ze sprzątaniem psich kupek? Nie ma koszy, mam teraz psa i zastanawiam się czy zbierać czy nie jak większość, skoro nie ma koszy a panie sprzątające muszą się w tym "babrać"?
przecież są śmietniki osiedlowe, nie można wrzucić tam? a jak jesteś z psem na jakimś ugorze z dala od cywilizacji to tam tak naprawdę nie ma sensu tego sprzątać, rozłoży się
Zgłoś do służb, że potrzebujesz dla Twojego pieska kosza na psie kupki przy każdym drzewie i skrawku zieleni.
Na Sienkiewicza sa takie pojemniki
Ale na moim osiedlu brak...
A jak nie posprzątasz to Ci mandat grozi
Ja zbieram i wyrzucam do normalnego kosza. Jest nakaz sprzątania, a nie ma specjalnych koszy, więc zakładam, że mogę to wyrzucić do normalnego kosza. Oczywiście staram się nie wyrzucać ludziom do koszy pod klatkami.
Mnie pani sprzątająca powiedziała, że nie mogę wyrzucić do kosza, czyli mam przynieść do domu? Szukać kontenera, kosza na psie odchody? W nosie to mam, jak się czegoś wymaga to należy też dostosować ku temu warunki. Nie ma ich więc ludzie olewają i wcale się nie dziwię.
A czym się przejmować,bałagan na osiedlach, butelki, kiepy w każdym miejscu, w budce z koszami na niesegregowane odpady srają, rzygają, smród jak cholera. Co tam jak pies nasra. Nic się nie stanie. A jak nie ma specjalnych koszów, a w innych miastach są to nie ma się czym przejmować.