jestem świeżo po rozzwodzie, wina męża więc trochę powinno mnie to pocieszyć, mimo to czuję się podle, nic mi się nie chce, najchętniej leżłabym i patrzyła w sufit, nie mam już siły uśmiechać się do ludzi i mówić im że u mnie ok, udawać że pogodziłam się z tym że byłam oszukwana i zaufałam mu we wszystkim a teraz zostałam z głową pełną wspomnień....czekam na promyczek słońca
Oj tam . Wina zawsze w jakimś stopniu jest po obu stronach. A dołować się przez faceta-porażka totalna. Tego kwiatu jest pół świata. A teraz nawet jest wyż demograficzny , więcej mężczyzn.
łatwo mówić gorzej życ z piętnem porzuconej dla innej i te wszystkie lata...szkoda, żal
Uszy do góry- jutro też jest dzień. Wyjdź do ludzi, poszukaj osób pozytywnie zakręconych, albo takich, u których bez problemów wylejesz zal na byłego faceta. Masz dzieci?
Nie dołuj sie idz do klubu lub zamów striptizera pokasz mu na co cie stać pozdrawiam Gośka :-)
Itka...wyjdź z łóżka....stań przed lustrem i uśmiechnij się. To minie.Pamiętaj czas nie leczy ran....czas przyzwyczaja nas do bólu...Kiedyś spojrzysz na to inaczej, jak ja.
Zrób się na boginie i uwiedź go. A potem zawiadom o tym jego kochankę,ale będzie miała minę , wywali go na zbity pysk i ty zrobisz to samo.Satysfakcja gwarantowana.
dzięki lotka za słowa pociechy :) jednak więcej otrzymuje się od obcych niż od własnej rodziny, bo oni nie rozumieją ,że ktoś może cierpieć, płakać i dołować i nie wałkować cały czas tego samego
Wśród obcych łatwiej jest znaleźć rozmówców, którym Twój ból nie sprawia bólu... to może masło maślane, ale prawda jest taka, że naszym bliskim cięzko jest słuchać o naszych zmartwieniach, gdy nie wiedzą jak nam pomóc, boją się naszego płaczu. Ja znalazłam takich rozumiejących rozmówców właśnie w internecie. Wejdź na jakieś forum tematyczne, zaglądaj na czaty forumowe, odpisz na ciekawe ogłoszenie z portalu internetowego, gdzie po drugiej stronie ktoś proponuje pogaduchy - to ogromnie pomaga i zabija czas, którego po rozstaniu często ma się za dużo.
Nie radze go uwodzić żeby to zrobić musiała by mieć silną wolę a o to trudno!
mała pociecha lotka:)
Jasne wybaw się na maxxa to tak jakbyś mu śrotkowy palec pokazała pozdro :-)
Zacznij od małych kroczków. Zmuś się do tego, by rano wstać z łóżka, zrobić makijaż i ubrać się w ładne ubranka - kiedy lepiej wyglądasz, lepiej się czujesz sama ze sobą.
Też zostałam zraniona, parę lat temu, też oszukał, sama nie umiałam sobie poradzić, nie miałam znajomych, koleżanek, wszystko odeszło z byłym facetem. Ukojenie znalazłam po części w internecie - a najwięcej zrobił czas. Żal po rozstaniu trzeba po prostu przetrwać - nie ma wyjścia tego się nie przeskoczy. Pomocni w tym będą ludzie, z którymi można porozmawiać - może to śmieszne, ale dla mnie zbawieniem były portale randkowe - anonimowe konto ale z opisaną szczerze moją sytuacją - że jestem po rozstaniu i szukam bratniej duszy do pogadania. Nie umówiłam się z żadnym z mężczyzn tam poznanych przez kilka miesięcy, ale sam fakt, że miałam z kim porozmawiać, że ktoś czekał na wiadomość odemnie, że miałam z kim pożartować i poflirtować (wydawało mi się na początku, że nie mam na to ochoty, a potem okazało się, ze to przyjemne :) ) dużo daje.
Współczuję Ci, bo dokładnie wiem przez co przechodzisz, ale uwierz mi, że można wyjść z takiej opresji prawie bez szwanku.
czytam to i płaczę bo jakby to było o mnie
Tesz tak miała tylko że wybrał moją przyjaciółke wyobraź to sobie!!
A ty ostatnia ile masz lat?