Biorę tabletki już 10-ty rok bez żadnej przerwy.Nigdy lekarz nie zlecił mi żadnych badań.Czy powinnam sama się o nie upomnieć,czy dać sobie spokój?
hmmm dziwny lekarz co nie zleca badań!
Jako lekarz napiszę tylko tyle-najlepiej co 3 lata pozwolić by organizm wrócił do normy (2-3 cykle odczekać-czyli trzy jajeczkowania)
Pamiętaj ,że tabletki blokują owulację (czyli blokują jajniki) stąd zalecenie by raz na jakiś czas je odblokować:-)
a nie planujesz dzieci?
Ja biorę tabletki od 16lat, miałam trzy przerwy na ciąże, jedną ze względu na zdrowie. Nie mam pojęcia, czy są jakieś przeciwwskazania do łykania tabletek ileś tam lat bez przerwy, jednak mój lekarz zawsze przed kolejną wizytą daje mi skierowanie na badania. Nie wiem do kogo chodzisz, czy prywatnie czy państwowo, jednak wydaje mi się, że jak się upomnisz o badania to nic się nie stanie, i na pewno nie zaszkodzi.
Dopóki nie rozwalisz wątroby (próby wątrobowe to jest podstawa), albo nie będziesz miała zakrzepicy. o tym jakoś nikt nie mówi. No ale przecież to jest świetny biznes. A później płacz i zgrzytanie zębów.
ja brałam równe dwa lata przy czym bóle żołądka ktore jak sobie tłumaczyłam są z nerwów a tu lipa od tabletek! po przestaniu czyli już10miesiąc brak chęci na współżycie bolący jeszcze bardziej i długi okres i jakieś dziwne plamienia także powodzenia:(!!!!
Chodzę państwowo,a jeśli chodzi o dzieci to mam już dwoje i nie planuję więcej,stąd właśnie taka forma antykoncepcji.Niestety jestem niewymagającym pacjentem,który o nic się nie upomina.Ale chyba pora zacząć...i po Waszych wypowiedziach pora chyba na zmianę ginekologa.Dzięki bardzo.
grzeszysz, antykoncepcja to zlo.Pieklo czeka na rozpustnice.
Nie ma czegoś takiego jak bezpieczne branie hormonów. a już w ogóle nie robienie badań to jakiś kosmos. Wątroba, zakrzepica, rak piersi. Miałam na studiach epidemiologię i analizowaliśmy badania na kobietach bioracych tabletki antykoncepcyjne. rozmawiałam tez z moim ginem na ten temat i przyznał mi rację, ale wydaje mi się, ze oni maja to w sumie gdzieś, ze kobiety na własną prośbe rozwalają sobie organizm. I żeby nie było nie pisze tego z powodów religijnych bo w żadnym wypadku nie jestem przeciwna antykocepcji tylko hormonom.
"Nie ma czegoś takiego jak bezpieczne branie hormonów."
Jest, pod warunkiem, że robi się badania i odpowiednio dobiera preparaty hormonalne.
Kobiety rozwalają sobie organizm nie tylko na własną prośbę. Antykoncepcja hormonalna jest cudownym lekiem chętnie przepisywanym na różnego rodzaju dolegliwości, w tym nieregularne miesiączki. Bez badań, bo one są niepotrzebne.
ja brałam i dostałam zakrzepicy,-uważajcie bo w ulotkach są przciwskazania a konsekfencje zostają potem na całe życie, drugi raz nie nabrałabym się na antykoncepcje mimo, że lekarz by przepisał
Przy tych tabletkach nie wolno palić papierosów.
A mnie lekarz zaproponował antykoncepcję jako formę leczenia bolesnych miesiączek. Nie wziął pod uwagę, ze w ciąży miałam cholestazę, co jest bezwzględnym przeciwwskazaniem do antykoncepcji hormonalnej. Nie wspominając o kilku przypadkach raka piersi w mojej rodzinie. No ale czy to takie istotne na tle kasy za świetnie prosperujący biznes antykoncepcyjny. Na szczęście ja jestem przeciwna tabletkom antykoncepcyjnym, wiec i tak bym ich nie wzięła. Ale niech się nawinie jedna czy druga i wątroba po paru latach rozwalona na maksa. Dziewczyny, nie dajcie się wmanewrować. Jeszcze nikt dobrze nie wyszedł na majstrowaniu hormonami i to przez taki długi okres czasu.
Napisałam jako jedna z pierwszych i chciałabym się odnieść do tych wszystkich osób, które piszą tutaj o rozwaleniu wątroby, chorobach piersi, przedwczesnych zgonach, itp. Ja chodzę do lekarza, który przy każdej wizycie daje mi skierowanie na odpowiednie badania i dokładnie analizuje mój stan zdrowia, na każdej wizycie mam wykonywaną cytologię, USG, badanie piersi, w razie jakichkolwiek wątpiwości mam wykonywane także USG piersi. Istnieją takie przypadki, że trzeba stosować antykoncepcję, a nie wszystkim odpowiada metoda kalendarzykowa, globulki, zastrzyki hormonalne, czy wkładki domaciczne.
Zastrzyki i wkładki to tak samo hormony tylko droga podawania inna więc wszystko jedno jak je bierzesz. A i zapomniałaś o prezerwatywach, wasektomii i podwiązaniu jajowodów :)
Ti, gdzie chodzisz go ginekologa? Prywatnie czy państwowo? Wydaje mi się, że prywatnie bo państwowo nigdy nie słyszałam żeby zlecali tyle badań. A już młodym kobietom nigdy.
Chodzę do ginekologa prywatnie, dr. Piotr Pietrzak, gabinet ma daleko, jednak po doświadczeniach z tutejszymi lekarzami, wolę pojechać tam i mieć pewność, że jestem traktowana poważnie, a nie jak kolejny wpływ gotówki. Koszt podróży i wizyty jest dużo niższy, niż gdybym chciała mieć to wszystko wykonane tutaj w Ostrowcu, jednak to oczywiście moja opinnia.
Gość z 14:35 ja wiem, że zastrzyki i wkładki to też hormony jednak wymieniłam je jako formy antykoncepcji, co do prezerwatyw to mam własne zdanie na ten temat, a wasektomia i podwiązanie jajników są inwazyjnymi sposobami antykoncepcji i gdy już będę pewna wraz z mężem, że nie chcemy mieć więcej dzieci na pewno porozmawiamy na ten temat i zastanowimy się nad takimi zabiegami.
Cytologię wykonuje się raz na rok, a nie co wizytę.