tak Anonim jestem z O-ca
itka rozumiem Cię, ale czas przyzwyczaja do bólu..., u mnie po rozstaniu z kimś chociaż nie był mężem jest ok.3 lat a ja nadal pamiętam, myślę i tęsknie, nawet jak ktoś inny się pojawia porównuje ich do niego, okropność ale jest cały czas w moim sercu. Okrutna prawda ale będzie Ci ciężko zapomnieć, bo chyba się nie da..
To też minie... coraz mniej będzie porównań, zobaczysz. Też tak miałam. Ja po rozstaniu jestem 4 lata temu. O tym, że się wyleczyłam dowiedziałam się przypadkiem - kiedy spojrzałam na zdjęcia z jego ślubu z tą kobietą. Nie poczułam żalu ani zazdrości a jedynie może zwątpienie, czy kidyś tak zaufam komuś jak zaufałam jemu. Szczerze życzyłam mu, by był szczęśliwy, chociaż nie wierzę, że pozostanie jej wierny - ludzie aż tak się nie zmieniają.
nie musiałam sama sobie radzić ale mojemu eks adwokat niewiele pomógł
najwazniejsze, to nie dac sie zastraszyc... przekalkuluj na sucho czy to czym Cie straszy nie zaszkodzi też jemu. kiedy moi rodzice sie rozstawali ojciec probowal zgnębic mamę na wszelkie sposoby. byla zastraszona, przerażona i zagubiona. ale kiedy zaczelismy analizować sytuację to to czym odgrazal sie mamie pogrązylo by rowniez jego.
nie łam sie itka nie ty pierwsza nie ostatnia , bedzie dobrze trzymam kciuki ;-)
gratuluje wyboru hehe
a ja gratuluję że w końcu to koniec tego małżeńswa ,dla ciebie itka to na razie wielka tragedia ale pomyśl wolałabyś być oszukiwana i dowiadywać się od ludzi o jego wybrykach, a tak pogadają i dadzą tobie spokój, a ty noś wysoko podniesioną głowę , uśmiechaj się i żyj bo masz dla kogo, a o eksie zapomnij i gdy ci się ktoś o niego zapyta opowiadaj jaki to z niego był mąż i wyrób mu niezłą opinię bo zasłużył
głowa do góry
witaj ,ja też jestem po rozwodzie 8 lat wszystko mi przeszło jeśli spotkam byłego to przechodzę jak koło zepsutego powietrza-zastanawiam się po co ja z nim byłam .jestem singlem -to najlepsza rzecz jaka mi się trafiła .mam grono przyjaciół jest ok i nie chcę tego zmieniać-nareszcie jestem szczęśliwa mam 46 lat i nie zamieżam wychodzić za mąż ,szczególnie jak popatrze na te szczęśliwe związki które mnie otaczają na co dzień pozdrawiam życzę powodzenia wszystkim singlom
ja też tak chcę czyli przechodzić koło niego jak koło zpsutego pewietrza... ale jeszcze wszystko wraca do mnie ... dostaję skurczu żołądka a potem znowu wracają do mnie wspomnienia i kilka dni nie mogę sobie dać rady ....
Dasz radę kobieto .... jest takie przysłowie czas goi rany... i nie chcę się wymądrzać ale to prawda.... teraz staraj się żyć godnie a wszystko się poukłada głowa do góry :) jakby coś ci było smutno pisz pomożemy :)
Nie ty pierwsza i nie ostatnia miałaś rozwód.Nie mogę użalać się nad tobą bo nie znam wersji drugiej strony.W stanie po rozwodowym normalne jest zrzucanie całej winy na drugą stronę a wybielanie siebie.Zwłaszcza u kobiet.Przestań użalać się nad sobą i zacznij żyć.Za kilka miesięcy będziesz żałować że nie rozwiodłaś się dużo wcześniej.
Żałuję że sprawy przed rozwodem nie potoczyły się inaczej i to że całej prawdy dowiedziałam się tuż po rozwodzie bo dużo więcej bym żądała a tak zostałam z niczym...
itka umaluj się ładnie,ubierz się wystrzałowo,idż na zakupy, kup sobie coś na co zawsze miałaś ochotę,abyło Ci szkoda wydać pieniądze!Ciesz się z nowej rzeczy . to na początek . Jak to zrobisz to napisz jak się poczułaś . to dopiero początek...
ja nie po rozwodzie ale również znalazłam się w wielkiej czarnej dziurze bo określenie dół to chyba za mało właśnie zakończył się mój (nie przelotny) związek a ja zostałam sama w ciąży