Pamiętam jeszcze pomnik Świerczewskiego przed szkołą. Po lekcjach na skróty przechodziliśmy przez sienie domów żeby dojść do Aleji na przystanek. A dyrektorem był wtedy taki łysy gościu, nawet kurcze nie pamiętam jego nazwiska.
Syf!!!!
a pamiętacie wożną lidzię to była kobieta z dynamit
Moja wychowawczyni I klasy to Krystyna Kostepska a potem w III klasie podzielili naszą IIIb i wzięła nas Prokopowa. Do dzisiaj boję się jak o niej pomyśle. W IV wychowawcą naszym był Adam Konstantynowicz, super gość. Ale to były czasy, ech młodość. Szatkowanie kapusty w takiej kanciapie, to było super bo nie było lekcji. Teraz to rodzice by się burzyli że dzieci wykorzystują w szkole. A po lekcjach paczki u Karasińskiego i sodowa z saturatora na Aleji. Jakie wspomnienia.
Pisze po raz kolejny bo admin to p-c.Za moich czasów to dyrektorem był Pan ŚP Białkowski wspaniały Człowiek z jego zastępca był ŚP Ornatowski =Pseudo- nie napisze bo CENZOR by zakrył.
Witam z tej strony Wojtek Gawron -ta sama klasa-jak miło powspominać ...
Ja też z tej szkoły i poprawię poprzednika biologia p.Podgajna,hemia p.Lada fizyka p.Sulik:)Pozdrawiam absolwentów.
Przepraszam za błąd chemia
Wojtka G i Kasię Ch pozdrawia Aga Ś :)
Osobiście czyściłem latriko przy pomniku Świerczewskiego. Irma Antoniak zagoniła nas bo trzeba było jechać na obóz harcerski nad jeziorak. Ale czasy super. I jak ktoś poskarżył sie rodzicom ro wpiuerdół ale od rodziców. Ale teraz bezstresowe wychowanie chaaaaaaaaaaaa !
Witam Kasia -tak szybko lata mijają-pozdrawiam
Chodziłam do "Jedenastki" w latach 1971-1979 i chociaż w tym roku minęło 35 lat od jej ukończenia człowiek pamięta prawie wszystko. Pierwszą moją wychowawczynią w klasach I-III była Kochana Pani, cudownie ciepła - Helena Jędrzejczyk. Moją pierwszą salą była sala nr 31 na I piętrze, tuż przy klatce schodowej. W kolejnych latach wychowawczynią była p. Wita Żak, która uczyła mnie również (wtedy) zajęć praktyczno-technicznych i wychowania plastycznego. Języka polskiego uczyła mnie (ówczesna zastępca dyrektora - Mariana Ornatowskiego) - p. Teresa Żelazna - Gwizd, a matematyki - p. Leokadia Zieja. Jedynego języka "obcego" uczyła p. Helena Serwata, historii - p. Mirosława Zgadzajska, biologii - p. Wiesława Podgajna, chemii - p. Zofia Lada, geografii - p. Hanna (albo Anna) Wieczorek, fizyki - p. Aleksandra (albo Olga) Kowalczyk, wychowania muzycznego - p. Wiesław Buśko. Z przyjemnością wspominam "przegadane" godziny w szkolnej bibliotece z p. Niewadzi. Pamiętam szkolny sklepik na holu drugiego piętra przy sali matematycznej nr 28, płaskorzeźbę popiersia generała Świerczewskiego na końcu korytarza na parterze, obowiązkowe apele w każdy poniedziałek, sprawdzanie tarcz i obuwia zmiennego przez p. Jasię lub Lidzię, a nawet osobiście przez dyrektora. Serdecznie pozdrawiam moje koleżanki i kolegów z oddziału "A". Razem spędziliśmy w tej szkole kawał czasu i beztroskich lat i dziś, gdy wspominam tamten czas na twarzy sam się pojawia uśmiech, a na usta cisną się słowa "Przecież to MOJA SZKOŁA".
ja chodziłam do tej szkoły od 1987 r w klasach 1-3 nauczycielką była super kobitka pani Hauer,duzo było super nauczycieli i z chęcią się tam chodziło , zimą było lodowisko na boisku od klasy 4 wychowawczynią była pani Krzemińska no i oczywiście super wspominam higienistkę i panią z biblioteki. pozdrawiam Magda:)
A kto z Was - Jedenastkowiczów pamięta hymn szkoły śpiewany na apelach? Mnie po głowie tłuką się takie słowa i wolna melodia (ale nie jestem pewna):
Ziemia spadła na ciało,zapachniała jak senny las, ale serce zostało na przedmieściach hiszpańskich miast.
Ale serce szło z wojskiem,zasłuchane w odrzański wiatr, do wolności przez Polskę,
a do Polski przez cały świat!
Wybuchało jak pocisk, któż odłamki pozbiera,
kto ułoży z nich serce generała Waltera?
Kto ułoży z nich serce generała Waltera?
Pani Kamińska i Pani Salus tez niestety już nie żyją. Też chodzilam do jedenastki...cudownie wspominam. Wszystkich z klasy pamiętam...
tyle lat w szkole a ja nadal nie wiem jak czyta się jej nazwę