Dziś byłem w Castoramie i byłem świadkiem ciekawego zdarzenia. Ochroniarz który stoi na wejsciu i wpuszcza , zwrócił nakazujacym trybem klientowi , ze ma wrócic i ma założyć rekawiczki, a ten się odezwał ...albo ... bo albo rekawiczki albo dezynfekcja rąk i wszedł. Czy musimy używać dalej rękawiczek czy wystarczy dezynfekcja rąk? Czy ja muszę używać ich ? Czy też musze używać płynu do dezynfekcji płynu sklepowego, jeśli mam swój w samochodzie i na opakowaniu pisze, że zabezpiecza przez dwie godziny?
Ja nie chce uzywać płynu sklepowego, gdzie ludzie naciskaja go dłońmi?
A tak popatrzyłem na ochroniarza, a on maskę miał , ale na brodzie.
A tak by byla jasnosć. Przecież tylko chciałem np pooglądać, a nie dotykać.
Taki problem założyć rękawiczki?Sami sobie utrudniacie życie. Jest nakaz, to trzeba się stosować, a nie filozofować.
Powiedz gdzie taki nakaz jest?
Bo z tego co wiem to mozesz wybrać.
Zmusiłeś mnie, to ci napiszę, że jesteś żałosny. Te rękawiczki są również dla twojego dobra. Chodząc po markecie niesiesz ze sobą koszyk, albo ciągniesz wózek, który przed tobą ciągnęło już 40 innych osób. Co w tym przypadku daje ta twoja dezynfekcja rąk? To, że ty zadbałeś, aby inni się nie zakazili od ciebie, ale nie dbasz sam o siebie. Nie wiem czy dotarło, ale nadzieję mieć trzeba:)
Czemu masz taka agresję?
Żadnego wózka nie brałem. Drzwi chiałem oglądać, nic nie dotykać.
Chodzi też o zasady, według których mamy sie poruszać.
To co znalazłem , to albo rękawiczki lub dezynfekcja.
Oświeć mnie i pokaż ze się mylę.
Właśnie Ty swoją agreskja stajesz sie żałosny bo nie kumasz o czym pisze.
W Biedronce nie ma tego problemu. Czesto plyn nie uzupelniony, pusty pojemnik w godzinach popoludniowych. A rekawiczek trzeba szukac na pieczywie, a jak tam nie ma to zakladac torebki, albo bez bo juz tego mialo kto pilnuje. I po co zatem w jednym sklepie trzymac rygor, a w innym bimbaja na to. Podejrzewam, ze nie ma kto tego uzupelniac, bo pracownicy robia po 2-3 rzeczy naraz.
Tak , to też zauważyłem.Tylko kto tu ma racje w wypadku to co napisał załozyciel wątku.
Ochroniarza stojącego na wejściu nie obchodzi, co ty masz zamiar robić na terenie sklepu, bo nie będzie za tobą chodził i miał rację. Fikałeś powinien wezwać Straż Miejską i skończyć z tobą dyskusję, filozofie za dychę. Nie umiesz się zachować w sklepach, to siedź w domu. Nie chce mi się już gadać z takimi głąbami, jak ty i dlatego nie mógłbym być ochroniarzem.
I znowu agresja niczym nie oparta. Zalecenia są takie że albo dezynfekcja rąk albo rękawiczki. Wcale nie muszę uzywać sklepowych.
A na dodakem, jak sam nie uzywa ochroniarz maski bo ma na brodzie to on jest poza prawem?
Nie jesteś facetem, bo nie widziałem jeszcze w życiu tak tępego faceta. Weź się babo za robotę i dziękuj Bogu, że nie ja byłem tym ochroniarzem, bo już miałabyś ze 3 stówy do tyłu z portfela i siedziałabyś na dupie w domu zamiast pętać się po sklepach.
Ochronarz to taki bez inteligencji półgłowek, co w zyciu nic nie potrafi.
Ale może chociaż pisać umie w przeciwieństwie do ciebie, analfabetko.
Sprawdz synku w internecie kto taki jest analfabeta.
A teraz gimbusie spierdalaj.
Zapytaj premiera - on ci odpowie, że to tylko zalecenia a nie nakaz. Jego wielbiciela z forum już chyba poznałeś, ludzi wyzywać od debili i idiotów.