Gościu z 15:40 dlaczego Twoim zdaniem jeżeli gaz jest z butli to dom jest ruderą? Co ma piernik do wiatraka? W wielu domach jest takie rozwiazanie.
Ech człowieku.... chciałbyś się na ta ruderę zamienić .....
Rozśmieszyłeś mnie z tym internetem kablowym..
A jaki internet wolisz? Mobilny ?:))) Z netii za 49 zl masz 20 mb, a 49 zl w mobilnym masz ok 4 gb to sciagniecia i koniec :)
Nie każdy żyje Internetem tak, jak Ty. Mnie wystarczy mobilny, a internetu nie wykorzystuję do ściągania filmów i muzyki:)
No chyba że tak. No to wezmy drugi przykład. GARAŻ, czy kupiłbys dom bez garażu?? Bo Ja nie
A ja wolałbym 10000000 x mieszkać nawet w malutkim domku , bez gazu , bez internetu , z szambem , albo nawet z wychodkiem ,niż w szuflolandii. Tylko nikt nie chce kupić mojego mieszkania.
garaż zawsze idzie dostawić bo na prywatnej posesji to zawsze miejsce się znajdzie
Szybko to można sprzedać telefon jeszcze ciepły od ręki właściciela, a nie dom :)))
W domku "szybko do sprzedania" był garaż,więc nie potrzebne "dywagacje".
Nie wiem tylko gdzie się mają myć przyszli właściciele,nie zauważyłam ani prysznica ,ani wanny w łazience,ani miejsca pod nią...
No chyba,że kąpiel u zaprzyjaźnionych sąsiadów :-D
I dom raczej nie jest na Henrykowie,a dlaczego nie podano nazwy ulicy,chyba ma jakąś nazwę,skoro jak jest napisane :asfaltowa.
Każda ulica ma nazwę,skoro dom stojący na niej ma cenę nie małą.
A ja bym kupił. 30 lat samochód (nie jesen i ten sam, co jakiś czas zmieniam oczywiście) stoi mi pod blokiem na parkingu to nic mu nie będzie jak postoi kolejne koło domu.
I dajcie sobie spokój z tym gazem- nowoczesny dom nie nowoczesny. Najważniejsze, ze dom. A gaz z butli takze podłączysz pod kuchenkę- oczywiscie bez piecyka. I nie jest to oznaką rudery. Ja z chęcią się zamienię jeżeli spelni to moje oczekiwania, ale pod innym kątem.
Chłopie to jak masz 30 - letni samochód to gdzie Cie stać na dom.
Chyba ze myslisz ze kupisz dom za ok 200 tys :)
gość 17:21
Mylisz się i to bardzo.Samochód nie jest wyznacznikiem zasobności portfela,no może według ciebie i tobie podobnym.
Miałam sąsiada,który budował dom (później niedługo jak sprzedał ten,budował następny),jeździł starym,chyba co najmniej 25 letnim samochodem (tzw.rzęchem),chodził w jednym swetrze i w tym samych butach przez cały rok,a "spał na pieniądzach" mówiąc kolokwialnie.
Do mnie mówił ze śmiechem:będę budował się nawet cztery lata (faktycznie ponad trzy),mógłbym już dawno skończyć,ale nigdzie mi się nie śpieszy,a co mam się później tłumaczyć w Skarbowym skąd mam pieniądze...
Gdy zgubił portfel na terenie swojej posesji (w trakcie trwania budowy domu)śmiał się,że chociaż jak ktoś znalazł,to raczej ten biedny,więc "trochę sobie pożyje" .
Miał na myśli bezrobotnych chłopaków,którzy pomagali mu przy budowie domu i później sprzątali wokół niego.
Tak, tak,wyglądał co najmniej "ubogo",a samochód miał "złom"jak mówi się w naszych czasach...
I jeszcze zawsze mi mówił,nigdy nie pokazuj,że masz pieniądze,wręcz odwrotnie :-D
Tez tak uważam,nie oceniam nikogo po wyglądzie i po jego samochodzie.
Dla typowego Polaka niestety samochód często jest wykładnikiem bogactwa,a to tylko kawałek blachy,który wcześniej czy później i tak trafi na złom - ot cały "majątek".
Zacznijmy od tego, ze nie mam tak starego samochodu. Ale widocznie ten człowiek nie rozumie co czyta. Biedak.
I owszem za 200 tys można juz coś kupić, chociażby do remontu lub wykończenia. Ale jak się chce na gotowe to wiadomo, ze trzeba więcej zapłacić. Wiem, bo jestem w temacie.
Gościu 17:21 czy potrafisz czytać ze zrozumieniem? Najwidoczniej nie. Przeczytaj jeszcze raz i sie zastanów.
I owszem za 200 tys można juz coś kupić, chociażby do remontu lub wykończenia. Ale jak się chce na gotowe to wiadomo, ze trzeba więcej zapłacić. Wiem, bo jestem w temacie.
Można kupić nawet za 100 tys i to do zamieszkania