Mam taką sytuację, że odziedziczyłem mieszkanie po dziadkach z toksycznym wujem który ma w nim 25% udziału i nie zamierza go sprzedać i specjalnie go nie opłaca bo jak mówi on nie będzie go miał ale my też poza wizytami komornika.
Mieszkania nie da się przepisać bo spółdzielnia odmawia wydania zaświadczenia bez spłaty długu około 9000 zł, wartość mojego udziału jest podobna ale w myśl genialnego polskiego prawa, komornik ma prawo ściągać ze mnie wszelkie pieniądze a ja potem mogę się domagać spłaty od reszty udziałowców a jedyny użytkownik się śmieje ma jak najlepiej.
Co można w tej sprawie zrobić?
Idż do adwokata,prawnika i ci dobrze podpowie
Możesz zrzec się spadku, to jedyna droga.
Nie da się zrzec to można przy przyjęciu ale jak masz dzieci musisz zakładać sprawę w ich imieniu by się zrzec, u adwokatów byliśmy, podziału spadku koszt około 5000 zł.
no to cię wrobił
Zrzec może się nie da, ale odrzucić spadek już tak. Na to jest bodajże pół roku po śmierci darczyńcy. Jeśli tego nie zrobiłeś, a minęło już pół roku, to przyjmujesz spadek z dobrodziejstwem inwentarza, czyli z długami też. Jednak nowe przepisy mówią, że odpowiadasz tylko za dług w wysokości przyjętego przez ciebie majątku. Czyli jesli dług jest wyższy, niż majątek który odziedziczyłes, to oddajesz tylko ten odziedziczony majątek nie spłacając tej nadwyżki długu.W takim razie, jeśli nęka cię komornik, to niech zabierze sobie twoją część i niech się od ciebie odwali. Nic ponad to nie musisz płacić.
Tłumaczyłem już wcześniej, mogłem odrzucić ale potem musiałbym odrzucać w osobnych sprawach za dzieci a sam spadek był bez długu, dług generuje wuj używając mieszkania i za nie nie płacąc lub płacąc 100 zł miesięcznie. Do ludzi się chwali, że nikt nic z tego nie będzie miał, sam zaproponował sprzedać ale jak się okazało, że po sprzedaży nie da mu pośrednik całej kwoty to nie wpuścił ludzi do mieszkania. Całe szczęście, że tamci nie wpłacali zadatku.
Jednego nie rozumiem, skoro jest was kilku spadkobierców tego mieszkania, to dlaczego komornik akurat z Ciebie ściąga dług?
Podać sprawę do sądu o zgode na sprzedaż mieszkania.
Sprawę to trzeba założyć temu wujkowi, który mieszka w tym mieszkaniu. Skoro tam mieszka, niech spłaci pozostałych spadkobierców.
Założyć w sądzie sprawę o zniesienie współwłasności. Domagać się na sprawie dla siebie spłaty od pozostałych współudziałowców za swoją część mieszkania. I niech się buja wujaszek ze swoim długiem.
Sprzedaj swój udział, wtedy Ty masz kasę, wuj ma problem.
Pisałem nie da się bez spłaty długu, spółdzielnia nie wyda zaświadczenia. Jeżeli ktoś by chciał kupić połowę/ być może 3/4 mieszkania o powierzchni 76 metrów za jakieś niewielkie pieniądze i ma pomysł jak sprawę załatwić to byłoby ciekawie.
Wuj jest pasożytem od ponad 20 lat nigdzie nie pracuje i żyje dzięki zasiłkom i oszczędnościom zostawionym mu przez jego rodziców. Poza mną reszta zarabia min więc nie da się od nich ściągnąć nic i jedyną osobą na ta chwilę będzie można ściągać dług jestem ja. Za sprzedane mieszkanie chce sobie kupić domek :) I być może mu się uda bo nikt nie będzie miał sił z nim walczyć a mi się to całkiem nie opłaci a ja mogę być jedynym poszkodowanym.
Sprawa o zniesienie współwłasności dużo kosztuje? i czy uwolni mnie to od narastającego zadłużenia?
komornik ściąga dług z tego kto ma pieniadze lub z kogo latwiej a nie sprawiedliwie ze wszystkich, takie mamy prawo, a wója trzeba kropnąć
Być może tylko on ma dochód. I z niego ściąga. Od bezrobotnego nie ściągnie bo z czego.
Poczekac az dlug wuja troche urosnie, zebrac na dowody i w sadzie zlozyc wniosek o sadowe zniesienie wspolwlasnosci. Opcje sa dwie... przejmuje splacac wuja ale splaca on tez swoje dlugi wobec Ciebie, spoldzielni itd. ... sprzedajesz mieszkanie sadownie zabierajac wujowi czec kasy na splate dlugow...
Jesli wyjdziesz ze swoimi propozycjami i przedstawisz dowody na to ze wuj nie placi, robi dlugi i nie dba to mysle ze dwie rozprawy i koniec.