Ciekawy jestem Waszych opinii jakie musi być wynagrodzenie i jakie warunki muszą być spełnione żeby ludziom chciało się pracować, być kreatywnym, sumiennym, pracowitym i pozytywnie nastawionym do świata i ludzi ?
Ja za 2500zł mogę pracować. Wykształcenie i doświadczenie mam, jestem kreatywna. Pracowałam za najniższą ale, że mąż dobrze zarabia to olałam niewolnictwo. Jak podniosą stawki do 12zł/h to od września wrócę do pracy.
Hmm... 12 zł/h O.K. ale nie zapominajcie , że to jest brutto więc do reki około 9. Aby zarobić te 2500 o których mówisz trzeba by było pracować 278 h miesięcznie.
Wciagu miesiaca ustawiaja sie kolejki za praca warunek likwidacja MOPSU dotacji do mieszkan nie mowiac o 500+koniec z dawaniem a potem proszeniem sie abyjasnie pan pani podjela prace juz nie dlugo skonczy sie dziada odpust kto mysli o zyciu to jeszcze po godzinach pracuje prosze sie przejechacpo peryferjach ostrowca jak pieknie wszystko sie rozwjia a badziostwo tylko woda i patrzy co ukrasc
Nie się czytać tego co napisałeś, sorry. Interpunkcja to nie dowolność, tego się używa w formie pisanej wypowiedzi.
Gosciu miesz.ostrowca- jak się nie chciało uczyc, to teraz trzeba po godzinach zeby zwiazac koniec z koncem. Widzisz jednak to nie takie hop siup. Ja pracuje po godzinach i nie mam z tego nic poza normalną stawka godzinowa. Nadgodzin szef nie płaci , bo po co? 500+ nie biorę bo nie nalezy mi sie. Dotacji do mieszkania nie mam bo mam swój domek. Nie wydaje Ci się , ze skoro musze zostawac po godzinach w pracy , to chciałabym chociaz zeby były one płacone jak sie nalezy?Piszesz ze jak ktoś mysli o zyciu to po godzinach pracuje. Wiesz co? w nosie mam te nadgodziny. Wolałabym zyc skromniej a czas posiwecic dzieciom.Niestety mam taką prace , ze dopóki nie wykonam swoich obowiazków, to nie ma mowy o wyjsciu do domu. I nie mierz wszystkich jedną miarą.Nie każdy jest az tak pazerny na kasę jak ci co chcą robic po godzinach.Niech robia -im bokiem kiedys wyjdzie.Ja chciałabym pracowac normalnie po 8 godzin. Miec czas dla dzieci, miec czas na odpoczynek, bo prace mam cięzka fizycznie, miec czas na dobrą książke. Ogólnie jesli chodzi o zwykłego pracownika Kowalskiego , to aż chciałoby sie krzyczec- Komuno wróc. 8 godzin do domu. Nadgodziny płatne jak się nalezy.Mobing? Chyba nie było-bynajmniej u mnie w zakładzie.
Skoro jest taki niedobry szef to zmień pracę na lepszą i nie narzekaj.
Jak podniosą stawkę minimalną, to pracodawcy będą zmuszeni wprowadzać kolejne oszczędności, a więc zmniejszy się tez ilość miejsc pracy i wzrośnie bezrobocie. Gdzie więc wrócisz do tej pracy? Chyba wyjedziesz do pracy za granicę...
20:38 to nie wrócę. Bycie parobkiem we własnym kraju jest żałosne.
No lepiej byc parobkiem u meza? Prosic sie o każdy grosz? Utrzymanka. Tylko, ze jak maz znajdzie sobie inna to zostaniesz bez kasy
Bo to tacy pracodawcy są, dla których jedynymi słusznymi oszczędnościami są te na pracowniku, ot tacy Janusze biznesu. Bo zysk na koniec roku musi się zgadzać.
ja mam 3500 na rękę i jestem zadowolona. Mam dużo pracy ale wykonuję ją z satysfakcją i z chęcią wstaje rano. No i dzień wypłaty jest pięknym dniem. Pozdrawiam
powiem tak,zarobek adekwatny do wykonywanej pracy,szacunek pracownika !!!
a co robisz jeśli można spytać
Tylko 3500 zł? To raczej marny zarobek, no ale w Ostrowcu to ludzie daliby się za takie pieniądze pociąć. W dużym mieście to absolutnie minimum na życie bez szaleństw.
00:20 minimum w dużym mieście, ale kto tyle zarabia? Moja siostra mieszka w W-wie, zarabia 1700zł w przedszkolu, szwagier w korporacji jakieś 4tys, ale to już po awansach, więc rarytasów nie mają. 2tys kredytu. Już ja w Ostrowcu mam lepiej, bo mąż zarabia więcej niż szwagier w W-wie a ja coś tam dorobię i dochody z ziemi. No i co najważniejsze mamy mieszkanie bez kredytów, więc sam czynsz i mieszkanie mam 70m a oni 44m za 2,5x wyższą cenę.
jeżeli ktoś ma doświadczenie i kontakty w branży ,którą zna to min 2000 na rękę, normalna umowa, i PRZESTRZEGANIE przez pracodawcę przepisów odnośnie umowy o pracę, tzn. za soboty płatne dodatkowo , urlop 14 dni i nie liczone soboty i niedziele (prywaciarze ta liczą dni),plus bonusy za swoje sukcesy.
Do Gość z 21,11, o co ci chodzi z "urlop 14 dni i nie liczone soboty i niedziele (prywaciarze ta liczą dni)" Przecież 14 dniowy urlop zawsze będzie zawierał soboty i niedziele i masz mieć pod rząd 14 dni wolnego czyli zazwyczaj jest to 2 tygodnie od poniedziałku do niedzieli zawierające 2 soboty i 2 niedziele a z tego masz 10 dni urlopu zabierane z puli urlopowej.