Boże nie straszcie kobioety więzienie itp itd. W Polsce jest biurokracja itp ale bez przesady. Masz dług w ZUZ i US idz porozmawiaj, tam tak samo pracują ludzie, zawsze możesz sie odwołać do Kielc, Warszawy. Wiadomo darować ci nie darują ale może znajdziecie jakieś wyjście. Raty, umożenie odsetek. Ale najważniejsza jest rozmowa. Na forum nikt ci nic poradzi jedynie wpędzi w depresje. Spokojnie komornik to tak samo człowiek nie maszyna. Zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie
Jak najszybciej do radcy prawnego idz.Piszesz ze mąż jest w Poznaniu a ty tutaj?Niemasz nad niczym kontroli,żeby nie wpędzil ci w większe dlugi bo się nie pozbierasz i tak masz tego od groma.
Nie straszę , tylko takie są realia, a ona jak najszybciej musi się otrząsnąć i wyzwolić spod jego władzy.
Może taki straszak jej pomoże?
Faktem jest , ze facet przegina , zastraszył totalnie dziewczynę i ona teraz wszystkiego się boi.
A prowadzenie dalej firmy, nawet o zmienionym profilu wiele jej nie da, bo dopóki nie zarobi na ZUS aby płacić na bieżąco, to wraz z dzieckiem jest nieubezpieczona.
A jeśli pójdzie do pracy to może zawsze sie dogadać z wierzycielami, żeby jej odsetek nie liczyli a ona w zamian będzie wpłacała ile może.
Ale wyjaśnić sprawę z tą dziwną umową musi, bo jśli facet podpisał sie za nią swoim imieniem i nazwiskiem, nie pisząc przynajmniej" z upoważnienia" lub podpisał jej imieniem i nazwiskiem to jednak jest to złamanie prawa.
Ja w takiej sytuacji bezwzględnie zamknęłabym działalność w tajemnicy przed mężem. Chodzi o to, żeby nie robić większego zadłużenia. Jeśli masz wspólnotę majątkową i jesteś osobą fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą, to sprawdź u prawnika, czy długi z tego tytułu nie są wspólne. Podałabym też o fałszowanie podpisów jeśli to mąż podpisywał faktury i umowy za Ciebie. Generalnie sprawa nadaje się do prawnika!
W zupełnej tajemnicy to lepiej niech nie zamyka firmy. Mąż nie będzie wiedział, wystawi fakturę od firmy, która będzie zamknięta, usługobiorca się rozliczy ze skarbówką i jak się dopatrzą, to jej jeszcze karę dopierdzielą za machloje. Zamknąć firmę owszem, ale nich się autorka dowie dokładnie, jak zabezpieczyć się przed taką ewentualnością.
Moja droga współczuję Ci z całego serca. Wiem co czujesz. Mnie zadłużyli moi właśni rodzice w ten sam sposób. Wzięli na mnie firmę obiecując, że nie dopuszczą do tego by mnie zadłużyć przez co na studiach nie mogłem podjąć żadnego stażu itp. gdyż byłem właścicielem jakże prężnie prosperującej firmy. Rok po ślubie z moją małżonką dostaliśmy powiastkę z US I ZUS że jesteśmy zadłużeni na ponad 40 tysięcy złotych. Na początku moi rodzice twierdzili, że to pomyłka i się wyjaśni, ale po roku mydlenia oczu przestrzegania mojej mamy bym nie zadzierał z US i się niczego nie dopytywał tam to wybrałem się do komornika w US noi się dowiedziałem prawdy. W trakcie poszedłem do pracy, urodziło nam się dziecko i z 1100 zł jakie zarabiałem po odcięciu komorniczym zostawało na naszą trójkę 800 zł na miesiąc. Jakby tego było mało to co chwilę chorowało nam dziecko. Mój "tatuś" twierdził, na dodatek, że skoro wziął mnie z żoną i dzeckiem pod swój dach to powinienem mu płacić odstępne za rachunki i pokój który nam udostępnił co podkreślał na każdej rodzinnej uroczystości. Pomijając fakt, że tak mówił to twierdził jeszcze, że powinienem mu być wdzięczny za to, że mnie utrzymuje, dawał pieniądze na studia i wogóle jak śmiem pytać o jakiekolwiek