czas? to bzdura,tesknota jest nie do wytrzymania ;( pol roku minelo i nic nadal tesknie i mysle ;(
Dziewczyno ! co to jest pół roku.Chyba trochę przesadzasz z tym uczuciem , wydaje mi sie że chyba popadasz w jakąś obsesje na punkcie byłego faceta.
Jeżeli odszedł musiał mieć powód , albo po prostu nie kochał Cię , żeby chciał z Tobą spędzić życie. Chyba rozsądny facet , bo nie chciał zmarnować życia Tobie i sobie.Jeżeli chcesz na siłę , za wszelką cenę żeby wrócił , to najmniejszego sensu nie ma , bo i tak odejdzie , albo będziecie się męczyć razem , ale osobno.Miłość przeminie i zostaną wspomnienia , tylko nie rozpamiętuj tego , zajmij się pracą i za parę miesięcy będziesz tylko mile wspominać. Zajmij się pracą koniecznie!
Tara13 nic nie wiesz o życiu, nic. Jeżeli ton była prawdziwa miłość, to nie da się zapomnieć. Czy to 1 miesiąc czy 10 lat. Można uciec w pracę, ale człowiek po pracy też myśli.
Ale co było, to już nie wróci. Można cierpieć, przeżywać, ale to i tak nic nie da.
Chyba się mylisz , wiem o życiu dużo.Też podobnie myślałam jak założycielka wątku prawie rok. Wzięłam się w garść , zajęłam się pracą , porwałam się nawet na pracę dodatkową i zaczęłam budować swój własny dom. Udało się po roku , miłe wspomnienia , po kilku latach nowa miłość i wcale nie gorsza od tamtej , powiem nawet , że lepsza .Jeżeli miłość nie jest obustronna to nie warto sklejać czegoś co się i tak rozsypie , albo nigdy nie będzie funkcjonować tak jak powinno.Dasz radę-powodzenia. Nie rozpamiętuj , tylko zajmij się pracą.
Jeśli do się "wyleczyć" z miłości, to to nigdy miłością nie było.
Czasem jednak trzeba odpuścić, jeśli druga osoba z nami być nie chce. Nie łatwe. Bez bólu się nie obejdzie. Czy da się zapomnieć? Wątpię, ale trzeba się nauczyć dalej żyć "pomimo to".
Tara 13,Nie mam zadnej obsesji wariatko,poprostu mijaja miesiace a ja o nim mysle i zapomniec nie moge,umawiam sie na randki i to nic nie daje,bedac z kims mysle o tamtym i porownuje go.Chcialabym zapomniec i odkochac sie.Znienawidzic go niestety tak sie nie da.I nie oceniaj jak bylo bo guzik wiesz.Zajmij sie soba...
Mileno z iksami, nie bulwersuj się tak, tylko posłuchaj starszych i doświadczonych (np. Tennessee) :) Z miłości się nie leczy, bo miłość nie jest chorobą. Jeśli chcesz się z czegoś leczyć, to znaczy, że jesteś w złym stanie, coś Ci dolega, boli. A to nie jest miłość, tylko zakochanie, zauroczenie. Nie piszę tego złośliwie, tylko po to, żeby Ci pewne rzeczy podpowiedzieć. Dziś wydaje Ci się to miłością, ale za kilka lat na bank stwierdzisz, że to nią nie było. Cierpliwości. Potrzeba czas, jednym tydzień, drugim miesiąc, a innym dwa-pięć lat.
Trzeba rozmawiać, wyrzucić to z siebie, zająć się czymś, starać się robić coś, co wprawia Cię w dobry nastrój.
No nie do końca Gienek tak jest, w moim przypadku minęło 12 lat i cały czas kocham, jak jest prawdziwa miłość to jest i myślę, że nie minie nawet za 50 lat, może człowiek z upływem czasu nauczy się z tym żyć ale to inny temat
Spróbuj wyjść z domu, zbierz koleżanki i czas najwyższy sprawdzić czy uda się poznać kogoś innego - nie przekonasz się aż nie spróbujesz. Ciągłe myślenie o tej osobie, zadręczanie się wręcz i smucenie - nic Ci nie da - trzeba wziąć się w garść! Trzymam kciuki i powodzonka ;)
ale ja probuje i nic..... Nadal Mysle o nim.....