zrob zapas ogorkow sledzi i wszystkiego innego albo zabierz do sklepu i niech sobie kupi co chce i nie marudzi
ja jestem w 5 miesiącu i nie mam ochoty na nutelle z ogórkami kiszonymi, bo to bardzo indywidualna kwestia u każdej ciężarnej.
Masz przesrane z taka laska
Ojejku ale współczuję autorowi wątku bo musiał się przejść do całodobowego sklepu. Chłop myślał, ze zapłodni zonę i to będzie cały jego wkład na następne 9 miesięcy, a tu taki zonk. Przecież ciąża to taki fajny okres leży się tylko i pachnie nic nie doskwiera, czeka się tylko na narodziny słodkiego ślicznego dzidziusia, oczywiście poród będzie bezbolesny. co w tą niedobra kobietę wstąpiło? Tak się znęcać nad biednym przejętym tatusiem.
Mam nadzieję, że mamusia nie będzie taka wredna i weźmie całą opiekę nad dzieckiem na siebie i w żadnym wypadku nie każe tatusiowi wstawać po nocy. A tatuś będzie na tyle rodzicielski, że wróci wieczorem z pracy i zrobi słodkie a gu gu do dzidziusia i wróci do swoich ważnych spraw.
Olka nie porównuj ciąży czyli stanu chwilowego do czyjegoś rozumowania w całym swoim życiu...ten "okres wyjątkowy" trwa tylko 9 miesięcy :) i nic złego mężczyźnie się nie stanie jak troszkę porozpieszcza swoje pociechy. Każda z nas inaczej przechodzi ciążę i nie mądrzmy się tym że można zrobić zapas czy jakoś inaczej wybrnąć z takich sytuacji bo jak widać (wypowiadają się tu tatusiowie) płci męskiej wcale a wcale to nie przeszkadza wręcz przeciwnie są z siebie dumni że zrobili dla swojej kobiety wszystko co mogli żeby tylko była szczęśliwa :) takie przejścia to też miłe wspomnienia.
Wiesz Człowiek ja przed samym porodem też zrobiłam generalne porządki bo jeśli poród jest tuż tuż to nic maleństwu ani mi nie zagrozi al jeśli było zagrożenie przedwczesnym porodem i zaleceniem Pani Doktor było leżenie to tak też robiłam. Piszemy tutaj tylko o zachciankach a nie o wychowywaniu dziecka już po porodzie to dwie różne sprawy. Gdybyście wy mężczyźni musieli nosić taki ciężar to wyobrażam sobie jakie byłoby to wesołe :)) Pomyślcie ile My przez te 9 miesięcy musimy znosić...ból krzyża,nóg,mdłości,wymioty,zgaga itp.już nie wspomne o stresie to my kobiety zamartwiamy się czy z dzidziusiem wszystko oki bo wczoraj bardziej kopał a dziś już mniej bo boli mnie tu albo tu i nie mamy pojęcia przy pierwszej ciąży czy to normalne czy tak powinno być :)) Wy poprostu bądźcie z nami, rozpieszczajcie nas i kochajcie czy to tak wiele jeśli sami decydujecie się być tatusiami? Piszesz też Człowiek że przesadzam z dumą a sam popatrz jak chwalisz się że pierwsza kąpiel była Twoja ;))
Ciąża to stan wyjątkowy i chwilowy ale to nie znaczy , że mamy w tym czasie tracić rozum . Nagle na 9 miesięcy zmieniają się nasze poglądy , zachowanie i charakter ? Stajemy się inna osobą ? Nie sądzę . Jak ktoś ma skłonności do marudzenia i domagania się stałej uwagi to w ciąży jedynie takie cechy się nasilą , jak kobieta jest samodzielna i zaradna to w ciąży też nie stanie się nagle bezradną istotką tylko będzie się starała w miarę możliwości dalej być samodzielna . Aż tak nas ciąża nie zmienia , nie przesadzajmy. Wydaje mi się , że wiele kobiet wykorzystuje fakt bycia w ciąży do manipulowania mężczyznami - no już tak się przecież poświęcają to wszystko im się należy . A stwierdzenia typu "jakby faceci musieli rodzić..." są bez sensu - jakby musieli to by rodzili a jakby babcia miała wąsy to by była dziadkiem . Sorry , jeśli kogoś obrażę ale moim zdaniem trzeba być wariatką , żeby gnać chłopa do sklepu w środku nocy po ogórki. Ja rozumiem do apteki po lek , po mleko czy pieluchy jak nagle braknie - to jest powód . Ale dla mojej jakiejś tam zachcianki nie wygoniłabym kochanego męża z ciepłego łóżka w środku nocy .
Mój mąż w pierwszej ciąży pomagał mi spełniać zachcianki, chociaż nie powiem, żeby wypady do całodobowego sklepu były częste. Druga ciąża jest całkiem inna, powikłana dwoma chorobami, nie mogę jeść wszystkiego to i zachcianki muszę tłumić. A mąż powiedział, ze wolałby codziennie szukać ogórków kiszonych po północy, bylebym była zdrowa. Więc może warto się cieszyć, że żona może jeść wszystko i nie musi się zastanawiać nad każdą kromką chleba.
A jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem to choć nie o tym watek, to do tej pory mąż kąpie dziecko, a ja robię to tylko wtedy kiedy jego nie ma w domu. a resztę czynności robiliśmy/robimy na zmianę, mąż tylko nie karmił piersią i nie wydaje mi się to jakimś wielkim halo, bo razem zdecydowaliśmy się na dziecko i razem je wychowujemy.
Dziecku na pewno nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie. W ciąży, organizm kobiety wyraźniej niż zwykle daje znać czego potrzebuje. Ale nie popadaj w przesadę.
Dopiero stres poporodowy u żony DA CI POPALIĆ! To takie humorki jak teraz ocierające się o niezrównoważenie, tylko dwa razy mocniejsze, do tego depresja.
Powodzenia.
Dziewczyny, czy wy w ciąży jesteście sparaliżowane,że same nie umiecie zrobić sobie zakupów???? Co będzie po porodzie, jak będziecie padać na twarz ze zmęczenia po kilku nieprzespanych nocach?? Wasi mężowie będą całe życie " robić za chłopca na posyłki"? Odnoszę wrażenie,że ciąże traktujecie jak chorobę z ogromnymi przywilejami dla was. Ja też byłam w ciąży, miałam zachcianki, ale takich odchyłów nie miałam. /ze wstydu bym się spaliła odwalać takie głupoty. Współczucia dla mężów wszystkich ciążowych księżniczek.
Do Gość 16:14 Wstydzić to Ty się powinnaś za takie komentarze i śmieszne ocenianie ludzi...aż tak Cię to boli że niektóre kobiety mają takie zachcianki że takim jadem tutaj tryskasz? Wyobraź sobie że czasem ciąża to tak jakby choroba nie jedna z nas nie może wstawać z łóżka żeby nie stracić dzieciątka ale co ty możesz wiedzieć, gdyby Ciebie kiedyś spotkała taka trudność to nie wypisywałabyś takich tekstów. A nawet jeśli któraś z ciężarnych ma takie kaprysy to co? Jak chłop może w nocy baraszkować pod kołdrą i zmęczenie go wtedy nie dopada to korona mu z głowy nie spadnie jak skoczy po ogórki dla swojej miłości i jeśli naprawdę ją Kocha i rozumie to stanie na głowie by jej nic nie brakowało. Ja też byłam w ciąży i takich zachcianek nie miałam ale kiedy chciałam iść na zakupy to mąż wolał iść za mnie bo denerwował się że mogłoby nam się coś stać ewentualnie spacerowaliśmy razem. My poświęcamy swoje ciało i zdrowie dla dzieci, potem poświęcamy resztę życia na ich wychowanie. Zero w Tobie kultury,wrażliwości i ciepła kobieto.
No jak dla kogoś dzieci to takie wielkie poświęcenie zdrowia i ciała to może trzeba się poważnie zastanowić czy warto je mieć. Bo jak się ma potem całe życie to partnerowi wypominać to nie jest najzdrowsze dla małżeństwa.
Jak on ją kocha ...to zrobi to czy tamto - a co to , jakiś konkurs , sprawdzanie partnera ? A jak ona go kocha to nie będzie mu wypominać ani baraszkowania pod kołdrą (w końcu oboje baraszkują ) , ani poświęcania się , ani nie będzie go karać za swoje dolegliwości w ciąży traktując jak służącego. Wkurza mnie takie robienie z siebie męczennic przez kobiety. Rodzenie dzieci to najnaturalniejsza rzecz pod słońcem od zarania ludzkości , byle samica to potrafi. Urodziłam trójkę i nigdy nie robiłam wokół tego zamieszania. Zawsze się bardzo cieszyłam , mój mąż też i nie uważam , żebym się wielce poświęcała - sama tego chciałam.
A ja urodze ale nie wiem kiedy i to żona koło mnie skacze i przynosi na co ja mam zachcianki - nie żadne tam miodziki czy słodycze ale ogóreczki kwaszone- a owszem do wódeczki jak smakują - paluszki lizac, a to piweczko zimniuteńkie z lodóweczki albo ze sklepu, a to inne smakołyki także brzdeń mi juz taki urósł ze sam tego nie zrobie ale to wszystjko dla mojej kochaniutkiej - skoro lubi to czemu nie. i taką ją kocham - wczesniej kolego tez tak miałem - nieba jej przychylic chciałem i robiłem co w mej mocy ale warto było - 3 synami mnie obdarowała i wdzieczny jej zem jest za to ,a le teraz jestesmy sami i płacze ze nikt nas z dzieci nie odwiedza- brak czasu dla matki ojca.takze teraz o mnie dba jak moize.
trzym sie kolego i zobaczysz ze za pare miesiecy bedziesz najszczesliwszym na swiecie
Jak dogodzić kobiecie - sexualnie to na wilka - położyć się koło niej i wyć, bo tyle Ci zostało.
Co do zachciewajek, zapasik możesz zrobić np w piwnicy, jak po coś wyśle to powiedz że w sklepie byłeś, biegiem leciałeś itp, a pójdziesz do piwnicy.
Niestety taki urok, jedne kobiety znoszą ten okres lepiej, inne gorzej, taka jest natura i należy tylko uzbroić się w cierpliwość. A druga rzecz, kobieta im mniej w ciąży gania tym lepiej, ona musi dbać za dwoje, a ty za troje skakać.
Szczęśliwego rozwiązania.