Założyłam sondę,ale nie wiem kiedy będzie uruchomiona, więc pytam tutaj:
Co sądzicie o idei jadłodzielni? Ma szansę wypalić w Ostrowcu?
To może by tak z opcją wysyłki zrobić? Wysylalibysmy Mateuszowi Kijowskiemu jedzonko, bo bidula nie ma co jeść, a jak wiadomo za mniej niż 8 z hakiem brutto jak byle robol pracował nie będzie, bo my się nie opłaci. Kto chętny? Co wieczór wysylalibysmy mu świeże pieczywko, mięsko, nabiał. Szkoda, że Almy u nas nie ma, bo z tanich marketów tak zacne gardło może jedzonka nie przełknąć.
No i po co się wyzłośliwiać? Lepiej Ci już gościu?
Pytam, bo nie ja jedna wiem,że są w Ostrowcu ludzie,którym przydałaby się taka pomoc nie tylko na święta. Je się cały rok. A myślę ,ze od jednej konserwy czy butelki mleka wstawionej do lodówki jadłodzielni nikt nie zbiednieje.
Dlatego pytam, sonduję, ale z takimi postawami jaką tutaj zaprezentowałeś, to nie wiem czy da się coś zrobić w tym mieście. Nic nikomu nie pasuje.
Może by tak kolejny dom seniora zrobić bo łatwiej ich urobić?sorry seniorzy.
Przecież to będzie miejsce z darmową zagrychą. Biedny nie przyjdzie do takiego miejsca bo Ci ludzie mają swój honor i wstyd. Biedni wstydzą się swojej biedy. Nie mam tu na myśli tych, którzy nie muszą być biedni ale za 1460 zł nie opłaca im się pracować. Ludziom daje się wędkę a nie gotowe rybki na talerzu.
Tak na fali pytania o koszty. Ile kosztuje utrzymanie takiego miejsca i kto za to płaci?
Do chwili obecnej lodówki na produkty umieszczane są np. tam, gdzie przewija się dużo ludzi: na dworcach, osiedlach, w strefach biznesowych czy akademickich. Nie generuje to wielkich kosztów, ewentualnie te paręnaście zł m-cznie za prąd w lodówce. Cała reszta zależy już od tych, którzy chcą się podzielić jedzeniem.
Pomagać i owszem ale tym co tej pomocy potrzebują. Chorym, kalekim, takim, którzy nie mogą sami zapracować na chleb. A nie wystawiać lodówki i wkładać do nich jedenie, które jak słusznie pisze przedmówca będzie "darmową zagrychą". Chcecie pomagać, zgłoście się jako wolontariusze do MOPS lub Hospicjum i pomagajcie. Możecie uruchomić stołówkę dla potrzebujących - gotujcie z otrzymanych produktów i wydawajcie darmowe posiłki. Nawet pijaczek jak przyjdzie, to zje i pójdzie a nie opróżni lodówkę i z kumplami będzie urządzał libacje.
Gosciu z 15 Zgadzam sie zToba Uwazam ze pomoc konkretnej osobie w formie posilku lub daru rzeczowego czy wykupienie recepty bedzie bardziej z korzyscia
Moim zdaniem dobry pomysł, chętnie się zaangażuje ;) Można zorganizować też jakiś ciepły posiłek dla bezdomnych tak jak np. Zupa na Plantach w Krakowie :)