Kup mu GTA V :)
Nie powinno nikogo namawiać się do małżeństwa!
No pani ekspertko tzn że tak samo zrobiłaś.Tylko czy nadal tkwisz w tym związku ,jeśli tak to gratuluję .
Ja bym się zmył po takiej akcji do... mądrzejszej.
no błagam przecież Autora wątku jest po 50 to raczej nie możliwe żeby w ciąże zaszła, chodź jak oni 3 razy jednej nocy to wszystko możliwe. Ale dziecko stanowczo odradzam! Nie doradzajcie takich bezkompromisowych rozwiązań bo to nie fair jest wobec facetów.
kup suknie ślubną i chwal się nią jego znajomym i tym pierścionkiem z nad morza:)
Ej bez takich rad ekspertko seks to przede wszystkim zaufanie i zgoda obustronna. A dziecko powinno być przemyślaną i zaplanowaną decyzją obydwojga. Co innego jak wpadnie małżeństwo które ma dobre warunki finansowe. A co innego jak wpadnie para bez zobowiązań
sukienka, pierścionek hmmm mało przekonujące może obiecaj mu noc poślubną. Ale skoro już se sobą sypiacie to pewnie, nie będzie to coś niezapominanego. Ale swoją droga kobieto ty się zwyczajnie nie szanujesz!!!! Sypiasz z facetem bez ślubu a macie dorosłe dzieci.
Ostatnio się prawie się rozeszliśmy. Bo on poszedł na imprezę do znajomych nie poczekał na mnie( bo ja chciałam siostrę w szpitalu odwiedzić) i mi trochę zeszło. Widziało mu się za długo a on przecież musi być pierwszy. Oczywiście zanim przyszłam w te goście, był już pijany. Więc ja jak chciałam go wyciągnąć i mówię: kochanie już wystarczy picia idziemy! A on: nie rozkazuj mi, nie jesteś moją żoną! Nie będę Cię słuchał! A koledzy wtórowali. Było mi cholernie przykro. Oczywiście nikt tego nie zauważył. Tylko tym głupim babom dał pretekst do plotek. Ja dałam spokój oczywiście nikt nie zauważył mojej przykrości i nie widział w tym problemu impreza trwała w najlepsze. Oczywiście został do rana. Pijany nocował u tych ludzi, rano przyszedł i oczywiście do mnie do całowania ale ja mu już walizki spakowałam! I mówię: jak śmiesz, widzisz mnie jak chcesz się kochać, jak chcesz się wypłakać, jak pijany dzwonisz Cię z knajpy odebrać! Ale ja nie jestem twoją panienką! Było mi tak bardzo przykro. Owszem wyprowadził się, ale nachodził mnie płakał i mówił że mnie kocha że jestem miłością jego życia, że mnie zranił ale prosi o wybaczenie. I przyniósł pierścionek i się oświadczył. Płakałam i ze szczęścia i z żalu bo nie wiem czy mu od razu wybaczyć. Zamieszkaliśmy razem, ja przyjęłam te oświadczyny o ślubie nie wspominamy. I sypiamy też niby razem ale nic z tych rzeczy. On szanuje to że potrzebuję czasu. Ale do ołtarza jemu się też nie spieszy. Ja nie mam bardzo się komu wygadać, niby mam rodzinę znajomych ale gdyby nie on byłabym bardo samotna i myślę że byłby wspaniałym mężem a ja nie byłabym sama. Ale mam tyle obaw....
Para żyjąca na przysł.kartę rowerową która nie ma własnego mieszkania,ani finansowego zabezpieczenia -kobieta zachodzi w ciąże,to ewidentne łapanie na brzuch.albo dwoje nieudaczników,którzy myślą tylko dolnymi partiami ciała.
Ni nie absolutnie tak nie myślę żeby go na dziecko złapać. To już trochę nie ten wiek. Poza tym dziecko powinni mieć odpowiedzialni ludzie! Nie chce od niego litości! Czasem mi sobie trudno samej ze sobą poradzić, z nim różnie bywa. Ale ja mimo wszystko brakuje mi kogoś komu mogłabym wszystkie problemy powiedzieć. Bo ja mam w nim oparcie duże ale poza tym...
