@??? 21 22 zawsze mi się wydawało ,ze w dupie g...o jest nie rozum ale widać w błędzie byłem ,czasem to aż miło obytego człowieka poczytać . Można było iść też ścieżka idola tej g...j mądrości http://tvp.info/informacje/biznes/rekordowy-vat-na-wegrzech/5722570
E tam , bo zaczyna się tutaj robić politycznie . Ale podrzucę wam trochę moich obserwacji z najbliższego otoczenia . Mam prawie 40 lat pracuję z żoną i mamy jedno dziecko . W szkole średniej było nas 21 osób , czworo już nie żyje , kolejne siedem osób to single stojące codziennie pod sklepem , troje odbywa długie odsiadki i nie prędko wyjdzie na wolność , kolejne dwie osoby pracują i mają rodziny i po jednym dziecku , a reszta mieszka za granicą , mam z nimi dobry kontakt i raczej nigdy tutaj nie wrócą . Zmierzam do tego , że dziś z moich moim zdaniem bardzo wysokich składek dzisiejsi emeryci korzystają , ale będzie z moim rocznikiem ? Co się stanie już za kilka lat , gdzie wykruszą się emeryci wspomagający domowe budżety . Już nie ma wielodzietnych rodzin i nie będzie zbyt wielu młodych ludzi , a ci co będą to będą mieli więcej motywacji , żeby uciec stąd , a nie zostać .
Moim zdaniem wcześniej czy później cały system padnie i wrócą czasy naszych dziadków , gdzie będzie biednie i trzeba będzie chrust nosić z lasu , żeby się ogrzać .
Tak, masz rację, żeby tylko ten rozum do głowy naleciał szybko ...
A jestem nauczycielką. Teraz opiekuję się dziećmi, może odwdzięczą sie potem i zaopiekują swoja panią - podprowadzą do łazienki, podregulują aparat słuchowy, znajdą stronę w książce, podadzą okulary, przypomną o czym lekcja.... Jest nadzieja.
co Ty gadasz? Przeciez akurat nauczycielom tusk zwiekszyl pobory to emeryturke nie bedziesz miala taka zla z tych 2900, ale co z reszta??? ciezko tyramy i mamy oficjalnie 980zl do reki,
Ja również mam dwóch synów , którzy mają na szczęście trochę własnego rozumu i dążą do jak najlepszego wykształcenia i mam nadzieję , że wytrzymam finansowo , żeby im pomóc . Też ostatnio z żoną zastanawialiśmy się jak to będzie dalej ? W wielu scenariuszach przyszłości pojawił się jeden , że być może będziemy na ich utrzymaniu . Oczywiście jeżeli będzie ich samych na to stać i to taki jeden z czarniejszych scenariuszy ,choć moim zdaniem bardzo realnych.
Jesteśmy raczej skromnymi ludźmi bez jakiś wielkich wymagań , a na starość będziemy mieli ich pewnie jeszcze mniej , ale czuję lęk przed przyszłością , bo moim zdaniem nigdy tak nie powinno się wydarzyć , ale nie mam przekonania , że będzie lepiej i inaczej .
trage dia
Ja tam żyję taką myślą, że Polska to kraj, w którym ciężko coś przewidzieć, zanim będę mieć te 67 lat, to jeszcze wszystko się 50 razy zmieni...
oby tak bylo tez tak mysle
Tak samo jak pracowanie do 65 roku życia, tylko 2 lata dłużej.
jak to jak,normalnie,jaki tu problem ktoś widzi,trzeba zacząć dbać o siebie a nie harować jak wół po to żeby lodówke za 2 tysie kupić czy tv zmienić na nowy 45 calowy,albo piekarnik do ciast za 3 tysie,takie ludzie maja podejście a potem narzekają że zdrowie szwankuje,dbać o siebie i dożyjecie do tych latek bez problemu
A co .Nauczycielka ?Już teraz dzieci z młodszych klas na 50 letnie Panie Nauczycielki mówią że nie chcą by je uczyła taka babcia.
No bo jak taka stara baba do takich maluchów? Dzieci lubią młode panie, a stare panie odmładzające sie na siłę są śmieszne. Już teraz większość pań w młodszych klasach jest w przedziałe 40-50 czyli są w wieku babć tych dzieci. Zanim dotrą do emerytury będą prababciami. Inaczej chyba w liceum jak nauczyciel jest stary, a dla małych dzieci to głupio Oczywiście przepraszam panie, które się obraziły.
Do gościa z 18.24 - w życiu nie zarobiłam do ręki 2900, a to co jest na paskach wypłatowych to inna bajka i więcej niż 2900.
Do gościa z 19.21: Ja jestem młodą nauczycielką (24 lata)...tyle, że bezrobotną. Od stycznia zaczynam pracę, niestety nie w swoim zawodzie. Prawdopodobnie nigdy nie dostanę pracy w szkole, skoro etaty będą zajęte przez ponad 60 letnie osoby. Albo kiedyś dostanę, tylko wtedy nie będę już młoda, sama będę dla dzieci babcią :) i gdzie tu logika...
Moja kochana, chętnie ustąpiłabym Ci miejsca już niedługo, za parę lat. Jesli bym tylko mogła. I każda z moich koleżanek także. Miejmy nadzieję, że to się zmieni, fizyczne niemożliwe jest, żeby nauczyciel pracował tak długo w tym zawodzie. Poodchodzimy może na jakieś renty, bo nie da się, po prostu nie da się... Każdy chciałby, żeby nauczyciel pracował ze 100 lat, bo i tak jest darmozjadem, ale żeby ten stary nie uczył własnie jego dziecka.
Jak raz w tym fachu nie zawsze "stary" jest gorszy czy lepszy - odszedlem bo moglem, na moje miejsce zalapala sie mloda i tylko ona na tym skorzystala, uczniowie niestety nie - nauczanie to nie jest realizacja programu.