nogi to akurat myję raz dziennie, tu nie oszczędzam :)
15:08. Nie za zbytnie szaleństwo? Woda przecież kosztuje i co powiesz sąsiadkom, jak spytają starym zwyczajem, ile masz oszczędności na wodzie? Zastanów się, to co robisz jest nierozważne.
Może zostawia wodę na drugi dzień?
15:15. Masz rację, pewnie z jednym z garnków stojących w zlewie.
14:56. Nic nie wspomniałeś o kosztownym recyklingu odzieży, w tym bielizny. Pewnie nosisz całkiem dobre i prawie nowe majtki z metką "zdiełano w ZSRR"?
majtki i kalesony to akurat po dziadku noszę, wyprodukowane w Polsce przed wojną ale jeszcz dobre
15:42.To już niedługo możesz je zgłosić do konserwatora zabytków, jako obiekty KLASY O. Już widzę, jaką kasiorę przytulisz. Nie patrz na sentymenty, choć wiem, że jesteś do tych kalesonów przywiązany. Każdy by się na twoim miejscu przywiązał.
muszę kończyć bo ide wyprać moje kalesony w wodzie po myciu nóg
Tylko nie wylewaj tej wody. Możesz przecież jeszcze te gary ze zlewu w niej umyć. Wiesz ile ludzi na świeci cierpi z powodu suszy, a ty tak szastasz tą wodą?
17:05. Jeśli o suszy mowa, to ciemniaka też suszy. Ma ktoś, coś?
nie, woda po praniu kalesonów służy do spłukiwania toalety jak jest mróz i zbyt zimno żeby chodzić za potrzebą w krzaki
Nic nie mówili o mrozach. Śmiało myj te gary.A jak przyjdą jacyś niespodziewani goście, to w czym im podasz obiad?
nie są aż tak brudne jeszcze spokojnie tydzień mozna na nich jeść,
Chyba, że tak, ale gdyby rosły już takie zielone grzybki, to nie są zieleniatki. Nie zbieraj, wyrzuć.
nie mają na czy rosnąć bo najczęściej pies wyliże talerze więc nie ma na nich wystarczającej ilości pożywki dla kropidlaka
Nie boisz się za wyhodujesz jakąś obcą formę życia?
Co się ma martwić. Od przybytku głowa nie boli, a co się wyhoduje, to i gospodarza bogaci.
Gorzej jak to coś zje gospodarza