do gosc 14:12
No widzisz twój kuzyn widać z tego miał znajomości albo.....jest lachociągiem.
A przy okazji proszę nie stawiać Szkoły Głupich .... za autorytet bo jedynie w rankingach może się wykazać poziomem (który jest jedynie sztucznie wykreowany z pewnych względów, głównie przez układy pracujących tam profesorków, którzy w większości wywodzą się ze środowisk UB SB itd. ). Dostać się bez znajomosci jest ciężko, wylecieć ze studiów niemożliwe. Wiem co piszę bo znam wielu absolwentów, wszyscy z zerwoym poziomem wiedzy. Zresztą wiedzy, która się dawno zdewaluowała.
bo w Ostrowcu ci pseudo szefowie boją się wykształconych osób.Boją się,że są głupsi od nich.
bo w Ostrowcu ci pseudo szefowie boją się wykształconych osób.Boją się,że są głupsi od nich
Przestańcie się licytować, życie pokazuje jak jest naprawdę
Protekcja była i będzie,kto przy korycie temu łatwiej
Do 16.08 przeczytaj co napisałeś jeszcze raz i zastanów się nad sobą ,bo albo masz kompleksy albo jestes kompletnie głupi i sam jestes lachociągiem .Poziom wypowiedzi mniej niż zero.
Do gość 16.08 ciekawa jestem jaką ty uczelnie skończyłeś bo wypowiedz godna debila.
do gosc z 18:45 i 17:43
uczelnia techniczna najlepszy kierunek jaki by był atrakcyjny do podjęcia etatu w Celsie, dwa fakultety, dwa jezyki zachodnie, duże doświadczenie zawodowe. Bez znajomości zero szans na etat na stanowisku kierowniczym (chyba że etat za niską pensje).
Ale w tym przypadku nie ma znaczenia, piszę spostrzeżenia z własnego doświadczenia
Mogłem się mylić jeżeli ten absolwent zarabia poniżej średniej na hucie.
A debilami to prawdopodobnie wy jesteście (może nawet i po SGH).
Bo ci dawni niby kierownicy Celsy boją się tych wykształconych,boją się o swoje stanowiska ,bo gorzej wykształceni lub w ogóle.I to prawda jest.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że taki operatywny człowiek z fakultetami nie umiał sobie znaleźć pracy w innym mieście? Poza tym chyba jednak osobowość też gra rolę, bo "nie pomogą doktoraty, kiedy człowiek chamowaty". Może tu leży przyczyna? Człowiek wykształcony nie wyraża się tak, jak ty, ale pewnie te twoje fakultety tak samo prawdziwe, jak twoja kultura.
Każdy ceni według siebie kolego ,to że nie dostałeś się prawdopodobnie na stanowisko kierownicze to nie upoważnia Cię do ubliżania komukolwiek.Mój kuzyn przepracował parę lat w Celsie i został kierownikiem -jest bardzo zaangażowany w swoją pracę więc jest to zrozumiałe.Nie miał znajomości ani nie jest lachociągiem jak to elegancko napisałeś .W żadnej z moich wypowiedzi nie zostałeś obrażony ,Ty natomiast nazywasz lachociągiem kogoś kogo nie znasz.Dla mnie to brak kultury.Trzeba umieć dyskutować kulturalnie i szanować zdanie innych ludzi.Można skończyć prestiżową uczelnie i być chamem poprostu można natomiast nie skończyć żadnej szkoły ale być kulturalnym szanującym innych człowiekiem.
Smutek czuję czytając te wypowiedzi. Założyłem wątek aby skłonić do refleksji, nad kreatywnością młodych. Szkoda, że polemizujecie sami ze sobą, temat pominięto. Przepraszam.
Gość
Wczoraj, 14:19
Nie odróżniasz "naukowca" od "magistra"?
Lepiej milczeć niż pisać bzdury. "Analfabetyzm" - Ty nawet nie wiesz co to znaczy. Inaczej byś milczał.
