Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
                        • Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Przychodzi baba do lekarza - w jakich porach pan przyjmuje ?

                          - W sztruksowych .

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Baca poszedł się wysikać przed chatę. Po chwili wraca cały mokry. Na to jego baba:

                          - Co, leje?

                          - Nie, halny wieje!

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 21

                          Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          W ZSRR był konkurs zegarmistrzów . 3 miejsce zajął zegarmistrz za zegar , który otwierał się co pół godziny i wyskakiwała kukułka i krzyczała - Lenin, Lenin . 2 miejsce zajął zegarmistrz za zegar , który otwierał się co 15 min. i wyskakiwała kukułka i krzyczała - Lenin , Lenin . 1 miejsce zajął zegarmistrz za zegar z którego wyskakiwał Lenin i krzyczał kuku kuku .

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Pewien biznesmen wysłał do żony fax o treści:

                          Moja najukochańsza żono,wiem że zrozumiesz iż teraz kiedy masz 54 lata nie jesteś w stanie zaspokoić moich wszystkich potrzeb seksualnych.

                          Jestem bardzo szczęśliwy żyjąc u Twojego boku, bo jesteś najwspanialszą żoną pod słońcem. Dlatego mam szczerą nadzieję,że zrozumiesz dlaczego właśnie w tej chwili kiedy czytasz tę wiadomość jestem w hotelu Forum razem z Anną moją 20-sto letnią sekretarką.

                          nic się nie martw , będę w domu przed północą.

                          Biznesmen wraca do domu i na stole w kuchni widzi wiadomość od żony:

                          Mój drogi mężu ,bardzo dziękuję Ci za tak szczere wyznanie. Muszę Ci przypomnieć , że Ty też masz 54 lata i nie jesteś w stanie zaspokoić moich wszystkich potrzeb seksualnych.

                          Kiedy przeczytasz tę wiadomość , ja też będę w hotelu , ale Mariot , z Michałem , moim 20-sto letnim instruktorem tenisa.

                          Jako biznesmen , który zna się dobrze na matematyce dostrzeżesz podobieństwo sytuacji , z tym , że jest mała różnica - 20 wejdzie więcej razy w 54 .....niż 54 w 20

                          Dlatego nie czekaj na mnie, bo wrócę nad ranem.

                          Twoja bardzo dobrze rozumiejąca Cię

                          -żona.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki.Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem.

                          - Ojcze. - zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym prośbę.- Tak droga pani? - zachęcił ją ojczulek.

                          - Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet.Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje. Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują. Nooo więc, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać.

                          - Oczywiście pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypada mi kłamać.

                          - Jakoś to będzie - stwierdziła optymistycznie kobieta.

                          Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego.Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie:

                          - Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego.

                          - A od pasa w dół? - spytał zdziwiony urzędnik celny.

                          - A tam, mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań. Przyznam się panu, że jeszcze nie używane.

                          Przepuścili go rechocząc.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Uśmiałam się! Dzięki wszystkim serdeczne!

                          Urszula
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 25

                          Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Pogrzeb. Nad trumną teściowej pochyla się zięć i opiera głowę.. Podchodzi kolega i pyta się -słuchaj, a co ty tak się rozczuliłeś ? przecież jej nie lubiłeś.. -z radości piłem trzy dni, a dzisiaj mnie tak łeb napieprza...a ona taka zimniutka..

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 26

                          Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Pewien proboszcz z prowincji przyjechał do Warszawy.Jedzie tramwajem , jest spory tłok . W pewnym momencie tramwaj gwałtownie zahamował . Kokieta stojąca przed księdzem mówi - ależ stanął , na to proboszcz z zażenowaniem - bardzo przepraszam , to tylko klucz od plebanii .

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Po wojnie walczono z analfabetyzmem. W pewnej wiejskiej szkole jest klasówka . Uczniowie- dorośli , mieli za zadanie napisać literę - D i d . Nauczycielka chodząc po klasie zauważywszy co jeden z tych uczniów napisał , obużona zabrała mu kartkę i wygoniła go na korytarz. Drugi skończył prędzej i wyszedł zakurzyć . Za co cię wyguniła - pyta ? A , łuna je głupio , odpowiada pytany . Powiedziała - napis de duze , napis de małe , to jo napisoł tako średnio .

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 29

                          Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Do agencji towarzyskiej przyszedł facet. Zamówił panienkę i spędził z nią fantastyczną noc. Rano idzie do szefowej agencji, uregulować należność.

                          - Ile się należy – pyta

                          - Nic. Był pan świetny.

                          - Co? Cała noc z rewelacyjną dziewczyną i nic nie płacę?

                          - Nic. Proszę, to jeszcze dla pana - szefowa podaje mu 200 złotych. Faceta zamurowało. Powiedział o tym koledze tego samego dnia. Następnego dnia kolega postanowił odwiedzić ten sam burdel.

                          Spędził fantastyczną noc, rano idzie uregulować rachunek i pyta:

                          - Ile się należy?

                          - Nic, był pan świetny - mówi szefowa i wręcza mu 50 złotych.

                          - Dziękuję - mówi facet - nie dość, że było fajnie, to jeszcze dostaję kasę... Wie pani co? Mam pytanie. Dlaczego dostałem 50 złotych, a mój kolega wczoraj dostał za to samo 200zł?

                          - Wczoraj wszystko szło na satelitę, a dziś tylko na kablówkę.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Do knajpy wchodzi facet ze strusiem, zamawia u kelnera setę i popitkę.

                          - Płaci pan 5 złotych i 30 groszy - mówi kelner.

