Nie ma co zwracać uwagi na wypowiedzi legalnego. Jego jeszcze trzyma trauma z dzieciństwa, i stąd jego podły nastrój, wisielczy humor i nabyty w dzieciństwie pesymizm.
Ja jestem kawalerem przed 40stką i jest mi z tym cudownie. Nie lubię jak mówi się stary kawaler bo staro się nie czuje ani nie wyglądam. jeżdze do Krakowa raz dwa razy w miesiącu tam są fajne kurtyzany za 150/h. Nie to że specjalnie do nich jadę tyle km mam tam sprawy i znajomych a przy okazji się bawię. poza tym odkąd nie mam dziewczyny mój portfel wygląda jak Magda Gessler (zrozum metaforę ;) nie zarabiam kokosów a ostatnio kupiłem sobie zegarek za 1,5 tys pozdrawiam piękne jest życie kawalerskie
No to dwa razy w miesiacu mowi samo za siebie...Galopujaca impotencja.
Haha a skąd wiesz że bliżej też nie mam poza tym można załatwiać także „na własną rękę”. Mam tez inne sprawy oprócz seksu.
Chociaz poczucie humoru masz, pewnie dlatego, ze nie masz kobity:-):-):-):-)
Prawdopodobnie właśnie dlatego. Nikt mi nie psuje humoru w domu mam ciszę i spokój. A jak chce hałasu to jadę do Krk na Szewską albo inną imprezownie hehe
17.48, a jak będziesz miał 60-70 lat, też pojedziesz do Krk na imprezę? Czy będziesz siedział sam w czterech ścianach, smutny, samotny i zgorzkniały? A jedynym twoim przyjacielem będzie tv?
Wtedy to na imprezę do Ciechocinka albo Nałęczowa. A Ty ile masz lat i czy jesteś kobietą czy mężczyzną ?
19.48, jestem kobietą, i najbardziej cenię w życiu moją rodzinę.Nic dla mnie nie jest ważniejsze od ludzi, z którymi mieszkam pod jednym dachem. To mój największy skarb. Pomijam wszystkie inne moje osiągnięcia, bo Oni są moim największym osiągnięciem. Bez nich nie byłabym tym, kim jestem. Ile mam lat? Hmmm, ok, niech Ci będzie, powiem. Mam 45 lat, i z racji doświadczenia, wiem co mówię. Pozdrawiam :)
"Nic dla mnie nie jest ważniejsze od ludzi, z którymi mieszkam pod jednym dachem."
Dla mnie nie, bo jako bezdomny nie mam dachu.
21.15, to przykre. Jednak Twoja sytuacja ma swoją przyczynę, prawda? Tylko kogo za to winisz? Siebie, czy innych? To ważne.
Jeśli coś się zrobiło z wyboru, to czemu ma to być przykre? Kogo mam winnic za swój sukces? Mądrości z "Trudnych spraw" mecenasie.