podaj więcej szczegółów bo w sumie to nie wiadomo o co chodzi czy chcesz zdobyć nowego czy odzyskać straconego :)
Nie zgadzam się, dawna miłość nie umiera.
ja pier.. taka sam hostoryja jak umnie ;/ bylismy razem ponad cztery lata ale ona wyjechała na studia mielismy przetrwac...za rok mialem dojechac byly plany bylo wszystko minal miesiac. ona nie wierzy w zwiazki na odleglosc nie czuje tego co wczesniej ogolnie koniec. a ja starznie ja kocham i chciałbym by do mnei wróciła. już nadzieji nie mam że wróci ale nie mg myśeć inaczej choć mi cięzko z tym...
Gorzej jak stracony i jeszcze zajęty i pierwsza miłość i kontaktu brak a uczucie pozostało i wraca...
To nieprawda, że czas leczy rany. A pierwsza miłość? Daj spokój, dziewczyno, całe życie z jednym facetem????? Nawet nie będziesz wiedziała jak to jest z innym. Ja jestem wiele lat po ślubie, przetrwaliśmy wieeelkie zawieruchy - nie związane ze zdradami, możemy na sobie polegać, ufamy sobie. Ale nigdy nie żałowałam czasu "przedślubnego" z innymi facetami, naprawdę nigdy, trzeba poznać życie. Znajdź innego, zobacz jak będzie.
ale juz do zadnego nie bedzie takiego zaufania...
popieram pathfindera szukaj nastepnego, przy innym zapomnisz szybciej niz ci sie to wydaje
a mnie zostawiła dziewczyna jak śmiecia. po 4 latach związku wyjechała we wrześniu na studia i po miesiącu przestała mnie kochać nie chce ze mną być. miałem plany co do niej miała być ze mną do końca życia! a teraz ona się db bawi a ja się nie mg pozbierać. starsznie to przezywam co noc mi się śni wszędzie ją widzę;/!
ale pierdoły
Proponuję nie pokazywać mu tego, że "skrzywdził" może się nad tym zastanowi, że jakoś szybko Ci przeszło. Po drugie najlepiej niech zobaczy Cię z innym. Nic go bardziej nie wkurzy niż to że on rzucił i jest sam a Ty już kogoś masz. I jeśli tak naprawdę było to będzie żałował tego, że to co on miał teraz ma ktoś inny.
I nie radziłbym wchodzić w to drugi raz. Skoro zostawił po 5 latach. Jaka jest gwarancja, że nie zostawi znowu? Albo będzie się tylko z Tobą bawił?
Zgadzam się tylko u mnie odwrotność sytuacji, ja dla faceta............, bałam się samotności.
Dziś obiektywnie i bez emocji patrzę na to wszystko i decyzja o rozstaniu była najlepszą, toksyczność związku była dwa razy większa niż siła miłości.
Pozdrawiam złamane serducha
90% facetów ma inne myślenie na ten temat i prędzej czy później nudzą się kobietom, są oszukiwani, zdradzani i kończy się rozstaniami :) Tu nie chodzi o bycie sztucznym, gierki i zmienianie siebie. Tu chodzi o zmianę postrzegania kobiet, bo jeśli będziesz je traktował jako nagrodę, to zawsze będziesz nieszczęśliwy (albo naiwnie szczęśliwy, bo nieświadomie coś ci nad czołem zacznie rosnąć). To jest równoprawna forma zabiegania o siebie, a w czasie związku o jego podtrzymywanie w kapitalnej relacji. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie testy przeprowadzają na każdym z nas kobiety podczas poznawania, związku itp. Otworzenie oczu i dostrzeżenie tego pozwoli Ci na bycie sobą i szczęśliwe relacje z kobietami.
o tym ze juz nic do mnie nie czuje powiedzial mi przez tel i co jeszcze w esach... jutro przyjedzie bo ma ode mnie cos do zabrania i ciekawe co bedzie....
kobity taki mają charakterek że zmuszją chłopa do takich rzeczy a co śmieszne to same nie wiedzą czemu tak robią,i nie tylko to zresztą
miałem podobnie chłopie, dasz rade pomysl ze bedzie tego jeszcze zalowac
daj sobie spokój.nie trać czasu dla kogoś kto cię nie chce.mówię z własnego doświadczenia.nie warto.może tak miało być i spotkasz koś wartego zachodu.a im bardziej będziesz za nim biegać tym bardziej on będzie się odsuwać.szkoda czasu.