gościu 10:50 socjalizm, w którym robotnik pracujący cięzko kopiąc doły zarabiał po podstawówce więcej niz mgr sie już skończył. dzis ,żeby zarabiac trzeba mieć i umiejętności i kwalifikacje albo przynajmniej byc w czyms wirtuozem w dodatku z dodatkiem szczęscia i przebojowości bo powiedzenie- stój w kącie a znajda cię jest nieaktualne od dawna.
Jest taki podział i koniec, nikt tego nie zmieni - bo nie może byc tak, ze wszyscy maja po równo i w dodatku duzo. Bo nie wszyscy zasługują na to .
Sami jestesmy kowalami swojego losu- wielu wyjechało za lepszym zyciem, czy to do większego miasta, czy tez innego kraju.
czy jest im lepiej ? jednym tak, innym nie. ale wybór jest
Ale nie mozna miec samych ambicji bez zaplecza.
Ja tez bym chciała miec nowy dom a nie stary wiecznie w remoncie, jechac do Nowej zelandii itd ale mnie nie stac i wiem, ze nigdy nie będzie mnie stac bo mieszkam gdzie mieszkam , zarabiam tyle co zarabiam i zamiast cierpiec bo inni moga miec dużo a ja nie
ciesze się,ze jestem zdrowa , że moje dzieci sa zdrowe, zdolne,ze mam ten stary kąt a nie tułam się po wynajętych itd. 'a marzenia - moze jak dzieciaki się usamodzielnią wezme kredyt i pojedziemy z męzem - ale wszystko po kole bo trzeba znac swoje miejsce na ziemi.
Wyrazy współczucia gościu z 12:50.Typowe myślenie cechujące zaściankowość.Dodaj jeszcze ,że ,,pokorne ciele dwie matki ssie,,.
Nie, gościu z 13:06 jestem po prostu realistka a nie chodzącym dziecięceiem we mgle, któremu wmówiono,ze wszystko z automatu się nalezy.
Trzeba znac swoje miejsce w szeregu - a jak się chce coś miec - to trzeba na to zapracowac . Ktoś ma od urodzenia urode , bogatych rodziców i wszystko od ręki a ktos od urodzenia jest brzydki i biedny i sam musi w życiu sie trudzic by cos miec - pora dorosnąc.
"Trzeba znac swoje miejsce w szeregu" - boze widzisz to i nie grzmisz. Jak to ludzie sami potrafia zrobi z siebie parobkow. Nie jestes realistka, jestes nieswiadoma dzialania swiata albo zwyczajnie glupia i zmanipulowania przez media.
ma rację brzydki i biedny i w dodatku jeszcze wacław mały tylko sobie w łeb strzelić
I to jest jedyna równość. Ta, że wszyscy skończą tak samo. Żadnej innej równości nie ma. Są ludzie piękni, brzydcy i przeciętni, są mądrzy i głupi, pracowici i leniwi, zdrowi, chorzy, dobrzy i źli, szlachetni i wredni... itd, można wymieniać bez końca. W skrócie są ludzie bardziej i mniej wartościowi i nie ma i nie było nigdy żadnej równości. Sama natura nie obdarza równo ludzi już od chwili narodzin, loterią jest jaki zestaw genów się otrzyma. To równość jest sztucznym tworem wymyślonym przez ludzi. A naturalne są różnice. Bo z nich wynika ewolucja, postęp i rozwój.
200zł czyli 4000zł za 4 tygodnie bez weekendów
20 zł/godz. 8godzin dziennie=160zł*160godzin= 3200/msc=dla mnie idealnie,pozdrawiam
kto chce pracowac to zawsze dobrze zarobi ,szacunek do pracy z czasem napewno będzie się opłacał.Każdy ile i ile ,na ile wypracujesz zysk CHYBA JASNE DLA OBIBOKÓW
Jak idziesz do sklepu to też nie pytasz o cenę tylko od razu kupujesz gościu 10:37 ? Nie ośmieszaj się. Pewnie jesteś jednym z tych "pracodawców" z Bożej łaski.
Ja to bym pracował za darmo. Tak żeby mój pracodawca byl zadowolony to po 16 godzin z przerwą 15 minut napić się wody z kranu. Dla mnie zapłata byłoby to że on jest szczęśliwy i kupił sobie nowy samochód z salonu. Po co mi pieniądze po co mi godnie żyć kiedy mój PAN zarabia.
Jak idę do sklepu to patrzę na jakość towaru a nie tylko na cenę. Pracę też się różnie wycenia, zależnie od jej wartości.
A co z osobami które de facto nie wypracowują zysku dla firmy, bo zajmują się obsługą ciągłości jej działania i tak na prawdę są dla niej kosztem? Oni nie wypracowują zysku, oni generują koszty - powinni zarabiać mało?
Na chwile obecną w graniach 200 zł netto dziennie. Wychodzi koło 4000 zł netto miesięcznie.
W warunkach ostrowieckich dniówka 100 złotych za 8,9 godzin pracy to jest rewelacja.
W Ostrowcu św. 100zł zł dniówkę, to można pomarzyć sobie....Ps.Dotyczy większości pracujących.Kogo by się nie zapytał ile zarabia,odpowiedź min.krajowe.Ale to tylko realia naszego miasta.