Jestem kobietą podeszłym wieku, mam męża, dwóch żonatych synów. Ale zakochałam się w młodszym, żonatym mężczyźnie, który nie zwraca na mnie uwagi. Jestem już tak zdesperowana, że śledzę go, piszę do niego, dzwonię, szkaluję. Co jeszcze mogę zrobić, aby go zrobić?
Tylko psycholog Ci pomoże bo to co robisz to już nie jest zdrowe
http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/zonaty-kochanek/...ten wątek tez twój??
poraszka podejrzewam, że to raczej odpowiedź bohaterki tamtego wątku :)
kobieto facet ma żonę, młodą, łądną, daj se siana. To co robisz to staliking.
Mira jedynie co Ci pozostało to iść na pielgrzymkę do Częstochowy, bo Twoje zachowanie nie jest normalne, a wręcz niezgodne z prawem
Jak nie pomaga śledzenie, dzwonienie, pisanie i szkalowanie to możesz jeszcze go schwytac, związać i zamknąć w komórce. Będzie Twój. Ja bym tak zrobiła.
kobieto, na każdą miłość jest rada i da się ją przeżyć nawet, gdy jest nieodwzajemniona a nie rób z siebie idiotki,bo i tak twój nie będzie a tylko będzie z ciebie pośmiewisko-więcej rozsądku
Nie, ja po prostu nie czaję takich ludzi..., wg mnie rozbijanie małżeństwa to jedna z najpodlejszych rzeczy jakie można zrobić. Jeśli ktoś pyta mnie co ma zrobić w takiej sytuacji odpowiadam prosto - postaw się w sytuacji i na miejscu tej kobiety. Chciałabyś żeby inna kobieta snuła takie plany wobec twojego mężczyzny? poza tym wychodzę z założenia, że wszystko co robimy do nas wraca.
a ja mam wrażenie, że ty założyłaś ten wątek bo własnie spotykasz się z zonatym facetem, a teraz robisz zamieszanie. Powinnaś się wstydzić a nie usprawiedliwiać. Ostrowiec to małe miasto i prędzej czy później jego żona się dowie. Czego ci życzę
To juz ci nie wystarczy ten jeden co od lat przychodzi??? no, no, no...