Zwolniłem się.Szkoda było mojego zdrowia na tego pajaca.
Bardzo dobre rozwiązanie pod warunkiem, że nie ma się rodziny na utrzymaniu, kredytu do spłacenia i braku widoków na inną posadę! Pozostaje więc zacisnąć zęby i znosić złośliwości i upokorzenia dalej....
Niestety, z mobingiem w naszym kraju się nie wygra. Jedynym rozwiązaniem jest zmiana pracy, choć nigdy nie ma pewności, że w nowej będzie lepiej. Z tego co mówił facet na szkoleniu BHP w naszym mieście mobing dotyczy ponad połowy zakładów pracy więc nie jest lekko. Trzeba się uodpornić ale stres i tak zrobi swoje, prędzej czy później..
Zdrowie ważniejsze szkoda go szarpać ja bym się zwolnił a potem wyrównał rachunki z gościem
Na paskudny charakter nie ma lekarstwa!!! Wg psychologów pracodawca gnębiąc pracownika demonstruje własną wyższość, leczy własne kompleksy, dowartościowuje się również w ten sposób ale jest też pozbawiony kultury osobistej! Upadlanie pracownika w obecności osób trzecich w tym także innych pracowników jest dla "ofiary" podwójną przykre ale walka o własną godność, prawa pracownicze i sprawiedliwość w naszych ostrowieckich realiach jest niemal niemożliwa!
Wyrównać rachunki,ale jak?ruszysz g.....,to będzie śmierdzieć.
A w dodatku za to można też i iść siedzieć.Myślę,że tam NA GÓRZE go kiedyś
docenią.
ja też się zwolniłam. szkoda moich nerwów było. szybko znalazłam kolejną pracę na szczęście. staraj się szukać innej pracy i uciekaj stąd.
Pamiętajcie , że w pracy nie tylko pracodawca może być "prześladowcą". Pseudo koledzy mogą tez człowiekowi "osłodzić" życie. Jest takich 2 w spółdzielni mieszkaniowej Hutnik.
dokładnie szkoda zdrowia ja swoje zmarnowałam nabawiłam sie nerwicy i nie dało nic zgłaszanie problemu do pipu czy tez innych instytucji prawo broni pracodawce chyba ze by sie w kilka osob zebrac i załozyc sprawe ale na to trzeba miec stalowe nerwy
Nie wiem czy wszędzie tak jest i czy zawsze w zakładach pracy tak było ale u mnie w robocie jest straszna atmosfera! Każdy każdemu wilkiem....
Skąd ja to znam...:(
A u mnie chyba zmiany jakies bedą i mobbingu nie bedzie. Widziałam jakies pisemko a tam napisane jak byk-,, Mobbing w miejscu pracy- zasady postepowania''. Czyzby się podszkalali w temacie?Pozyjemy -zobaczymy.Ogólnie jest chyba tak, jak w wiekszosci zakładów.
ludziska ! zglaszajcie takie rzeczy do PIP-u , oczywiście pracodawca odwróci się tyłkiem ,że to nie on, nie ego pracownicy... ale jeśli macie świadków, np. rozmowy nagrane tel.kom. albo dyktafonem ,lub inne dowody świadczące na wasza kozyść , to zwsze mozna wytoczyć sprawę cywilna takiej osobie !!! nie ma się czego bac , bo po wygranej , pracodawca musi was zatrudnić na starym stanowisku!!! no, chyba ,że już tam nie chcecie pracować... Jak sie nie postawisz to zawsze będziesz w d..e bity...
Tylko jak po takim czymś później pracować? Udawać, że nic się nie stało? To nie jest takie proste.
a jeśli mobbing przejawia się przez podważanie kompetencji pracownika? to co też PUP? a tam się dowiem razem z resztą współpracowników, że to wszystko nasza wina, bo źle pracujemy i nie wypełniamy właściwie powierzonych nam obowiązków.....wszystkiego można się czepić i wszystko nam wmówić można, nawet, że 2x2=5!
zwolniłam się i napisałam w wypowiedzeniu, że z tego powodu. dzwoniono do mnie, żeby się dogadać i zgodziłam się na porozumienie stron. miałam nadzieję, że szef się otrząśnie, ale to była nadzieja. on z wdzięczności obrabia mi du.pę na lewo i prawo. dziś żałuję zmiany wypowiedzenia.