Moja córcia skończyła 9 miesięcy. Zaniepokoiło mnie, że schudła mi 20 dg w ciągu niecałego miesiąca. Pomyślałam, że może niewłaściwie ją karmię, może zmienić dietę na bardziej treściwą...Byłam u pediatry ale, że morfologia jest ok, nie zwrócił na to uwagi a mnie to niepokoi.
Proszę, napiszcie co jedzą wasze dzieci po 9 miesiącu życia? Takie konkretne jadłospisy. Dzięki.
Może dziecko mniej je, bo właśnie ząbkuje. Weż też pod uwagę pogodę. Upały nie sprzyjają apetytowi. Jak się prawidłowo rozwija, nic się z dzieckiem nie dzieje, to po prostu ma taki okres w swoim młodziutkim życiu:)
Sama widzisz, że badabnia nic nie wykazały. Nie martw się, wszystko jest dobrze. Każde dziecko tak miewa.
Ja swojemu dziecko dawałam zupki z mięsem, mięso osobno, wszystkie warzywa z wyjątkiem strączkowych, jedynie te z gotowych zupek.Pieczywo, wędliny, serki homogenizowane itd
Daję jej jeść tak: Rano ok. godz.6:00 - mleko (120-130ml.), ok godz 10:00 - kaszka ryżowa lub kukurydziano-ryżowa (180 ml.), ok. 13:00 - 14:00 - obiadek ze słoiczka odpow do wieku. , 17:00 - mleko (nie chce jeść) a o 20:00 po kąpieli - kaszka i spać. w międzyczasie jakiś deserek ze słoiczka.
Czy to dobrze? Może to za mało produktów? Może mało treściwie?
viola, ja odkąd tylko się dało do mleka dodawałam kaszki. Nigdy moje dziecko nie piło samego mleka. więc rano: 160-180 mleka z kaszką z butli, pózniej serek homogenizowany,banan, ew kanapka z masełkiem i szynką. W zalezności co akurat chcialo jeść. Obiadki sama gotowałam. Sądze,że takie są o wiele treściwsze i wiesz co gotujesz. Choćby mięso. Po obiedzie deser: jakiś biszkopt, chrupki. Pod wieczór 2 danie lub jajecznica, utarte jabłko. Na noc butla :)
Wiesz, wszystko to mogło się zmieniać w zależności od ochoty na jedzenie mojego dziecka. Ale coś mniej więcej tak było:)
ja bym żadnych chrupków nie dawał, bo potem w wieku 3,5 roku jest problem i dziecko samo leci do sklepu po chrupki :)
A ja nie dawałabym absolutnie obiadków ze słoiczka! Nie ma to jak samemu się ugotuje- zdrowe i wiesz co dajesz. Napisy bez konserwantów itp itd- to niezła bajka.
Przecież chrupki są kukurydziane. Kaszki też są kukurydziane.Małe ilości kalorii i innych śmieci:) Ja bym się cieszyła gdyby moje dziecko w wieku 3,5 roku jadło same chrupki niż chipsy:)
Nie dziw się że chudnie jak ją pasiesz samym mlekiem, kaszką i zupkami ze słoiczka. Oprócz przetworzonych ze słoiczka w menu nie widzę żadnych owoców, warzyw. Moje dziecko owszem jadło zupki ze słoiczków, ale bardziej jako przekąskę na spacerze a nie właściwy posiłek. Jadła banany, jabłka,arbuzy,maliny, marchew,groszek, kalafior, ziemniaki(nie dużo), pełnoziarnisty chleb i makaron (też nie za dużo) ryż,jogurt naturalny, serki homogenizowane,jajka, mięso z indyka, kurczaka, jagnięcinę,ryby. Do picia herbatki ziołowe, soki bez cukru, woda mineralna.Jako przypraw używałam ziół, natki pietruszki, koperku, mało soli. Gotowałam jej sama zupy. Na przekąskę głównie owoce i herbatniki i wafle ryżowe dla dzieci.
