Uszy do góry- jutro też jest dzień. Wyjdź do ludzi, poszukaj osób pozytywnie zakręconych, albo takich, u których bez problemów wylejesz zal na byłego faceta. Masz dzieci?
Dokładnie - ale tak to działa. Kiedy odchodzi ktoś, kto był bliski i nagle staje się obcym człowiekiem, a Ty czujesz się porzucona, to myślisz, że jesteś do niczego i nikt się Tobą nie zainteresuje. Potęgujesz w głowie swoje wady, które przeszkadzały byłemu i doszukujesz się kolejnych mankamentów w sobie, które utwierdzają Cię w przekonaniu, że jesteś do niczego.
Ale wystarczy jedna osoba, która zauważy w Tobie kogoś fajnego, komu warto poświęcić czas, kogoś z kim warto rozmawiać i kogoś z kim chętnie umówił by się na kawę i świat wydaje się inny - Ty sama wydajesz się inna. Każdy człowiek ma w sobie coś pięknego, czasami tylko ślepniemy za to swoje piękno i potrzeba kogoś kto szczerze na je pokaże.
Z czasem mija tęsknota za byłym partnerem... przemiania się ona w tęsknotę za sytuacjami, za tym, by był ktoś bliski. Po czasie zaczniesz spoglądać na wszystko inaczej, tym bardziej warto, by poświęcić ten czas dla siebie.
Paradoksalnie wiele kobiet wychodzi z takich związków silniejsze, bardziej pewne siebie, zaczynamy się odkrywać na nowo - co lubię JA a nie MY, co MNIE się podoba a nie NAM. Może się okazać, że spodobasz się sobie w nowej odsłonie bardziej niż wcześniej - jeśli spodobasz się sama sobie, spodobasz się też ogromnej liczbie innych ludzi - wszak najostrzejszym krytykiem jesteśmy zawsze dla siebie samych.
Jestem z Tobą :)
No to niestety, wspólne sprawy trzeba wspólnie zakończyć, ale nie daj się szantażować. Kobieto...teraz Ty zacznij rozdawać karty!!!!
a ja gratuluję że w końcu to koniec tego małżeńswa ,dla ciebie itka to na razie wielka tragedia ale pomyśl wolałabyś być oszukiwana i dowiadywać się od ludzi o jego wybrykach, a tak pogadają i dadzą tobie spokój, a ty noś wysoko podniesioną głowę , uśmiechaj się i żyj bo masz dla kogo, a o eksie zapomnij i gdy ci się ktoś o niego zapyta opowiadaj jaki to z niego był mąż i wyrób mu niezłą opinię bo zasłużył
głowa do góry
witaj ,ja też jestem po rozwodzie 8 lat wszystko mi przeszło jeśli spotkam byłego to przechodzę jak koło zepsutego powietrza-zastanawiam się po co ja z nim byłam .jestem singlem -to najlepsza rzecz jaka mi się trafiła .mam grono przyjaciół jest ok i nie chcę tego zmieniać-nareszcie jestem szczęśliwa mam 46 lat i nie zamieżam wychodzić za mąż ,szczególnie jak popatrze na te szczęśliwe związki które mnie otaczają na co dzień pozdrawiam życzę powodzenia wszystkim singlom
Niestety takie jest zycie...single nie sa do konca szczesliwe,bo kazdy szuka drugiej polowki ,ale byc z kims i byc caly czas ranionym tez zle....i co mozna z tym zrobic ?generalnie nic;(Jestem singielka i mam syna niby jest mi dobrze mam sporo znajomych wychodze bawie sie i jest ok bo jestem optymistka i to mi pomaga ,chociaz sa taki dni ze najchetniej bym wy****w kosmos ale trzeba zyc i zmagac sie z problemami zycia codziennego!Chciala bym kogos poznac ,ale to nie takie proste znależć kogos odpowiedniego:(A jak patrze na te wszystkie pary co kloca sie itp wiadomo o co chodzi to ciesze sie ze jestem sama i mam spokoj:) itka trzymaj sie dasz rade pomysl ze ludzie maja wieksze zmartwienia...
dzięki kobieto; ja też jestem raczej optymistką ale właśnie czasami zdarza się że na nic nie ma sił i wszystko wydaje się być czarne i do d**y; mam dzieci które dająmi dużo siły aby rano podnieść się i funkcjonować ale dają mi też popalić i czasami zastanawiam się co będzie za kilka lat i czy dobrze ich wychowuję, uczę ... takie tam codzienne wątpliwości... mam też kilku znajomych i z nimi rozmawiam na różne tematy i zapominam o tym co się stało, ale nie mam nikogo z kim mogłabym tak szczerze porozmawiać co mnie boli, co czuję, co chciałabym... trzymam się bo mam dla kogo ... pozdrawiam ciepło:)
Ja jestem w trakcie rozwodu i też mam dół :(
ja nie po rozwodzie ale również znalazłam się w wielkiej czarnej dziurze bo określenie dół to chyba za mało właśnie zakończył się mój (nie przelotny) związek a ja zostałam sama w ciąży
DO ITKA
WARTO I TRZEBA
pAMIĘTAJ JESLI SMUTNA OSOBA SMIEJĘ SIĘ ŚMIEJE SIĘ CAŁY ŚWAT mAM KOLEŻANKE BIedna bardzo i bardzo dużo nieszcześć przeżyła ale wiesz kiedytylko ja spotkam zawsze jest uśmiechnięta za to ją lubię podziwiam//
Znawca -wina po obu stronach. Czlowieku moj byly ziec lachudra byl do rany pprzyloz miesiac po slubie. Potem okazalo sie ze ma zaburzenia psychopatyczne,pomimo ze to inzynier w firmie Shell.
To idiota , rzucajacy nozami, stolkami i ryczacy na wszystkich....a potem przepraszajacy ze matka i ojciec mieli go w d....i wychowywala go ulica. Zrozumiales kmiocie?