Pamiętam sklepik i kolejkę na długiej przerwie, wtedy każdy czekał na paczki przynoszone z cukierni na Aleji. My z młodszych klas nie zawsze zdążyliśmy kupić bo starsi wpuszczali przed siebie a my wciąż staliśmy na końcu. ZHP też pamiętam. Pamiętam jak będąc w chyba V klasie podobał mi się chłopak z VIII. Dzisiaj juz nie pamiętam jak się nazywał,wiem tylko, że miał na imię Piotrek.
Zróbmy zlot"jedenastkowiczów" - może wypali. Trzeba trochę chęci spotkania się ze starymi znajomymi.
Zgadzam się, że p. Z od matematyki krzyczała, biła po łapach piórnikiem, linią lub wskaźnikiem - tak ją zapamiętała większość uczniów, których uczyła (zwłaszcza Ci dla których matematyka była tabularazą). Wtedy budziła strach w niejednym uczniu. Ale dziś z perspektywy dorosłej osoby widzę, że właśnie ta pani nauczyła mnie matematyki. Zastanawiam się nawet co ja robiłabym w sytuacji, gdy ci sami ludkowie nie odrabialiby zadania domowego, nie uważaliby na lekcjach i przeszkadzali innym? Chyba też krzyczałabym.
Wnioski:
1. Wspomnienia z dzieciństwa pozostają w pamięci na długo.
2. Wraz z upływem czasu zmienia się punkt spojrzenia na osobę i jej zachowanie.
najgorsze były wizyty u dentystki ona i jej asystentka budziły grozę wśród uczniów
Ja mieszkam po sąsiedzku obok woźnej pani Lidzi. Ona w ogóle nic się nie zmieniła. A pamiętacie sprzątanie obok szkoły w czynie społecznym? Z jakim zapałem i chęcią się grabilo i zamiatalo. Teraz nie ma opcji żeby uczniowie sprzątali na terenie szkoły. Wyjazdy na zbieranie stonki, to był odlot. Poniedziałkowe apele, akademie, białe bluzeczki, zimą wypożyczanie łyżew za składzika sportowego i szaleństwo na w-f na boisku. Z każdą chwilą coś sobie człowiek przypomina.
A mnie się przypomniało jak z moją VIII klasą bawiliśmy się na przerwach w różne zabawy, a maluchy się przyglądały jak staruchy śpiewają: "Jawor, jawor, jaworowi ludzie..." albo "Stary niedźwiedź". To był sposób na to, aby nie biegać po korytarzach w czasie przerw.
A pamiętacie klasę przrośnietyh? to ci o kiblowali w postawowce. Ale chłopaki nikomu nie robili krzywdy
Pamiętam jak przed chemią musieliśmy wypić po pół litra mleka bo mieliśmy wykonywać jakieś doświadczenia. Potem była jazda z sikaniem po lekcji. Pamiętam jak tradycyjnie Wieczorkowa od geografii zawsze na lekcji piła kawę i jak pachniało. A tak na marginesie to była jedyna nauczycielka, której nie polubiłam nigdy. I jeszcze jedno wspomnienie, może nie bardzo przyjemne; napis na ławce w sali biologicznej, że "Pinesia(pani Podgajna) wykluła się z larwy". Ktoś musiał jej nie lubić a przecież była nawet fajna.
A pamiętacie obowiązkowe juniorki i nylonowe fartuszki z odpinanym białym kołnierzykiem, albo "krzyżaczki:? I chit lat 70-tych - jednoczęściowy strój na w-f dla dziewcząt- czarny z czerwonymi obwódkami, po który biegałam do Składnicy Harcerskiej, bo zabrakło w sklepie "Pod Filarami".
Fajne czasy, wydaje mi się, że to wszystko było tak niedawno, jest co wspominać...
