Koszmarna msza godz 12 w kościele św Michała , czy tych dzieci nikt nie przygotowywał do czytania , ani w szkole , ani w domu? jak mozna zrobić taki bełkot , nikt nie słyszał co jeden z chłopców czytał , co chwile sie mylił , a przeciez w kościele są tez ludzie starsi , i nie słyszeli nic
Tak to jest jak sie nie potrafi czytać , wogóle , nie powinno tak być , bo w innych parafiach , to lektor czyta , i wogóle ministranci są dopiero po komuni swietej , a w Michale , to jak komu sie podoba
Zmień kosciół nie musisz chodzić do Michała a po drugie to o 12 jest msza dla dzieci mozesz chodzić na inna godzine i nie komentuj bzdetów
Zgadzam się z tym co załozył ten wątek ministranci ci dwaj dzisiaj nie potrafili czytac a zwłaszcza ten jeden co przekręcał wyrazy i zdania dzieci powinny się uczyć na takich maszach , a tu jak brać przykład jak tamci czytac nie potrafią
16:45 - maszach? :D ciebie tez trudno zrozumiec :) jestes znerwicowany czlowieku, zakładasz chory wątek, potem sam sobie potwierdzasz :D a dzieci, jak dzieci, pewnie stres zadziałał. Wyluzuj, bo ci żylka pęknie :D
Zgadza się 16:13. Niech starsi chodzą na 13 lub inne godziny. O 12 msza dla dzieci, a tyle starszych przyszlo, ze nawet nie bylo gdzie usiąść.
Dziecko może złapało tremę, a dewotom już przeszkadza. Trochę wyrozumiałości i cieszmy się, że dzieci aktywnie uczestniczą we mszy.
Ja mam 34 lata więc do starszych chyba sie nie zaliczę , a dodam , że też nie podobało mi sie to czytanie , trema? jaka trema ? po prostu nie potrafił jeden chłopiec czytać i to by było na tyle
Takie czytania przy ołtarzu powinny być bardzo dobrze ćwiczone , więc jeśli widać , że dziecko sobie nie radzi , bo żle czyta i co dwa wyrazy przekręca słowa , to po prostu ksiądz nie powinien godzic sie na takie rzeczy , a samo uczestnictwo we mszy w takich sytuacjach by wystarczyło i modlitwa , o lepszy dar czytania
Sam byłem kiedyś ministrantem i lektorem. Zazwyczaj nie było problemów, ale czasem wystarczyło się raz pomylić i już się człowiek zdenerwował i popełniał kolejne błędy (zwłaszcza na samym początku służby). To nie jest takie hop siup wyjść przed setki osób i czytać. Z czasem oczywiście złapało się obycie i czytało bez problemów, a wpadki albo się udawało zatuszować, tak że nikt nawet nie zauważył, albo po prostu czytało się dalej już bez przeszkód. Czasem trzeba się potknąć, żeby za jakiś czas czytać super. Poza tym, czasem bywało tak, że nie dotarł na Mszę, ktoś kto miał pierwotnie czytać czytanie i ktoś inny dostawał je w ostatniej chwili, bez możliwości przećwiczenia. Dwu-, trzykrotne przeczytanie czytania przed publicznym wystąpieniem zazwyczaj dawało pewność, że wszystko pójdzie OK. Może tu tak było? Tak czy siak, problem zrobiony z niczego.
Tak to jest smartfoniki i tableciki konsole zamiast ksiazek i widac efekty.
Ludzie nie róbcie problemu tam gdzie go nie ma. To są tylko dzieci. Uczą się i mają prawo do błędów. Może ten chłopiec ma wadę wymowy, a może to stres. Wyluzujcie. Miejsce w kościele jest dla wszystkich. Kiedyś oburzyło mnie bardzo gdy pani zwróciła uwagę dziecku które siedząc w ławce machało nóżkami. Było cichutko, nikomu nie przeszkadzało. Efekt był taki, że maluch się rozpłakał i wtedy się narobiło. Po to są msze dla dzieci żeby one czuły się swobodnie. Cała msza wraz z kazaniem jest z myślą o tych najmłodszych. Nie odstraszajmy młodych od kościoła bo to oni będą za kilka lat jego siłą.
Tramwaju się złapcie, a nie dzieci. Połowa z Was nie wie, gdzie wstawić znaki przestankowe, a udają biegłych w mowie i piśmie. Nie pasuje Wam jak dziecko czytając ma tremę to zatkać uszy albo nie chodzić do kościoła. Przy okazji nie będziecie słyszeć jak sąsiad z ławki chrząknie lub piernie.
Racja święte słowa. Dewotki na msze dla dorosłych i nie będzie spiny.
Znaki drogowe chyba ;)
Wstyd, ze zakladasz watek na taki temat! Dziwic sie dzieciom ze smieja sie z innych dzieci nieraz skoro dorosla osoba robi to samo. Dzieci sie staraly wypasc jak najlepiej. Nalezy docenic to,ze wyszly i czytaly. A ty zalozycielu watku widac nie masz sie juz czego czepic. Nie pasuje to chodz sobie na inne msze.
22.32
Masz rację,wstyd,i to wielki.Jak można naśmiewać sie z dziecka? Może i myliło sie czytając,jednak miało odwagę stanąć przed amboną,a wielu dorosłych ludzi nie miałaby takiej odwagi.
Takie zachowanie pokazuje,jakim katolikiem jest zalozyciel/ka wątku.Po co iść do kościoła i udawać,ze idzie sie modlić? Jak chwile po nabożeństwie nie zostawi suchej nitki na bliźnim,w dodatku na dziecku? Dla oka ludzkiego? A może,żeby sąsiedzi widzieli? Co za falsz i hipokryzja.I ta modlitwa i udział we mszy byl szczery?
Dokładnie uważam tak jak gość 22: 32 dzieciaki się angażują tak próbują jakoś nie wiem uciekać się w kościele czytają czy śpiewają psa czy w ogóle są sama ich obecność też ludziom widzę przeszkadza jeśli nie odpowiada czytanie dzieciaków tak jak czytają to można iść na inną msze. Jestem na mszy w kościele jest o 6:30 jest o 7:30 jest to 9:00 18:00 można iść na inną msze bo z tego co się orientuję to Msza o 12:00 jest dla dzieci