Jeżeli założycielowi wątku chodziło o byłe zlikwidowane miejsca to POPEY (chyba tak się pisze) z rynku pyszne jedzonko, te zeberka na desce oj brak.
Na pewno najbardziej Nam brakuje miejsc pracy w tym pięknym mieście...
Dyskoteki z muzyką gdzie DJe mogą grać to co chcą.