Dzięki temu wątkowi poczułam się przez chwilę znowu jak uczennica. Zapomniałam, że mam pięćdziesiątkę na karku
Nie tylko my mamy w pamięci tę szkolę i jej grono pefagogiczne wyobrazcie sobie ze mnie po tylu latach fwa tygodnie temu zaczepila kobieta mowiąc ze poznaje mnie ze szkoly nr 11 byla to wlasnie pani Lidzia .Strasznie mile zaskoczenie po tylu latach ja nie poznalam a ona owszem .Moje wspomnienia to lata 80-88 dyrektor Ornatowski ,wychowawczyni pani Jedrzejczyk a potem pani Guzewicz wszystko wtedy bylo cudowne i paczki w sklepiku ktore sami sprzedawalismy i zabawy na oponach na boisku i zpt z pania Salus dzieki ktorej umiem szyc na maszynie robic na szydelku i drutach pisac pismem technicznym ,pani Ladzie od chemii zawdzieczam bardzo wiele znajomosc chemii po dzis dzien pani Guzewicz matematyke w podstawie na wysokim poziomie po dzis dzien pani Kaminskiej piekne lekcje literatury i bezbledna pisownie ,paniom bibliotekarkom milosc do ksiazek i to ze ppozwolily mnie i Malgosi Pilat wypozyczac te ksiazki innym dzieciom i ukladac je na polkach wypelniac karty ,po dzis dzien pamietam zapach biblioteki ,parkiet ktory musielismy wiorkowac za kare po obfitym lejku i pania Lidzie u ktorej molismy kupic czeszki pamietacie te tenisowki czyszczone pasta do zebow zeby byly sniezno biale .Wspomnien jest mnostwo a wszystkie mile natomiast kiedy pytam moja 18 -sto letnia
Przepraszam za urwana mysl kiedy pytam moja 18-sto letnia corke o jej wspomnienia odpowiada po dlugim namysle mamo my sie tam uczylismy.Przykry ten brak dziecinstwa w dziecinstwie.
ja chodziłam do tej szkoły od 1987 r w klasach 1-3 nauczycielką była super kobitka pani Hauer,duzo było super nauczycieli i z chęcią się tam chodziło , zimą było lodowisko na boisku od klasy 4 wychowawczynią była pani Krzemińska no i oczywiście super wspominam higienistkę i panią z biblioteki. pozdrawiam Magda:)
też chodziląm do 11 pod koniec lat siedemdziesiątych, moją wychowawczynią była p.Wieczorek, matematyki skutecznie nauczyła mnie p. Zieja, książki polubilam dzięki p. Żelaznej-Gwizd , która była wtedy zastępcą dyrektora, fizyka -p.Kowalczyk,biologia-p.Podgajna a chemia -p.Lada, szycia,dziergania nauczyła nas p.Żak. Do dziś widuję się z p. Lidzią.Pamiętam wypożyczanie łyżew zimową porą , SkS, zbiórki harcerskie, zbiórki makulatury i prace społeczne i oczywiście pomnik gen.Świerczewskiego. Miło wspominam te czasy
A pamiętacie obowiązkowe szorowanie zębów? Ten smak pamiętam do dziś i te małe tabletki, które dostawaliśmy do ssania. A ciepłe mleko? Przynosili w wiadrze na lekcję i wielką chochlą nalewa o nam do kubków. A książeczki SKO? Te książeczki to była fajna sprawa, wpłacało się i ciułało grosz do grosza.
no fajnie bylo,ale juz nigdy tak nie bedzie,szkoda.
Pozdrawiam 11-wiczów.
zróbmy zjazd!!!!:)
A kto z Was - Jedenastkowiczów pamięta hymn szkoły śpiewany na apelach? Mnie po głowie tłuką się takie słowa i wolna melodia (ale nie jestem pewna):
Ziemia spadła na ciało,zapachniała jak senny las, ale serce zostało na przedmieściach hiszpańskich miast.
Ale serce szło z wojskiem,zasłuchane w odrzański wiatr, do wolności przez Polskę,
a do Polski przez cały świat!
Wybuchało jak pocisk, któż odłamki pozbiera,
kto ułoży z nich serce generała Waltera?
Kto ułoży z nich serce generała Waltera?
Hymnu niestety nie pamiętam, ale doskonale pamiętam wychowawczynię, panią Krzemińską,p. Podgajną,p. Hebę,p. Konstantynowicza,p. Salus,p.Ladę p.Kowalczyk i wielu innych pedagogów. Doskonale pamiętam moich kolegów i koleżanki. Do szkoły uczeszczałem w latach 1982-85 oczywiście do klasy B. To były czasy. A pamiętacie pana Bańdę, który był konserwatorem. Pozdro dla Mańka Gumuły, Konara, długiego, Chopina, cypka, wilka, Bożeny Szczepanowskiej Anki Chodurskiej Doroty Łaty,Edyty Skrzypiec,Tomka Szczechury Artura Zielińskiego i wielu innych. Pozdrawiam też Basię Bogdańską, do której..... To był dobry czas. Byliśmy najlepsi w piłce nożnej. Pamiętam też wagary w 7 klasie jak prawie całą klasa wędrowała wałem na Przyborów a następnego dnia rodzice musieli wędrować do gabinetu dyrektora.