ten dopiro piznie w co .Uniwersalne wymyslił głupek.A cemu pomyśl Dopiro.
O ile sa dobrej renomowanej firmy np.(michelin , pirreli ,dunlop) to ok. Jezeli azja lu inny wynalazek to tylko lato
i jestem z opatowa
Kiedyś samochód ważył tonę i jechał 40 km/h
Kiedyś były syreny, żuki i nysy a w co dziesiątym domu może trafił się ktoś kto miał auto lub znał kogoś kto ma. Ruch był mniejszy i prędkości takich nie osiągano ale faktycznie jeżdżono, przeważnie całymi rodzinami żeby miał kto pchać a w standardowym wyposażeniu była łopata worek piasku i linka holownicza :) Czasy się zmieniają kiedyś nie miałem zimówek (auto stało w zimę w garażu) później kupiłem 2szt na oś napędową (taka trochę loteria była na zakrętach) teraz nie wyobrażam sobie że można zimą jeździć na letnich... Cztery zimówki i nie myślę czy za 5minut nie będę pchał auta w śniegu albo czy nie zabije kogoś bo mi ślizgiem pójdzie. Wielosezonowe opony stosuję się w innych państwach w naszym klimacie nie sprawdzają się. Wystarczy wczytać się w specyfikacje takich opon a dowiemy się że są przeznaczone do miejsc gdzie na drogach sporadycznie pojawiają się opady śniegu a jeśli już to jego ilość jest bardzo mała i utrzymuję się krótki czas. Bardziej są przeznaczone do krajów gdzie temperatura czasem spadnie kilka stopni poniżej zera lub utrzymuję się w granicy zera. Guma jest miększa niż letnia opona a bieżnik nie jest taki jak w zimówce przez co w większym śniegu sobie nie poradzi - ot cała uniwersalność wielosezonówek.
Warszawą nie jechałem ale jeździłem np Żukiem, Nysą, Zastawą 1100, FSO 1500 czy Polonezem. W większości z nich jeździłem z taką samą prędkością z jaką jeżdżę teraz. Nie jestem fanem bardzo szybkiej jazdy. Wtedy nie było opon zimowych i letnich a zimy były nie takie jak teraz. Pismen, co Ty zresztą o tym możesz wiedzieć, masz w ogóle prawo jazdy?