Może dlatego że ginekolog nie ma w tym żadnego interesu. Bardziej opłaca mu się przepisywać te tabletki i jeździć na hawaje, tudzież inne wycieczki sponsorowane przez koncerny farmaceutyczne. Będąc u lekarza nigdy nie spotkaliście się z jakimś eleganckim panem lub panią, z dyplomatką, na siłę pakującym się przed wami do gabinetu? ;)
Każdy ma prawo do własnego zdania. Tu zaś widzę, że przeciwnicy chcą wpływać na wybory życiowe innych osób.
Nikt nie chce wpłynąć na wybory życiowe innych osób. Takie są po prostu fakty, którym jak widzę ciężko się pogodzic.
Fakty są takie, że zakrzepica ma bardzo wiele przyczyn i że jej ryzyko jest większe w ciąży niż przy braniu tabletek oraz że na zakrzepicę zapadają też mężczyźni.
Tylko, ze mężczyźni nie biorą pigułek i nie pogorszą sprawy. Ja tez nie wzięłabym hormonów, ale absolutnie mi nie przeszkadza jeśli Wy weźmiecie. A faktem jest, ze badań się nie robi kobietom, nie mówi o ryzyku i że ginekolodzy maja interes w przepisywaniu pigułek.
Ja myślę,że wszyscy wszędzie mają interesy.U ogólnego lekarza i u pediatry też.Same panie w aptece nieraz głośno mówią,że ten lekarz to tylko taki antybiotyk preferuje.Ale jak przedstawiciele fundują werticale,wykładziny i inne wyposażenie do gabinetów,no to co się dziwić.Czytam z ogromnym zainteresowaniem post,który sama założyłam i wnioskuję jedno.Na kolejnej wizycie żądam skierowań na badania.Sama jeszcze nie wiem jakich,ale uświadomiliście mi jedno.Że nie ważne ile czasu się coś bierze,ale jak się to robi pod kontrolą,to nie może to być niebezpieczne.Tabletek nie odstawię,bo jest to dla mnie wygodna forma antykoncepcji.No chyba,że będą jakieś przeciwwskazania po zrobieniu badań.
To, że lekarze olewają sprawę ( niektórzy ) i nie informują o przeciwwskazaniach i skutkach ubocznych, to fakt. Ale czy to, że lekarz wypisuje receptę, zwalnia od samodzielnego myślenia pacjenta? I przede wszystkim przeczytania ulotki? Na ulotce moich tabletek anty ( baaardzo długiej ) są opisane wszelakie przeciwwskazania, skutki uboczne itd. Nie trzeba mieć strasznej wiedzy medycznej, by zalecenia z ulotki chociaż zasiały jakieś wątpliwości i skłoniły do poszukania lepszego specjalisty, który wyjaśni całą resztę.
A co istoty samych tabletek - tak, to lek i ma skutki uboczne. Każda kobieta musi sama zdecydować, czy korzyści jakie odniesie przewyższą ewentualne zagrożenia. Dla mnie bilans wychodzi na plus - biorę tabletki.
No właśnie...nie wspomniałam jeszcze o ulotce.Dla mnie nie ma tam nic groźnego,poza tym,że często wychodzą mi afty w buzi,a z kolei czytając na internecie skąd się biorą afty,wyszło,że z niedoboru witaminy B6,a tej z kolei brakuje,gdy się łyka tabletki antykoncepcyjne.Tak mi się jeszcze przypomniało...
Myślę, że prezentujesz bardzo rozsądne podejście do problemu, Pastylko.
To znaczy?Co masz na myśli,bo nie wiem,czy ze mnie kpisz,czy w czymś się ze mną zgadzasz?
Zgadzam się z Tobą. Wiesz, że trzeba zrobić badania i zamierzasz je zrobić. Nie dajesz się zastraszyć opiniom typu, tabletka = wszystkie choroby świata. Chodzisz do lekarza więc masz robione podstawowe badanie ginekologiczne. Dlaczego miałabym kpić?
A no właśnie.Weźmy pod uwagę inne formy antykoncepcji,np.prezerwatywy.Są osoby,które są uczulone na lateks,wkładki też nie każdemu pasują.Są drogie,a poza tym nie każdy organizm je toleruje.Słyszałam o przypadku odrzucenia spirali przez organizm,a lekarz nie chciał przyjąć reklamacji,bo tak się czasami zdarza.Kalendarzyk też się nie sprawdza...
Są inne prezerwatywy nie tylko lateksowe:). Kalendarzyka tez bym nie stosowała to wbrew mojej naturze:D Na samą myśl o spirali mnie trzepie. najlepiej, żeby wynaleziono pigułkę dla facetów niech oni się faszerują.
Kalendarzyk nie ale metoda objawowo-termiczna u mnie się sprawdza. To tak samo jak z tabletkami, u jednych organizm je toleruje u innych nie.. Każda z nas powinna dobierać sobie taką metodę antykoncepcji, która najlepiej jej pasuje. Najważniejsze żeby robić to z głową..
No ale czy metoda objawowo termiczna nie polega na tym, ze powstrzymuję się od współżycia wtedy kiedy mam na to największą ochotę? To jaki ma to sens?
Przepraszam,że tak formułuję pytanie,ale jestem ciekawa,co masz na myśli.
Myślę, że trzeba zrobić badania. Chodzić regularnie na wizyty lekarskie i nie bać się tabletek jeśli nie ma ewidentnych przeciwskazań.
"Zakrzepica a antykoncepcja hormonalna
Co prawda ryzyko zapadnięcia na chorobę zakrzepowo-zatorową rośnie wraz z wiekiem jednakże w grupie osób zagrożonych tym schorzeniem znajdują się także młode kobiety stosujące antykoncepcję hormonalną . Dwa niezależne badania przeprowadzone przez „British Medical Journal" wskazują na fakt, iż tabletki antykoncepcyjne bardziej niż jakiekolwiek inne zwiększają ryzyko zakrzepicy. Zdiagnozowana lub przebyta zakrzepica jest jednym z głównych przeciwwskazań do stosowania antykoncepcji hormonalnej." www.biomedical.pl