pieniądze. Szkoda tylko, że pomijał fakt że moi teściowie co miesiąc nam pomagali z któej to pomocy oni też korzystali. Mało tego moi rodzice szantażowali nas przez ponad trzy lata, za każdym razem gdy się dopytywaliśmy co z długami które za nich spłacamy. Mówili, że nie pomogą nam już w niczym co zawsze kończyło się wyrzucaniem z domu przez mojego ojca i licznymi awanturami. Komornik mało, że odcinał mi z pensji to jeszcze w całości zabierał wszystkie nagrody, rozliczenia roczne, trzynastki i pieniązki na święta. W dodatku gdy moja żona dostawała pieniądze od rodziców i swojej babci na ubrania itp. to zamisat je spożytkować na swoje wydatki musieliśmy przeznaczyć je na życie gdyż nie było nas stać na nic innego. Moja żona niestety w tym czasie nie pracowała gdyż wychowywała moją córkę, która urodziła się kilka miesięcy po ślubie. Na te długi poszły wszystkie pieniądze jakie uzbieraliśmy na weselu i jakie dostaliśmy od rodziny mojej żony.Po ponad trzech latach okazało się, że z pewnych względów musimy w całości jednorazowo spłacić zadłużenie jakie pozostało czyli 28 tys. zł. I w tym momencie musieliśmy zapożyczyć się u moich teściów żeby wszystko spłacić. W między czasie był moment że moi rodzice w ciągu tych trzech lat mieli pieniądze by spłacić te długi ale nie zrobili tego gdyż mieli swoje jakieś powody noi musieli zrobić sobie remont w domu. Moja mama twierdziła, że są rzeczy ważniejsze niż moje długi. Mój ojciec na początku obiecywał, że oddadzą nam wszytskie pieniądze, ale potem okazało się, że ani myśli tego robić i w dodatku chce jak najszybciej się nas pozbyć by nas nie oglądać. Przez te wszystkie lata prawie się rozwiedliśmy, ja mało co nie skończyłem ze sobą. Moja żona wstając, legając przez ten cały okres codziennie podkreślam codziennie płakała, a ja się psychicznie i nerwowo kończyłem. Noi oczywiście były codzienne kłótnie między nami, a moi rodzice dziwili się o co my się między sobą kłócimy. Długi spłaciliśmy dzięki pożyczce od moich teściów, których także spłaciliśmy już w całości. Teściowie kupili nam mieszkanie a my zamiast remontować je za własne pieniążki które mieliśmy z wesela itp. to mamy pożyczkę na remont i znowu spłacamy tylko tym razem swoje należności !!! Wszystko odbiło się na naszym związku, a w pracy miałem masę nieprzyjemności przez to, że ciągle przychodziły powiastki od komornika by mnie obciążać.
Moja rada: Zamykaj tą firmę jak naszjybciej i bierz rozwód z tym kimś kto śmie się nazywać Twoim mężęm skoro ma takie podejście. Niestety pozostanie złamane serce, kupa długów i nieprzyjemności
14.55 przykre ale z twojej wypowiedzi wynika że miałeś lepszych teściów jak własnych rodziców.Ja na twoim miejscu po takiej przygodzie napewno z takimi rodzicami kontaktu bym nie utrzymywał.
Odejdż jak najszybciej od swojej matki i ojca na całe zycie i nigdy im nie pomagaj nie zasłużyli na to zniszczyli ci zycie niech im zycie wynagrodzi jak najgorzej
Ja kocham swoich rodziców, wiem że to może i dziwne. Szkoda, że przez to co się działo straciłem wiarę w nich, a szczególnie w moją mamę która była dla mnie w życiu szszczególnie ważnym wzorem. Najgorsze jest to, że to ze mnie zrobili potwora który jest chciwy i łapczywy na kasę. Ja niestety w życiu nie zaczynałem od zera tylko na zaj...stym minusie. Niestety to się za mną ciągnie do teraz bo gdybym miał te pieniążki to spokojnie mógłbym je w coś zainwestować albo wpłacić dziecku na konto. Szkoda poprsotu szkoda
ale naiwna i glupia kobieta....
