Kiedy tylko zdarzy mi się zajrzeć na to forum to często (żeby nie powiedzieć głównie) natrafiam na posty przepełnione nienawiścią, zazdrością, obrażaniem innych nieznanych nam osób, o których nie mamy pojęcia jakimi są ludźmi, co robią i dlaczego. Tak bardzo chcemy, żeby innym przypadkiem nie było im lepiej, bo pewnie na to nie "zasługują".
Jest to dla mnie przytłaczające uczucie i zastanawiam się po co? Czemu tak traktujemy innych. Po co po raz setny pisać kolejny post pełen zawiści i obelg.
Nie mogę tego zrozumieć........
Bo ludzie są raczej nieszczęśliwi z różnych powodów, a brak szczęścia u innych sprawia po prostu, że jest im raźniej, taka jest prawda.
Nie piszcie,że ludzie są zawistni tylko Polak jest zawistny.Udało mi się pierwszy raz w życiu pojechać do Anglii i to co tam zobaczyłem bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło.Chodzi o stosunek człowieka do człowieka:każdy idzie z głową do góry,uśmiechnięty,uprzejmy dla drugiego.Ludzie,tam nawet psy między sobą się nie gryzą.Nie mogłem wyjść z podziwu,że mogą być tacy ludzie.A u nas?Szkoda gadać.
Zgadzam sie z opinia. a jesli jest napisane cos pozytywnego to napewno ktos pisze o sobie sam. przykre...
bo tacy są teraz ludzie, wredni i zawistni, każdy musi być najlepszy, najmądrzejszy, najładniejszy po prostu NAJ, uwielbiają się ośmieszać na wzajem, obgadywać i dogryzać sobie, ja już dawno nie spotkałam bezinteresownie miłego czy sympatycznego człowieka.Co gorsze, te bufony uczą tego samego swoje dzieci, tragedia jest i tyle...ja to powiem tylko tyle weźcie się ludzie otrząśnijcie bo wcale nie jesteście najlepsi, nie ma najlepszych, wszyscy jesteśmy równi, nie zachowujcie się jak bydło!
w dodatku katolicy - szanuj blizniego i przekazmy sobie znak pokoju, a pozniej sru na forum obrobic komu dupe, hipokryzja na maxa
tak bardzo smutne...może ja jestem z innego pokolenia albo po prostu rodzice wychowali mnie zupełnie inaczej!teraz dla ludzi liczą się inne wartości i nie wiedzą co to szacunek do drugiej osoby,honor, wybaczanie!dla nich liczy się tylko kasa i dobra materialne!
Mam pięćdziesiatke i coraz bardziej nie rozumie tego świata.Takiej zawzietości,poniżania drugiego człowieka,zazdrości,Młodzym wszystko sie należy już za to ,że żyją,a nas w srednim wieku gotowi zlinczować,byle tylko pokazać kto tu rządzi.Jeśli dożyją ci młodzi tez beda starszymi,Po co więc utrudniać życie innnym.Zycie na tej ziemi jest takie krótkie-zamiast sie z niego cieszyc i dawać radość innym ,wszyscy staraja sie innym dokopać,by tylko samemu zyskać.
Miłego dnia:)
Iga - czasem przy tych młodych czuję sie jak dziwadło albo coś niewidzialnego. wstydze się wtedy, że mam tyle lat , że chyba staro wyglądam, a przeciez mogę i potrafię więcej niz te siksy, mam za soba coś, z czego moge byc dumna - a one jeszcze nie. Kiedyś starsi byli szanowani i liczono się z ich zdaniem, opinią, zasięgano rad. A teraz taki wiek jak Twój i mój to same przykrości. Jestem niewidzialna dla młodych.
Pewnie każdy zna text Desideraty, ale dla przypomnienia tu link:
http://www.tezeusz.pl/cms/tz/index.php?id=120
Tłumaczeń tego wiersza jest kilka. Ja złapałem pierwszy z brzegu. Dla gościa z 16:47 szczególnie polecam wers o porównywaniu się z innymi.
Mnie obrażają najbardziej ;((
Założę wątek na jaki kol wiek temat a oni już z wurgaryzmem piszą. Ludzie mają zazwyczaj problemy.
A ja tam nikomu nic nie zazdroszczę, każdy ma to na co zasłużył i tyle. Mam 30 lat, kiedyś patrzyłem jak się ubierają inni jak się zachowują, teraz na to nie patrze i szczerze nie interesuję mnie to. A jak komuś nie pasuję mój styl bycia itd to już jego problem. Mam samochód nawet fajny, paru sąsiadów pokupowało sobie lepsze i ja się z tego cieszę, każdy ma prawo do szczęścia, ja żyję swoim szczęściem mimo, że chwilowo jestem bez pracy. Życzę wszystkim pogody ducha i uśmiechu bo to jest najważniejsze w życiu.
Ja myślę , że to stres z powodu takiej sytuacji ekonomicznej , tak ludzi zmienia. W naszym kraju jest naprawdę krytycznie , ludzie boją się każdego dnia , są zdenerwowani , popadają w depresję , znerwicowani i gdzieś te swoje negatywne emocję muszą wyładować. W większych miastach jest inaczej, ludzie są życzliwsi , może dlatego ,że nie mają, aż takich problemów ekonomicznych jak w małych miasteczkach.
No 30 lat to fajny wiek,też bym była zadowolona.