Jak na 6 lat to raczej minimalnie, niektórzy mieli takie skoki po roku.
eee gadanie, po tych podwyżkach kilka lat temu to dopiero zaczęli jeździć!!! a teraz to dopiero się korki zaczynają robić więc zadna podwyżka tu nikogo nie przestraszy :)
DLA NIEDOWIARKÓW I CZCICIELI PO, RZECZYWISTE WYLICZENIE CEN PALIW, ZAMIAST OBIECANKI TUSKA I WYLICZENIA ROSTOWSKIEGO. CENA BARYŁKI/159x3,16zł/$ + marża ORLENU (0,7zł/l) + podatek drogowy (0,26zł/l) + AKCYZA (1,196 zł/l) + 23% OD całości + MARŻA CPN (od 0,2zł) = 2,16zł + 0,7zł (ORLEN) + 1,46zł (RZĄD) +1zł (RZĄD Z VATU) + 0,2zł= 5,52zł za LITR OLEJU NAPĘDOWEGO. CZYLI MF ZABIERA 2,5zł dla siebie na każdym litrze ON i gdzieś 2,8zł/l PB95. Dodatkowo co roku ze względu na dyrektywę UE mamy korektę akcyzy pod kątem kursu euro,.Rok temu mieliśmy przez to duży wzrost cen, gdyż euro kosztowało 4,38zł, w tym roku nie otrzymaliśmy żadnej zniżki mimo kursu 4,10, dzięki kreatywności ROSTOWSKIEGO. UCZCIWIE, paliwa w POLSCE powinny być o 0,11 zł/l tańsze dla ON i 0,20zł tańsze dla PB95, OD CEN OBECNYCH, przy zachowaniu uczciwości ministerstwa finansów względem obywateli bo jak można jednego roku podnosić ceny ze względu na wzrost waluty, a kolejnego nie obniżać w przypadku jej spadku. POZOSTAWIAM TO DO PRZEMYŚLENIA KTO NA TYM ZARABIA I ILE.
Jak mawia klasyk "Ciemny lud wszystko kupi"
Odgrzewane kotlety, nic nowego w tej wiadomości nie ma. Stary pomysł antyalkoholowy i to opozycji nie rządu.
Odgrzewany kotlet zawsze ryzykiem zatrucia pokarmowego - jad się już sączy.