Dzień dobry, mam ukończone 3-y kierunki studiów (państwowe uczelnie), biegle władam niemieckim i angielskim, mam 25 letni staż pracy, zarabiam 2.300 ze stażowym na rękę w Ostrowcu. Pracę mam biurową, nie jestem nieudacznikiem ale też nie mam znajomości, niestety, a w piekarni czy Tesco pracować nie chcę. Pozdrawiam.
11:21. Z tą znajomością języków, to nie przesadzajmy, bo są tacy, którzy znają "biegle" wiele języków i cóż z tego, jak w żadnym nie mają nic do powiedzenia? Trochę też jest dziwne, że po 25 latach pracy, nadal nie znalazłeś swojego miejsca w życiu. Jeśli ktoś jest fachowcem, na dodatek z wykształceniem i "biegle włada" to każdy pracodawca będzie zabiegał o to, aby utrzymać takiego orła i odpowiednio go wynagrodzić. Dziwne, coś tu nie gra.
Tak jak pisalem mam skończone 2 prestiżowe kierunki studiów na dobrej uczelni w systemie dziennym mgr oraz dyplom technika uzyskany w okresie kiedy technik był wielokrotnie bardziej ceniony niz dzisiejszy mgr inż. No i cóż, ponad 20 lat dobra praca inzyniera ale wyłącznie poza Ostrowcem. Do Ostrowca wrócę, ale tylko na emeryturę, bo nie wierzę że wczesniej skończą się układy znajomków czy powiązania rodzinne. Zgodzę się, że wszedzię potrzebują fachowców, ale taki fachowiec odwala całą robotę za innych pociotków otrzymując pensję jak wyżej (patrz gosc z 11:21). Pomioty (znam konkretne nazwiska) siedzą w firmach i pierdzą w fotel po tatusiu czy mamusi, ale to oni zgarniają dużą kasę (często w formie dodatków, nagród, premii, innych uznań itd). Proszę zauważyć jakie układy panują w UM, UG, Starostwie, MEC, Wodociągach czy innych lachociągach itd. W dużych firmach jako firma zewn prowadziłem wiele poważnych i ciekawych projektów (z ofertą na dziesiątki mln PLN, ale z braku układów w samej firmie zerowe szanse na wdrożenie (branża automatyka, mechatronika, przemysłowe systemy IT). Może i się pomyliłem co do osoby po SGH pracującej na hucie, a jeżeli kogoś niesłusznie uraziłem to przepraszam, z resztą pisałem ogólnie nie wskazując nazwisk. Natomiast podtrzymuję: 90% to dziwne koneksje lub układy (zresztą oficjalny wymóg przy rekrutacji do jakiejkolwiek z firm w całej Polsce: długoterminowe dobre relacje z klientami i firmami - czytaj: wypracowane wejścia i układy poprzez sieć tzw. 10%-towców. I tych 8-10-12% trzymają się wszyscy (stały cennik w tym kraju). Ludzie z doświadczeniem w branży wiedzą o czym piszę. Jeżeli ma ktoś jakieś pytania lub wątpliwości chętnie odpowiem. Zresztą wszystko mozna również znaleźć w sieci.
A mogę wiedzieć jakie to kierunki?
Przecież z biegłą znajomością języków, 25-letnim doświadczeniem, to o pracę nie powinno być trudno w tym zakresie, jakim się zajmujesz.
do gosc z 11:02
Jeśli chodzi o mnie to nie możesz. Nie chcę aby ktoś mógł mnie na forum skojarzyć wg wykonywanej profesji (na pewno bardziej prestiżowe niż IT). Praca jest za dobrą kasę ale w rejonach uprzemysłowionych np południe kraju, praca jest nawet w Ostrowcu czy nawet na Celsie, ale tutaj za gówniane pieniądze, no chyba, że się ma układy jak pisalem to faktycznie za dobrą kasę. Niestety dopóki płace będą tajne, bo nie rażą współpracowników taki rozrzut płac dla swojaków będzie występował. A nie zamierzam pracować kilka lat za półdarmo w firmie, aby robić na takie pomioty.
W Otrowcu bez lizania d... i ciągnięcia dru... nic nie osiągniesz. Dziwne, że Ostrowiec Świętokrzyski jest jeszcze mianowany miastem...
To wiocha zarządzana przez kolesiów.