Czym jest Ostrowiec? Jaki jest Ostrowiec? Na te pytania każdy z nas odpowie inaczej. My chcemy się dowiedzieć, jaka jest Twoja odpowiedź.
Stworzyliśmy stowarzyszenie „Krzywa Kultury", bo w naszym mieście potrzeba jak najwięcej grup aktywizujących mieszkańców do twórczej pracy. To właśnie kultura i sztuka sprawiają, że nasze życie jest bogatsze i ciekawsze. To one pozwalają oderwać się od problemów codzienności, szukać tego „czegoś" co sprawia, że życie nabiera kolorów.
Nasza Krzywa musi przecież piąć się w górę.
Pierwszym wyzwaniem dla nas będzie impreza, do której zapraszamy każdego z Was.
„Ja, ostrowczanin" polega na zebraniu jak największej ilości autoportretów ostrowczan. Każdy pomoże nam zrozumieć, jaki jest Ostrowiec, kim są jego mieszkańcy i czego od naszego miasta oczekują.
Bierzcie aparaty fotograficzne, kredki, farby i pokażcie kim jesteście. Przysyłajcie do nas swoje autoportrety- wykonane własnoręcznie lub z pomocą kogoś bliskiego. Pokażcie jak widzicie Ostrowiec i co definiuje Was jako ostrowczanina. Znajdziecie nad na facebooku pod hasłem "Ja, ostrowczanin" oraz na Naszej Klasie.
Na koniec akcji- 24 września, spotkamy się na Rynku, żeby wspólnie zobaczyć wszystkie portrety, posłuchać muzyki i porozmawiać o naszym mieście...
Ostrowczanie - zróbcie sobie zdjęcie i opiszcie co chcecie od miasta. My je pokażemy. Chcemy o tym dyskutować! www.jaostrowczanin.krzywakultury.pl
a o czym tu dyskutowac...ludzie!!!!! jaki sens ma ta akcja?
Kazda akcja jesli ma na celu aktywacje wspólone spotkanie ma sens:) juz biorę sie do dzieła:)
CZY TO Z PISU czy SLD ta cala akcja to przed wyborcze oszustwo ,banda nierobow, wescie uzyjcie rak do pracy a kazdy nastepny dzien obudzi miasto z letargu,ludzie musza cos jesc a dopiero pozniej porozmawiamy o kulturze maciek
Maćku- chyba pomyliłeś nas z jakąś inną grupą. Nikt z nas nie kandyduje w wyborach i nie było ani słowa na ten temat. Jesteśmy dorosłymi ludźmi- nie nierobami. Pracujemy, a w wolnym czasie lubimy poszerzać swoje horyzonty np. poprzez sztukę. Na szczęście jest wiele innych osób, które idee naszej akcji zrozumiały.
Szkoda, że tak uważasz. My myślimy, że każdy ma bardzo wiele do powiedzenia.
Nie chciałbym krytykować samej idei, ale również nie bardzo dostrzegam przesłanie tej akcji. Czy organizatorzy mogliby wyjaśnić w jaki sposób autoportrety wskażą nam na potrzeby mieszkańców Ostrowca albo percepcję miasta przez jego mieszkańców? I czy te portrety zostaną zainstalowane na rynku na zasadzie popularnych ekspozycji rzeźb Mitoraja? Proszę o szersze objaśnienie idei happeningu.
Nie, nie będzie stałej ekspozycji na Rynku. Wydarzenie ma mieć charakter happeningu z multimedialną prezentacją. Ale stały ma być blog na którym mamy nadzieję, będziemy się wypowiadać.
Akcja jest przede wszystkim budowaniem postaw obywatelskich, które koniec końców mają stać się częścią rozmowy, tej na żywo na Rynku i tej online.
Autoportret ma być Twoją szczerą wypowiedzią o tym co dla ciebie znaczy być ostrowczaninem. Niektórzy piszą o tym, że po prostu siedzą w domu i jest dobrze, a inni wypowiadają się przez różne wątki społeczne. Dlatego potrzebujemy jak najwięcej wypowiedzi - nie koniecznie w formie zdjęcia - możesz coś napisać - żeby portret ostrowczan był jak najbardziej pełny.
Próbujemy dotrzeć do różnych środowisk.
24 na rynku będziemy pokazywać nadesłane portrety. Bedzie muzyka i dyskusja. Mamy nadzieje Was tam zobaczyć.
Najpierw będzie koncert zespołu Nocne alibi, potem pokaz multimedialny. Na koniec zapraszamy różnych muzyków ostrowieckich na jam session.
Przykro mi, ale to już było. Co prawda nie u nas, ale było. Jakiś czas temu jakaś grupa zorganizowała akcję "Ja, klimontowianin". Oczywiście w Klimontowie.
No i co z tego, że juz było? Wszystko juz było. A to źle, że powiela sie coś jeśli to jest ciekawe?
Ciekawe? Ciekawe ewentualnie mogą być efekty tej akcji, jeśli w ogóle jakieś będą (czego życzę, ale w co nie wierzę). Póki co, na razie jest tylko idea - mało ciekawa, wtórna, naciągana i mam wrażenie, że robiona bardzo na siłę... Byle by coś zrobić...
Tak, najlepiej to nic nie robic i gnić w domu i niech miasto umiera.