Moim zdaniem najpewniejszym źródłem zmniejszenia dziury budżetowej jest opodatkowanie kościoła oraz inncyh ośrodków religijnych ( taca, msze, kolęda itp ) i zaprzestanie dotowania tej pozarządowej instytucji.
Tak na zdrowy rozum, na co kościołowi pieniądze jakie pompuje w nie państwo ?
Nowe kościoły już nie powstają, a nawet jeżeli to Kurię na to stać, a remonty kościołów powinny być w gestii parafian. Państwo nie jest tu do niczego potrzebne.
Zniesienie przedmiotu Religia w szkołach, Państwo nie musiałoby wypłacać pensji księżom. Religia w parafialnych salkach.
Po trzecie, legalizacja marihuany. Na jakich zasadach ?
- Każdy obywatel może posiadać max. 3 rośliny ( tak jak w Czechach )
- Gdyby państwo umiało zarabiać na tej legalizacji, tzn. państwowe uprawy marihuany - chodzi o to, żeby każdy kto chce mógł kupić marihuane dystrybutowaną przez państwo, co by bezpośrednio zasilało budżet państwa.
Pewnie część z Was jest przeciw legalizacji. Pytam dlaczego ?
Marihuana jest takim samym produktem jak tytoń, też jest rośliną naturalną, też uzależnia, nie działa halucynogennie przez co jest bezpieczna dla otoczenia ( ktoś ujarany marihuana czy tytoniem nie będzie agresywny, wręcz przeciwnie powinien być spokojny, czyli nikt na ulicy głowy ci nie urwie ).
Zdarzyło mi się w naszym mieście być zaczepionym o "dotację" przysłowiowego 5 zł, jak sie czasami dowiadywałem na marihuane. Gdyby każdy mógł posiadać te 3 krzaki, to nie byłoby sytuacji w których ktoś ci grozi czy nawet pobije, bo mu nie dasz 5 zł.Łączy się z tym likwidacja czarnego rynku, ceny idą w dół, więć nikt ci głowy nie urwie.
Legalizacja podniosłaby poziom turystyki, a pieniądze od obcokrajowców szły by do prywatnej kieszeni polaka, i nie chodzi tylko o hotele/ośrodki, ale trzeba też coś zjeść, napić się, zahaczyć o impreze, więc zyskują kolejni.
To, że marihuana byłąby zalegalizowana, nie każe odrazu jej każdemu palić. Czy ktoś wam każe palić tytoń ? Ja nigdy nie paliłem marihuany i nie mam zamiaru, ale jak ktoś chce się truć tytoniem czy czymkolwiek innym to jego wybór, a jeżeli tym nie zaszkodzi swojemu otoczeniu to jaki jest problem ?
Gdyby to co napisałem powyżej przynosiło państwu wpływy to możnaby zrezygnować z np. podatku dochodowego. Zastanawiałęś się kiedyś czym jest pensja netto a czym pensja brutto ? Obecnie państwo zabiera około 40-50% Twojej pensji. Jeżeli dobrze pamiętam 19% to podatek dochodowy który idzie do skarbu państwa. Gdybyś zarabiał 2000 zł to około 800 zł zabiera państwo. Po likwidacji podatku dochodowego twoje miesięczne dochody wzrosłyby o około 400 zł. Czyli zamiast 1200 zł pensji do ręki dostwałbyś 1600 zł.
To jest kropla w morzu potrzeb, nie rozwiąże to wszystkich problemów jakie ma nasze państwo, ale myślę, że na dzień dzisiejszy państwo jest w stanie to wprowadzić. A wy co o tym myślicie ? Jakie macie pomysły na poprawę sytuacji naszego kraji i podniesienie standardów życia ?
Wszyscy mają cudowny pomysł z zaprzestaniem dotowania KK. A liczby przedstawiają się następująco. Budżet państwa w 2011 roku wyniósł około 313 mld zł, z czego na Fundusz Kościelny przeznaczono 89 mln 185 tys. zł. To około 0,03 proc. całej kwoty. Za dużo to nie jest...
Zamiast kombinować, jak zrobić z Polski państwo laickie(co doprowadzi do zaniku kultury, a co jest równe z końcem istnienia Polaków jako naród), powinno się rozsądnie gospodarować tym co mamy. Ostatnim głośnym przykładem jest gaz łupkowy. Co z tego, że mamy największe złoża w Europie, skoro już koncesję na 1/4 wydobycia wykupił Gazprom, a rząd polski, pomimo iż informacje o tym, że duże złoża gazu łupkowego są u nas, były już w 2005, podpisał na 25 lat umowę z Rosją na dostawy gazu(notabene najdroższą umowę ze wszystkich krajów europejskich...)
Tak ostudzając zapał, co byśmy nie zrobili to niemożliwe jest spłacenie długu publicznego. Prędzej czy później inne kraje świata dogonią Grecję(Hiszpania, Portugalia i Włochy są już blisko), Polska jest tylko kwestią czasu. Unia Europejska na siłę przedłuża agonię, dodrukowuje euro, wykupuje olbrzymie obligacje(kiedyś trzeba będzie je spłacić, ale kogo to obchodzi, ważne że teraz sytuacja jest opanowana....) ale w końcu pojawi się hiperinflacja, odsetki nas zjedzą...
Jeżeli ktoś mówi, że prędzej czy później kryzysowa sytuacja zostanie opanowana, to albo jest głupi, albo po prostu kłamie...
WYSŁAĆ OBECNY RZĄD NA" MADAGASKAR"
Zgadzam się z autorem wątku, ale strasznie chaotycznie to przedstawia. Najpierw należałoby zlikwidować dochodowy, czego domagają się KoLiberałowie od dawien dawna. Następną sprawą są emerytury, dla tych którzy wstępują na rynek pracy- należy zlikwidować państwowe emerytury (skupić się na wypłacie dla dzisiejszych emerytów i tych którzy już płacili składki). Fundusz zdrowia- należy go zlikwidować aby dać możliwość prywatnym inwestorom. Prywatne szkolnictwo to byłby duży wzrost konkurencyjności i wpływu z takiej działalności (co się z tym wiąże lekcje religii, które też wchodziły by do wybranych szkół). I co najważniejsze bronić religii chrześcijańskiej ale nie dotując jej pieniędzmi ściąganymi z przymusu. Fundacje też rozwiną swoją działalność i na pewno dadzą więcej pożytku niż dzisiaj. To tylko kropla w morzu uzdrowienia finansów państwa. Ludziom potrzeby jest wstrząs aby zrozumieć, że dalej nie da się żyć na kredyt...