona zachowaniem jednej Pani w tym sklepie ... cóż kultury to im niestety brak.
Jakiś czas temu również kupowałam tam torebkę , która rozpadła mi się następnego dnia wróciłam do sklepu z reklamacją a pani mi na to ze to chiński towar i nie ma go gdzie reklamować i chińskie zazwyczaj się rozpadają..............niezła reklama......obsługa w tym sklepie jest fatalna szczególnie ta pani z ciemnymi włosami około 33 lata , nie odpowiada ani na dzień dobry ani do widzenia odechciewa się zakupów tam.Dziwne ze w dobie takiej konkurencji tak olewaja klienta
Jak sie tam wchodzi to widać tylko miny pań tak smutne i nieprzyjemne jakby to była najgorsza praca ich życia.Daltego ja już tam nie chodzę
Najlepiej to krytykować innych.oj ludzie ,ludzie innych problemów nie macie!ciekawe czy pani niezadowolona opisała całą sytuację?!ja tam zawsze jestem zadowolona z zakupów w tym sklepie i moja córka również.A co do obsługi w tym sklepie jestem pełna podziwu że wytrzymują z niektórymi ludźmi,którzy mają się za BóG wie co!
Ludzie maja dużo racji obsługa nie miła.a klient ma prawo byc jaki chce w końcu dzięki niemu istniejecie drodzy sprzedawcy.Teraz na szczęście mamy duży wybór i wiele miłych i fajnych sklepików.
Jak czytam te pierdoły to normalnie żenada. Klient to nie bóg, to po pierwsze, poza tym najpierw powinien zapytać sie czy ma prawo do zwrotu czy gwarancji. Często klient kupuje daną rzecz a potem przychodzi wymienić na inną czy prosi o zwrot pieniędzy bo mu się przestała ta rzecz podobać. Sprzedawca nie ma obowiązku zwrotu pieniędzy, to nie internet w którym to mamy 10 dni na zwrot towaru bez podania przyczyn. Taki klient wychodzi rozżalony ze sklepu z myślą :przecież jestem klientem! bogiem! dzięki mnie one tam pracują! . Nieprawda.Na kilka tysięcy osób któe przewija sie zapewne przez tamten sklep 10 niezadowolonych to nikły promila pewnie 9 na 10 z nich to te którym się coś nie spodobało. Dodatkowo różne formy bluzgania na pracowników sklepu (nie tylko tego) można uznać za pomówienia a dodatkowo jeżeli szef przeczyta taki wątek i zwolni pracownika to jeszcze naruszenie jego dóbr osobistych . Zastanawia mnie jedna sprawa : skoro klient jest niezadowolony z obsługi to dlaczego nie poprosił o kontakt z szefem? PRzecież można wyjaśnić sprawę na miejscu. Dla mnie ten wątek to tak zwane "bicie piany" , nic więcej.
Najgorsze są te co groszem nie śmierdzą ale jakie to wielkie zakupowiczki. Wszystko im z półek zdjąć. Chamki i tyle.
Fajne podejście,ktoś jest chamski bo che obejrzeć towar? Sama jesteś chamką! I do tego idiotką!