cudem kochana
mundurowi są baaaaardzo specyficzni i mają swoje prawdy i racje których nikt nie rozumie
....................chociaż jak wszędzie zdarzają się wyjatki ;)
trzeba miec totalnie wyluzowany charakter, inaczej nie dasz rady
no wlasnie juz nie daje rady... :( nie potrafie sie do tego wszystkiego zdystansowac...
ja też jestem w związku z ,,mundurowym" i nie daję rady :(
ale z czym nie dajesz rady z jego humorami czy co i to jest policjant czy kto?
Przyłączę się do dyskusji jako facet . U mnie w rodzinie prawie wszyscy od dwóch pokoleń to wojskowi lub policjanci . No cóż mój ojciec miał typowe objawy starego milicjanta i bardzo współczuję mojej mamie , że musiała tyle lat znosić tak dużo cierpienia . Brat poszedł w jego ślady i nieraz omal nie dochodzi miedzy nami do rękoczynów jak widzę co robi swojej żonie i dzieciom . U pozostałych wujków , braci ciotecznych i pozostałych kuzynów nie jest inaczej . Tuż po latach 90-tych sam wstąpiłem do policji . Szybko zrozumiałem , że albo stanę się tak jak wszyscy , albo będzie po mnie . Zrezygnowałem i to była najlepsza decyzja w moim życiu . Teraz dopiero obserwuję po tylu latach w policji pewne pozytywne zmiany . Przychodzą młodzi ludzie zupełnie inni od starych pokoleń milicjantów i najważniejsze jest to , że stara kadra nie ma tak dużego wpływu na nowych . Jednak moim zdaniem musi jeszcze minąć przynajmniej dwa policyjne pokolenia , żeby jeszcze poszło na plus . No cóż jednak nawet w dniu dzisiejszym znam wielu takich z którymi baaardzo trudno wytrzymać .
Ja jeszcze daje rade , wyluzujcie dziewczyny i nie dajcie się.
Chociaż przychodzą dni ze mam ochotę wsiąść w samochód i znaleźć się na drugim końcu kraju.
poszukaj sobie kochanka :) lek na całe zło
A jak się poznaliście, to nie wiedziałaś jaki jest? To chyba, aż tak nie zależy od munduru?
Nie wszyscy mundurowi są tacy.Mam kolegę policjanta i naprawdę jest śwetnym chłopakiem.To zależy od charakteru drugiej osoby.
mój ex był zawodowym wojskowym. w życiu wyszło, że to ciamajda i nieudacznik do kwadratu. miałam obiekcje przed ślubem, ale uległam namowom rodziców. 2 lata po slubie pogoniłam go. dzis mam męża normalnego i takiego, którego zyczyłabym wam wszystkim.
Nigdy w życiu mundurowy! za chiny ludowe! nie piszę dosadniej, bo by tego posta nie puścili na forum, ale odradzam każdej!!!!!!!!!!
Mój tato zawsze mi mówił mundurówka to p....na instytucja jak najdalej od niej mimo niezłej kasy i emerytury.
trochę wyrozumiałości dla wojskowych zwłaszcza gdy wyjeżdżają na misje pomyślcie kobiety co oni tam mają... bez przerwy strach o własne życie do tego musisz mieć oczy w okół głowy patrzeć na śmierć innych drastyczne sceny które wam się nie śniły w dodatku myślą o rodzinie która została w Polsce myślicie że im jest łatwo? mimo że facetowi przykleiliśmy że jest twardy to niestety tylko człowiek a nie jakiś cyborg. może byście drogie panie pomyślały jak im pomóc może zaproponować wizytę u psychologa po takim zdarzeniu a nie facet zarobi to potem pretensje że mało kasy fochy i te sprawy i rozwód a tak przybiegłyście na dobre i złe przed ołtarzem. dla spójności nie mam męża zawodowca ani żadnego mundurowca ale mam takich w rodzinie i patrząc na to wszystko z boku to widzę kto tak naprawdę wini w związku
To ludzie po pranku mozgu niestety takie sa kosekwencje.
odpuście temat misji, bo to malutki ułamek i nie o to chodzi w tym wątku. więcej czytania ze zrozumieniem
ale tak na prawdę o to w tym wszystkim chodzi to tez ich praca nie ma nic do odpuszczania. tylko kobiety myślą że to tak łatwo wszystko przychodzi a po drugie jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę i czytaj ty ze zrozumieniem bo w tym co jest napisane nie chodzi o misje to jest tylko przykład..