Półtora roku temu straciłam brata w tragicznych okolicznościach. To był szok dla mnie, dla mojego rodzeństwa, dla rodziców, szczególnie dla mamy. Ale z pomocą najbliższych i specjalistów powoli odzyskaliśmy równowagę, wróciliśmy do pracy i do normalnego życia. To co się stało to przeszłość, a brata zawsze będziemy wspominać takiego jakim był wesołego i pełnego chęci do życia i dobre chwile z nim spędzone zapamiętamy. I tak miało być. Ale od niedawna mama zaczęła mieć obsesję na punkcie dzieci i koniecznie chce mieć jeszcze jedno dziecko. To nie jest dobry pomysł bo nie ma już nastu lat. Ja mam 20 i trochę starsze rodzeństwo. Więc to za duże ryzyko w tym wieku. Na początku pomyślałam, że to i tak nie będzie możliwe ale jak byłam u niej bo ma mieszkanie w innym mieście i tam firmę to zobaczyłam że zaczęła kolekcjonować już wyprawkę, dodatkowo wiem,że często chodzi do ginekologa i bierze dodatkowo leki które mają pomóc w zajściu w ciążę. Obawiam się że to z góry zorganizowana akcja. Słyszałam jak rozmawia z przyjaciółką, ,,no i to będzie jeden raz jeden dobry moment'' albo ,,a dziecko sama tu wychowam i nikt mi go nie zabierze oni go mogą odwiedzać''. Oczywiście tata nic nie wie i pewnie jak znów wypije to mama to wykorzysta i........ No właśnie potem wmówi mu że wpadli i powie że jak nie chce dziecka to ona je sama wychowa bo tak już zaplanowała powiedzieć.ale jak mamie się coś stanie w tej ciąży? Jak nie przeżyje porodu? A co z dzieckiem? Oczywiście wiem tylko ja i tak musi zostać ale jak pomóc mamie? I uniknąć kolejnego dramatu rodzinnego?
Mamę trzeba namówic na wizytę u specjalisty, bo to normalne nie jest. Kobieta dużo przeszła i pewnie siadła jej psychika. Chyba chce sobie w jakiś sposób zrekompensowac stratę.
Powiedz o tym tacie i porozmawiaj z nim.
Konieczne porozmawiaj z ojcem
powinna porozmawiać z psychologiem bo może to być problem albo poprostu wewnętrzna potrzeba. Ja w rodzinie mam różnice między rodzeństwem 23 lata. Ale najmłodsze dziecko jest chyba największym skarbem jaki trafił się u cioci.
Z ojcem żeby był czujny, bo to od niego zależy czy będzie dzieciak
a jak sobie zrobi z innym?
Co Wy pleciecie ludzie? Kobita normalnie, chce mieć dziecko, widocznie poczuła zew - hormony i tyle. A, to co złożyła córcia z podsłuchanych strzępków zdań w całości mogło mieć zupełnie inny sens.
Kobieta ma prawo decydować czy chce mieć dziecko, ludzie- sami idźcie do psychologa, bo to wam siada psychika!!!!!!!! córka podsłuchała jakieś fragmentaryczne konteksty i zamiast porozmawiać z mamą to wywleka problem na forum!!!!!n Dziecko drogie porozmawiaj z mamą- dziecko można urodzić w różnym wieku i wcale to nie jest PATOLOGIA!!!!
Przepraszam, a ile mama ma lat- bo sadząc z tego co piszesz, to jeśli ty masz 20- to wg ciebie mama to stara kobieta?? Otóż dziewczyno mylisz się bardzo- mama na pewno jest jeszcze modą kobietą i wszelkie prawa żeby zdecydować się na dziecko. To żenujące, jak postrzegasz potrzeby swojej mamy. Pomijając tragiczne zdarzenie, które dotknęło waszą rodzinę, może właśnie decyzja o dziecku jest dla mamy ważnym punktem zwrotnym w odzyskaniu jakiejś stabilności emocjonalnej. Kobiety mogą rodzić dopóki ich organizm jest do tego zdolny i nie ma tu żadnych REGUŁ!!! Nie ma się czym denerwować:))))))
hmmm.....na przykład tak: mamo, to co robisz jest nieodpowiedzialne i prowadzi do rodzinnego dramatu.
Trudno mamie powiedzieć jakiś sensowny argument który by ją przekonał bo ona jak coś zaplanuje do dopnie swego. A ojciec z nim to już w ogóle w tym temacie nie byłoby gadania; on gra hazardowo, pije i w ogóle ostro się bawi ostatnio coraz bardziej. I z pewnością nie zwraca uwagi na konsekwencje. A mama go coraz bardziej prowokuje strojem i zachowaniem niby to takie niepozorne i niezauważalne ale ludzie jestem ich córką i dobrze znam swoich rodziców. Więc jeśli jeszcze nie przegięli bo myślę że na wakacjach to się mogło zdarzyć (ale za wcześnie żeby było wiadomo) to to się stanie lada moment tylko co będzie potem? Nikt mnie nie rozumie, rozmawiałam z ciotką o tym a ona na to że powinna się cieszyć że rodzice nadal się kochają i że mama tak kocha ojca że chce mieć kolejne jego dziecko to tylko na dobre wyjdzie.... RĘCE OPADAJĄ
A może jak ojciec tak się bawi to ona ma kogoś innego i chce z nim dziecko pod płaszczykiem ojca?
Strzał w dziesiątkę?
Asiu twoja mama nie otrząsnęła się po utracie dziecka,ból,cierpienie,pustka pozostała,ona prosi o pomoc ,wsparcie,szuka podpory,może nawet czuje się niepotrzebna.Piszesz,że ojciec się bawi,dużo ojców w taki sposób odreagowuje na ból po tragedii,a matka siedzi w domu
Mama ma problem ewidentnie... widać to. Ale nie powinnaś się tak zamartwiać tym. Naprwdę popatrz jak kobiety rodzą, aktorki, bardzo pózno swoje dzieci. Ja tez jestem póxnym dzieckiem. Przy dzisiejszej medycynie nie ma już takich zagrożeń. Myślę że trochę nad wyrsot sie martwisz. Ona podświadomie szuka ukojenia, a moze to własnie jej pomoze. Gorzej będzie tylko wtedy gdy nie pomimo prób w ciaże nie zajdzie, to ją stoczy na samo dno depresji..
O widzę że wiem o kim mowa, że też na forum o ty gadasz a zresztą nie ma o czym. Kumpluje się z tatusiem i powiem Ci, że masz całkiem całkiem tę mamę i zawsze mówimy tatusiowi grzech nie poużywać z taka żoną choćby i konsekwencje były. I wypraszam sobie, że mój kumpel ma rogi przystawiane bo z tego co wiem z pierwszej ręki to on może więcej ale musi uważać na żonę. Co by nie mówić to porządny chłop może i lubi się zabawić jak każdy ale kocha żonę nad życie. Ale o dziecku nic nie wiem, Jak coś to wpadnę na chrzciny. LUDZIE UŻYWAJCIE ŻYCIA!!!!
ja tez się domyślam o kim mowa tylko ze zostało tu trochę zmienione