Naprawdę bardzo trudno o kogoś bliskiego zaufanego. Być samemu to w ogóle nie być! Kobiecie samej jest bardzo ciężko. Ja wiem, że tu pewnie w większości to potępi ale ja jestem w stanie wiele zrozumieć a jeszcze więcej wybaczyć. Bez miłości to nie jest życie. W wieku kiedy jest się po rozwodzie i ma dorosłe dzieci bardzo trudno kogoś poznać. Ten oświadczyny bardzo mnie uspokoiły ale wiem, że o ślubie na razie nie ma mowy. Strasznie mi przykro jak słyszę że mówią że kupił ten pierścionek bo chciał wrócić dla własnej wygody. To nie prawda!!! Tak się wykosztował, piękny pierścionek, drogi. No i jak przychodził codziennie płakał i mówił, ze mnie kocha, to było prawdziwe. No i teraz już nie może powiedzieć, że ,,nie jestem jego żoną'' bo już jesteśmy po zaręczynach. I chwalił się tym kolegą, że się oświadczył a to bardzo dobrze. Tylko, że na razie sklep z obrączkami omija na kilometr. Ale jak się już tak zdobył to pewnie i na ślub przyjdzie czas. Wiem to może brzmi bardzo niedojrzale wszystko ale jak się kogoś bardzo kocha to jest się w stanie do wielu rzeczy przyznać szczerze niezależnie od wieku. Mimo wszystko proszę o Wasze zdanie, bo nie mam się za bardzo kogo poradzić...
Jola,wiem ,że kobiecie samej jest ciężko,dzieci dorosłe,każde w swoim pokoju,każde ma swoje życie.Ja nie pragnelabym w takiej sytuacji mieć obrączki na palcu.
Ja nie wiem co bym bez niego robiła. Mogę się w nocy komuś wypłakać, wyżalić, przytulić. Ja wiem, że on bardziej liczy na co inne. Ale nie wyobrażam sobie być sama. Zresztą mam problem z tym, że sąsiedzi krzywo patrzą na to, że mieszkamy na kocią łapę bo nie jesteśmy nastolatkami. W pewnym wieku to pewne rzeczy inaczej powinny wyglądać. I widzę, że obmawiają z plecami ,,kto rano wstaje temu żona daje'' albo najgorsze powiedzenie jakie do tej pory słyszałam ,,jak nie słuchasz boskiej mocy to się p.. w dzień i w nocy'' ludzie są okropni! I co jeszcze mnie przerażą to, że te wredne babki go podrywają. Ja nie chcę żeby z nimi gadał czy im w czym kolwiek pomagał. I teraz zdążyłam się większości pochwalić że pierścionkiem ale każdy pyta wiec kiedy ślub?! A ja nie wiem co powiedzieć.... Ja ciągle o tym myślę...
Widzę że niektórzy sugerują, że jestem wykorzystywana w wiadomym celu. Nie tu na pewno nie nawet jak jest wstawiony po imprezie nigdy mnie do niczego nie bierze przez przymus czy przez siłę. Rozumie słowo NIE. A to bardzo dużo. Mogę mu ufać. Jak nawet po tym jak się pogodziliśmy nie chciałam się kochać. Uszanował to powiedział że rozumie, że da mi czas, nie naciskał. Jak się poznaliśmy, od razu był trafiony zatopiony miłość od pierwszego wejrzenia. Jakby mi go ktoś teraz próbował odebrać nie wiem jak mocno bym zareagowała. On też bo wiem, że kiedyś prawie pobił sąsiada bo jak się rozeszliśmy zauważył, że owy wdowiec sąsiad uderza w konkury. No i wiem z pewnych źródeł że
panowie się pobili to głupie i niedojrzałe ale mnie nawet to cieszy, że on o mnie był w stanie się bić to znaczy że mnie musi bardzo kochać no ja tęż nie raz kilku pannom....dałam do zrozumienia że kawaler nie do wzięcia.
On powiedział tamtemu że Ja jestem już prawie jego żoną, i że nie ma żadnego prawa między wódkę a zakąskę dziób wtykać i w ogóle...że ma sobie dać spokój. No i dość się pobili. Teraz tamten się wyprowadził. Na początku się tym przeraziłam i no nadszarpnęło to moim zaufaniem. Ale to, że tak wystawał, że płakał jak prosił żeby się o tamte głupie slow anie gniewać i że był gotowy się bić o mnie znaczyło że mu zależy. Skoro już na pierścionek się nawet zdobył to uważam że mnie kocha. Może po prostu miłość czasem ma rożne oblicza i każdy kocha tak jak umie