Ps. nie chodzi o to że masz ją zapychać ziemniakami czy czymś kalorycznym żeby nie traciła na wadze. Powinnaś jej dostarczać wszystkie składniki mineralne, witaminy. Dieta ma być zbilansowana. Mleko i kaszki to głównie wapń, i te witaminy które dodawane są do mieszanki mleka sztucznego.Próbuj podawać jej takie rzeczy, z którymi sobie poradzi (bo nie wiem ile ma ząbków), ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby ugotować zupkę jarzynową i nawet zmiksować ją blenderem.Nie popełnij błędu mojej znajomej - karmiła dziecko samym mlekiem i zupami w słoikach do 15 miesiąca życia. Dziecko teraz nic nie lubi, żadnego owocu, warzywa, zupy, mięsa bo nie było nauczone. Nie zna żadnego smaku oprócz produktów mlecznych. Dziecko ma 3 lata i ona co dzień głowi się co dać mu jeść bo niczego nie lubi. i nie jest niejadkiem bo potrafi zjeść cały duży talerz zupy mlecznej.
moim zdaniem po samym mleku i to w ilosci nie za duzej jak na wiek dziecka ma pani troche za duza przerwe, a poza tym ogromna nuda z tym jedzeniem. troche tworczosci pani wiolu. moje dziecko jest niejadkiem i naprawde musze sie nameczyc zeby bylo ok, a czy zna pani sinlac? proponuje wprowadzic, a poza tym jajko na miekko, jajecznica, omlet, parowki z szynki, barszyk,itd. poniewaz dzieci lubia kwasne, oczywiscie nie wszystkie i probowac podawac czesciej ale w miewielkich ilosciach.
Co do jedzenia ze sloiczka to się nie zgodzę że nie są dobre, pytając pediatrę o to czy gotowac samemu czy preferuje bardziej słoiczki usłyszałam że warzywa które kupujemy są napakowane chemią a te w słoiczkach są specjalnie przygotowane dla dzieci...fakt że już w tym wieku moze Pani podawać rosołek już nawet z wywarem mięsnym i zmieszać je z ziemniaczkami to smaczniejsze niż te słoiczki ale czy zdrowsze ciężko stwierdzić. Ja mam 6-miesięcznego bobasa i nie chce jeść żadnych zupek domowej roboty, prubowałam już wszystkiego dodawałam mu odrobinę bulionetki do smaku i się aż dławił, słodziłam glukozą i to samo dolewałam sok jabłkowy i też nie chciał a te ze sloiczka wcina, a kaszkę dodaję łyżkę do każdej butli z mlekiem. A mała nie zaczyna chodzić? dzieci które zaczynają chodzic traca na wadze na początku.
Naprawdę sądzisz, ze te banany, jabłka, marchewki są inne bo idą w słoiczki? A czytałaś skład np. mięsa z indyka (Gerber)? W którym znajduje się mięso mechanicznie oddzielone od kości czyli takie które ładuje się do najtańszych parówek. Samej zdarzyło mi się dać dziecku słoiczek głownie na wyjeździe, ale nie wydaje mi się, żeby ciągle nimi żywienie było dobre a przy okazji jest bardzo drogie.
gdyby takie było to by go do sprzedaży nie dopuścili.
jeśli kupuje się ekologiczne od rodziny albo uprawia samemu tak jak ja to nie są napakowane chemią. Świństwa z supermarketu czy targowicy dziecku nigdy bym nie dała.Wole zapłacić 10zł za kilo pomidorów w sezonie i mieć pewność że nie były pryskane.
Do mleka dodawaj Jej sinlac,jest pyszny i kaloryczny. Ja tak tuczyłam mojego niejadka:) Powodzenia
Anno, zgadzam się z tobą. Ja też dawałam słoiczki w ostateczności, np w trakcie wyjazdów. Warzywa i owoce kupowane przez nas same, zawsze u sprawdzonego dostawcy, są niezastąpione. Czy ugotowana przeze mnie zupka ma taki termin ważności jak "gotowce"? Samo przez SIĘ mówi, co jest zdrowsze:)
Gdzie znaleźć tych "sprawdzonych dostawców"warzyw i owoców? Jaką mam gwarancję, że warzywa kupione na bazarku nie są "naładowane" chemią? Dlatego daję słoiczek, bo mam nadzieję, że są w nim jednak selekcjonowane produkty.
Czy takie dziecko może jeść twarożki ze sklepu? Jakie?
Czy można mu dać wędlinę, np chudą szynkę, polędwicę?
Mała ma tylko dwa ząbki.
dzięki za wszystkie rady i sugestie ale poproszę o przykładowy jadłospis na jeden dzień.