Oj gościu z 13.57 widać,że w życiu Ci chyba za dobrze...Uważaj,bo fortuna kołem się toczy...Nawet nie wiesz,jak życia bywa przewrotne...Ja też kiedyś miałam dobrze,oj bardzo dobrze...A teraz jedynie kula w łeb mi została...
Witam ! nikt tu nie jest głupi ani naiwny, otwórz gościu z 13.57 sobie firmę i podziałaj przez jakiś dłuższy czas ,to wtedy możemy pogadać. Mamy totalnie popieprzone przepisy prawne w Polsce. W tym kraju mając firmę i działając uczciwie względem urzędów , pracowników , to z czasem marnie się kończy, a Państwo w świetle prawa dobiję cię i pozbawi cię wszystkich twoich dóbr i skończysz na ulicy jako bezdomny. Od 4 lat jestem w podobnej sytuacji. Jak masz długi w US w ZUS, to przede wszystkim nie łudź się, że te urzędy coś ci umorzą , ja przez to wszystko przechodziłem , pisałem pisma przez siebie , prawnika i zawsze było zwłaszcza z US odmowne. Do domu, do firmy przychodzą poborcy podatkowi z US po swoje należności , jak nie masz kasy wtedy zajmują ci wartościowe rzeczy pod licytację z firmy lub z domu prywatnego np. telewizor , meble itp. Nie ma zmiłuj , wszystko musisz oddać , podobnie jest z ZUS , jak się zalega za składki i długo nie oddajesz to Naczelnik ZUS przekazuję twoją sprawę do Urzędu Skarbowego - do wydziału Egzekucji Podatkowych i znowu przychodzą poborcy , i jeszcze dodatkowo za nie zapłacone podatki dostajesz mandaty Za niezapłacone podatki i składki zus idzie się siedzieć . Ja osiwiałem z tego wszystkiego . Bardzo ci współczuję . Dużo spraw już uregulowałem sobie w urzędach. Podam ci mój nr. 724 269 046 chętnie pomogę
Kobieto natychmiast zamykaj firmę i pomyśl nad małżeństwem. Mam znajomą jest już xx po rozwodzie a ma tak koszmarne długi przez męża, ze do końca życia z nich nie wyjdzie i ciągle potrzebuje pomocy bliskich, bo sama nie daje rady.
Zgłoś do prokuratury fałszowanie twoich podpisów przez męża i dalej będzie z górki. Być może nie masz żadnych zobowiązań, jeśli wynikają one z przestępczej działalności małżonka.
masz masakre nikt ci nic nie podaruje WSZYSTKIE GLUGI TRZEBA ODDAC NIESTETY tak wyglada biznes w naszym panstwie.rachunki a jesli jeszcze wynajmujesz lokal to juz mozna sie powiesic.
Raz na jakiś czas ZUS umarza zobowiązania jakie ciążą na płatnikach. Trzeba się o to oczywiście postarać, spełnić pewnie jakieś warunki, ale opcja taka istnieje.
Autorko, skoro napisałaś na forum, to znaczy, że poszukujesz porady. Dlaczego więc nie przyjmujesz ich, tylko sama tworzysz przeszkody - "co będzie jak mąż każe mi się z domu wyprowadzić" czy "tak wiem i mówiłam mu o tym to mi kazał iść do pracy ale nikt przez tą moja firmę nie chce mnie zatrudnić". Otrzymałaś rzeczowe odpowiedzi, aż sama jestem zdziwiona serdecznością ludzi wobec Ciebie, więc możesz zrobić z nich użytek. Prawdopodobnie jednak nic z nim i nie zrobisz, bo wygodniej będzie Ci siedzieć, jak dotąd, z założonymi rękoma. Dzieje się tak, bo powodem jest Twój mąż, gdyby to był sąsiad, działałabyś zapewne już dawno i skutecznie. Radca prawny nie gryzie i to nie psychiatra, do którego można mieć opór z obawy przed tym, że znajomi dowiedzą się. Radca prawny przyjmuje bezpłatnie obok małego Tesco na Pułankach codziennie w godzinach od 12 do 14, trzeba jednak pójść wcześniej i zająć sobie kolejkę.
kurcze straszne to...
jeśli to prawda to masakra jakaś to jest ...
