Złotówka powoli zaczyna się umacniać - myślicie że to dobry moment żeby pozbywać się waluty i zainwestować w fundusz inwestycyjny polskich akcji ?
Tak uważam że tak :)
Odradzam inwestowanie w fundusze giełdowe, dopóki nie skończy się faktyczny kryzys. Jeżeli chcesz inwestować to pomyśl o środkach poza spekulacjami, np. fundusze win. W miare stabilny jest również rynek dzieł sztuki. Na obecną chwilę w nic innego bym nie odważył się inwestować, nawet nieruchomości spadają ostro w dół (chociaż pewnie kiedyś się odbiją).
Dlaczego ?
Akcje polskich spółek szorują po dnie - WIG 20 jest prawie na wysokości pierwszego otwarcia. A realna kondycja rodzimych spółek jest o niebo lepsza niż wynika to z wyceny ich akcji. Ja uważam że właśnie teraz - kiedy jest kryzys warto w ten sposób zainwestować. Złoto tanieje ... czas na zakup tanich akcji !
Od miesiąca WIG20 cały czas idzie w górę :) , 1 kwartał zapowiada się obiecująco ... Jednostki zakupione w dołku już procentują.
Można jeszcze rozważyć innego rodzaju ryzyko i zainwestować w fundusze gdzie wartość funduszu zagranicznego jest ustalana w złotych.
Każda inwestycja niezależnie czy w podczas "wzrostu" czy też "spadku" na rynku jest jednakowo ryzykowna!!! Więc reagujmy na zmiany, mając do dyspozycji takie lub inne narzędzia.
Co najważniejsze - nie wierzmy w cudne zapowiedzi osób sprzedających fundusze czy TFI w bankach czy UFK w firmach ubezpieczeniowych! Ryzyko zawsze było, jest i będzie - musimy się z tym pogodzić.
A jeśli chodzi o nieruchomości to też loteria. Może i ceny w większych aglomeracjach stabilnie spadają, to właśnie fundusze nieruchomości osiągają najwyższe wzrosty w ostatnich tygodniach.
KTO nie ryzykuje ten nie ma - Lub pieniązki do banku na niepewne 0% po odliczeniu inflacji...
Lub nie bójmy się korzystać z narzędzi finansowych oferowanych przez wiele firm.
jaki sredni procent na lokatach netto ?
Ryzyko jest wszędzie.
Obudźcie się!
Niestety największe w banku i na obligacjach skarbu państwa!
W jednym i drugim przypadku "bezpieczeństwo" jest uzależnione od następnych klientów.
W banku od spłacających kredyty (oj, bieda 18% "zagrożonych kredytów),
a na obligacjach od ludzi, którzy pożyczają POLITYKOM pieniądze i wierzą że za jakiś czas im oddadzą haha.
OBLIGACJE TO TYLKO NAJLEPSZY PRZYJACIEL EMERYTÓW!!!
One nie tworzą NIC co ma zapewnić przyszły zysk.