                          Facet sięga do kieszeni i wyjmuje dokładnie 5,30. Następnego dnia sytuacja się powtarza tylko rachunek za zamówione potrawy wynosi 17,60. Gość znowu sięga do kieszeni i daje kelnerowi odliczoną sumę.

                          - Jak pan to robi - pyta kelner, że zawsze wyciąga pan tyle ile wynosi rachunek?

                          - Aj panie - odpowiada gość, złowiłem złotą rybkę i ta przyrzekła mi spełnić dwa życzenia. Poprosiłem, żebym zawsze miał w kieszeni tyle pieniędzy, ile mi potrzeba. No, to teraz, czy kupuję Mercedesa, czy zapałki, zawsze mam odpowiednią ilość szmalu.

                          - Ale super - woła kelner zachwycony. A jakie miał pan drugie życzenie?

                          Facet spogląda smętnie na strusia i mówi:

                          - Chciałem, żeby wszędzie towarzyszyła mi dupa z długimi nogami.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Przychodzi kobieta do hotelu:

                          - Mąż zamawiał tu na dzisiaj pokój...

                          - Na jakie nazwisko?

                          - Nowak... Nowacki... czy jakoś tak.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Do gabinetu kierowniczki w salonie kosmetycznym wpada facet:

                          - Co to ma znaczyć! Zapłaciłem za dwie godziny solarium, a wyproszono mnie po piętnastu minutach!

                          - Proszę się uspokoić. W instrukcji jasno jest napisane, że w kabinie można przebywać maksimum 15 minut.

                          - Nie interesuje mnie, co jest napisane w instrukcji! Ja jutro znad morza wracam!

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 33

                          Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Ostatnio taki mnie rozbawił.

                          Rozmawiają 3 rekiny o ostatnim polowaniu.

                          -Ja ostatnio połknąłem Francuza- opowiada się pierwszy rekin- i do tej pory nic nie mogę zjeść, bo tak mi się perfumy odpijają.

                          - E tam, ja połknąłem jakiegoś ruskiego generała i nie mogę polować, bo mi medale w brzuchu dzwonią - mówi drugi rekin.

                          - To jeszcze nic - mówi trzeci rekin- Ja odkąd połknąłem polskiego polityka nie mogę się zanurzyć, bo tak miał pusto w głowie.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Typowa sytuacja: żona z kochankiem z łóżku, nagle dzwoni ktoś do drzwi. Baba szybko przebiera więc kochanka w strój hydraulika i wyrzuca go do łazienki.

                          Okazało się, że przy drzwiach stoi drugi kochanek. Sytuacja się powtarza, to baba go w strój elektryka i do salonu. Sytuacja znów się powtarza to baba kochanka... No właśnie nie ma w co i nie ma gdzie. Chwila konsternacji. Wsadza go w zbroję w przedpokoju. Okazuje się że to w końcu przyszedł mąż.

                          Po dłuższej chwili wychodzi pierwszy kochanek:

                          - Jam hydraulik, mnie wezwano, bo się zlew zapchał. Już zrobione, toooo do widzenia.

                          Wychodzi drugi:

                          - Jam elektryk, mnie wezwano, bo się gniazdko zepsuło. Już zrobione, toooo do widzenia.

                          Obaj spokojnie wyszli, a trzeci wciąż stoi w przedpokoju. Po kilku godzinach zbiera się na odwagę i rusza w stronę męża kochanki:

                          - Waćpanie! Kędy na Grunwald?

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i czyjeś imię... Rysiek!

                          Mąż szybko doszedł do wniosku, że żona doprawiła mu rogi. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie.

                          Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek...

                          Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo.

                          Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek to ma klasę!".

                          Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najdroższe i najmodniejsze w tym sezonie.

                          Facet w szafie myśli: "Szlag, ale ten Rysiek to jednak jest gość!".

                          Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie krateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka jak u gladiatora.

                          Facet w szafie myśli: "Jezu, ten Rysiek jest niesamowity!".

                          Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis imponujących rozmiarów.

                          Facet w szafie myśli: "O rzesz ty, Rysiek jest rewelacyjny!".

                          W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i obnaża swoje ciało z cellulitem, obwisłe piersi, rozstępy...

                          Facet w szafie myśli: "O mój Boże! Ale wstyd przed Ryśkiem!".

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          O przesądach słów kilka

                          ..................................

                          Rozsypała się sól - będzie kłótnia.

                          Rozsypał się cukier - na zgodę.

                          Rozsypała się kokaina - będą wizje.

                          Upadł widelec - ktoś przyjdzie.

                          Upadło mydło - oczekuj nieoczekiwanego.

                          Jaskółki nisko latają - będzie deszcz.

                          Krowy nisko latają - rozsypała się kokaina.

                          Pękło lustro - będzie nieszczęście.

                          Pękł rozporek - będzie wstyd (mniejszy lub większy).

                          Pękła prezerwatywa - lepiej, żeby pękło lustro.

                          Swędzi nos - będzie pijaństwo.

                          Swędzi tyłek - mydło upadło.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Jak u nas z poczuciem humoru .

                          Typowa sytuacja : samolot , lecą - Amerykanin, Francuz , , Polak , Rosjanin . Pilot mówi , że ktoś musi wyskoczyć bo awaria itp... Ustalają , że wyskoczy ten , który nie odpowie na pytanie. Pilot pyta Amerykanina : Gdzie leżą Chiny ? - W Azji.

                          Pilot pyta Francuza - Jaka jest stolica Chin ? Pekin. Pilot pyta Polaka - Ile ludności liczą Chiny?

                          Półtora miliarda . Pilot pyta Rosjanina - Podać nazwiska !

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
2 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
Kamo Polska Kamil Pastuszko
Branża: Elektryczne usługi
Dodaj firmę