do kła dnie - a tu przyspawane wszystko do O-ca jak chłop do skrawka pola
Co Ty porównujesz - mobilność ludzi w USA a mobilność w PL. Ty się rozbija o KASĘ. Ktoś kto pracuje w danym miejscu, ma rodzinę i dom i za swoją pensję jest w stanie ledwo przeżyć z miesiąca na miesiąc, nie myśląc nawet o tym żeby odłożyć coś pieniędzy na zabezpieczenie przyszłości rzuci wszystko, spakuje się i pojedzie w inny region kraju szukać kilka miesięcy pracy, a w tym czasie jego rodzina zdechnie z głodu. PL to nie USA gdzie prosty robotnik w fabryce jest w stanie zarobić tyle żeby pozwolić sobie w przyszłości na relokację. To są KOSZTY. Ludzie trzymają się tego co mają, bo boją się że i to stracą i zostaną z niczym, zwłaszcza że perspektywy zawodowe w kraju są raczej marne w obecnej sytuacji.
to ja juz cie nie rozumiem,raz mowisz ze jest praca,a raz ze nie ma.
ok, każdy krzyczy praca jest, tylko ludzie nie chcą pracować. Proszę propozycje pracy dla kobiety koło 40 z wyksztalceniem pomaturalnym.
Porownujac USA i Polske do kryzysu i biedy nam jeszcze bardzo daleko.
Pismen , przestań palić to zioło . Dziesięciu mówi że jest źle a PiSmen że jest bardzo dobrze i to w dodatku zasługa Donalda .
Nie jest źle mam już całą piwnice w słoikach ze szczawiem . Teraz czekam na mirabelki .
I szybciutko kompot z rabarbaru rób !!!!!!!!!!!!!!! :::)))
@11:36 jak w Polsce będzie tak jak w stanach też będę z całą rodziną się przenosił . Wsiądę w swojego cadillaca i niech droga niesie . do nowej pracy za 2 tysie ...dolarków .
@Papa Smerf - mam rewelacyjne kontakty z dzieckiem, wielu "wzorcowych rodziców" może pozazdrościć. Z żoną też nie najgorsze.
Strasznie dorabiasz filozofię do swojego malkontenctwa, wiesz? Bardzo się starasz udowodnić, że fakt, iż ktoś jest pracowity, strasznie zrujnuje mu to życie. Smutny jesteś, wiesz? I żałosny...
Papa smerf ma rację. Najgorsze co może być w życiu to nie być przy dziecku w chwilach gdy stawia swoje pierwsze kroki, zaczyna mówić, potem chodzić do przedszkola, szkoły itd. Czas leci bardzo szybko a potem nikt nam nie zwróci już tych ulotnych chwil.
Ci co tak zachwalają ostrowiecki rynek pracy, nie widzą problemu z bezrobociem, filozofują i teoretyzują na temat sprzedawania dorobku życia, wzięcia pod pachę całej rodziny i przeniesienia się na drugi koniec świata, ani razu nie odpowiedzieli, gdzie ta praca niby jest,gdzie kogoś poszukują itd. a było już w tym wątku kilka takich pytań, nikt się nie przyzna gdzie pracuje, może są tam jakieś wolne miejsca pracy? Skoro Tobie się udało, to pomóż innym , którzy tego potrzebują, a nie wzajemnie się obrzucacie błotem i Ci pracujący robią nieudaczników, którzy akurat są bez pracy.
jak to mówią w życiu raz na wozie raz pod wozem...życzymy my bez pracy tym aktualnie pracującym i wymdrzajacym się mającym nas bezrobotnych za nierobów i nieudaczników żeby im też kiedys tej pracy zabrakło i żeby nie mogli znaleźć nowej i zeby wówczas aktuaknie pracujący za nic ich miali i szydzili z nich.Amen.
Masz rację - jestem smutny i żałosny. Idę popłakać cicho w kącik nad swoją marnością i miernością :)
Do gościa z 18.39 nie powiedzą Ci gdzie są wolne miejsca pracy bo taki w Ostrowcu brak. Jeżeli pojawi się jakieś zaraz jest zajmowane przez siostrzeńca, kuzyna itp, ewentualnie jeśli jest to miejsce w urzędzie to zaraz dostaje je znajomy kogoś u władzy i nie ważne, że dana osoba może nie mieć kwalifikacji w Ostrowcu kwalifikacje jeśli są w ogóle brane pod uwagę to bardzo rzadko. Tak samo nie przyznają się gdzie pracują bo się boją o swoje załatwione po znajomości posadki. Zresztą do tego, że ktoś im załatwił pracę też się nie przyznają, tylko będą wciskać kit jak to jeden z drugim lub jedna z drugą znalazła "sam/a" pracę i jak to inni są leniwi bo im się nie chce szukać pracy i pracować. Zaraz Ci napiszą, że jakby nie mieli pracy to by pracowali nawet za 5zł na godzinę mimo faktu, że obecnie zarabiają po jak to któryś napisał 2200zł netto. Nie dociera do ich zakutych łbów, że za niecałe 1200zł miesięczne praktycznie nie da się utrzymać. Nawet jednej osobie byłoby bardzo ciężko się utrzymać jeżeli w ogóle by się dało a co dopiero mówić o rodzinie. Następnie włączy się do rozmowy "dobrodziej" pracodawca co szuka frajerów do pracy za najniższą i ma jeszcze wymagania odnoście kwalifikacji (płacisz minimum nie oczekuj doświadczenia i kwalifikacji!). Za minimum to może pracować ktoś kto dopiero zaczyna jego pierwsza praca okres próbny niech się wykaże a nie ktoś kto ma na utrzymaniu rodzinę i/lub ma doświadczenie. Niestety ostrowieccy pracodawcy-dobrodzieje myślą, ze jak jest bezrobocie to znajdą "dr." w danej dziedzinie do pracy za minimum.