I to faceci mają ograniczony zakres myślenia? ;P
Ale dla Cb wszystko. Już tłumacze: to znaczy, że takich gości na siłę robicie przyjacielami i nawet nie chcecie słyszeć żeby spróbować z nim stworzyć normalny związek jak między kobietą i mężczyzną.
A później przychodzicie do takiego "przyjaciela" i się próbujecie żalić, że faceci to dranie :/. Nie staracie się nawet wykazać odrobiny empatii wobec takiego gościa bo macie straszny problem, bo jakiś drań was puścił kantem.
I spieszę dalej z wyjaśnieniami: w pewnej mierze stąd się też właśnie biorą dranie.
Wyraziłem się już na tyle jasno i logicznie, że zostało to zrozumiane? :D
To wrr to byłem ja, tylko zapomniałem loginu itd.
P.S.
Nie mówię, że wszystkie kobiety takie są, żeby nie było, że uogólniam i wrzucam wszystkich do jednego worka.
No to powinieneś napisać "ubieracie w buty przyjaciela" i wszystko byłoby jasne . Bo to co napisałeś wcześniej po pierwsze nie było po polsku a po drugie kompletnie nie miało sensu. Nie wiadomo czy chodziło Ci o "butę" w sensie dumy , czy może o but czyli obuwie :) Ale do rzeczy. Najpiękniej jest jak ukochana osoba jest również najlepszym przyjacielem. Niestety nie każdy mężczyzna , który nadaje się na przyjaciela jest na tyle fascynujący erotycznie , że pociąga nas seksualnie. Przecież z kobietami jest tak samo - macie fajne koleżanki , z którymi można o wszystkim pogadać ale niestety nie zawsze grzeszą one urodą na tyle , żebyście się nimi zainteresowali w kontekście erotycznym. Przecież was też pociągają piękne femme fatale , które wcale dobre dla was nie są. Czasem zdarza się że z przyjaźni powstaje coś więcej , rodzi się miłość. Ale do tego potrzebna jest jakaś iskra, fascynacja , coś więcej niż przyjaźń. Wtedy jest najfajniej:)
"ubieracie w bucie" i buta jako duma - nie bardzo mi to logicznie pasuje do siebie (i to jeszcze w tamtym kontekście). Tym bardziej, że duma nie pasuje zbytnio w kontekst.
Ale nie ważne. Zostawmy dywagacje stylistyczne na boku, bo nie o to chodzi.
Zgadza się, że musi być ta iskra.
Ja się bardziej odniosłem do faktu, że facetów to tylko tyłki i cycki interesują i nic poza tym.
A są tacy, którzy nim zainteresują się naprawdę kobietą, poznają ją trochę bliżej i to jaka ona jest, a wygląd i owszem jest ważny, ponieważ to jest pierwsze wrażenie, ale jednak później schodzi na drugi plan. Też uważam że miłość musi być połączona z przyjaźnią.
Ale bądźmy szczerzy: niewielu facetów wygląda jak Brad Pitt ,ale i niewiele jest kobiet jak Angelina Jolie.
Syndromu zachowania kobiety jak przysłowiowego "psa ogrodnika - sam nie weźmie, ale nikomu nie da" w odniesieniu do takiego "przyjaciela" nie będę już tu przytaczał, bo podejrzewam niezdrowy rozwój tej dyskusji. A to już byłoby bezsensu.
Zresztą co ja się będę w dyskusje wdawał. Na kobietach się zapewne nie znam i mistrzem uwodzenia też nie jestem. Ja miewam conajwyżej urojenia ;P. A finał pewnie będzie taki, że usłyszę, że tylko cycki i tyłki mi w głowie.
Wogóle to szkoda prądu i czasu na te rozważania.
Wiesz, że masz rację ?
A ekspert od kobiet nie zrobi tu mgr i nadal będzie tłuczkiem
Ekspercie , a ja zakochałam sie w facecie , który kocha inną i nie mogę sie od niego uwolnić, choć bardzo tego chcę.I mimo iż mogę mieć lepszego , przystojniejszego to ON jest tylko w mojej głowie .Jest dla mnie naj naj naj.......i co mam zrobić?????
może i jakąś wiedzę posiadasz, ale u mnie nie miałbyś już szans po tytule tego wątku, a wiesz dlaczego? :)
Z ciebie kolego tak znawca jak z koziego zadu ,dęty instrument muzyczny.Kobiet nie zna nikt,ile kobiet tyle charakterów.To że potrafisz fizycznie odróżnić mężczyznę od kobiety ,expertem cie nie czyni.Choc przypuszczam ,że i w tym wypadku miałbyś problem ,ot weżmy pod lupę poseł Grodzką naprzykład.Co ty gościu na to????