Gość chciałby wiedzieć, czy piszę z domu, czy ze szpitala, a tu klops, bo RODO :)
Prawda jest taka, że przed RODO także nie powinieneś otrzymać informacji jeżeli nie można ustalić kim jesteś (czyli np. przez telefon).
A w sanatorium 23.05, to panują szczególne warunki co do nie ujawniania stanu pacjenta wszystkim dookoła? W sanatorium nie wolno, a na izbie przyjęć już można?
Taki przykład z życia wzięty: jedno z przyjaciół leży w szpitalu po wypadku, a drugie chce wiedzieć co i jak z nim, więc podczas wizyty w szpitalu pyta lekarza o rokowania i stan zdrowia przyjaciela. I co na to lekarz? Ano to, że nie może udzielić informacji, bo nie jest osobą z bliskiej rodziny. No ale na izbie przyjęć już może omawiać stan pacjenta przy obcych ludziach? Warunki warunkami, ale chociaż można tego pacjenta jeśli jest chodzący poprosić na bok, i tam omówić jego stan i wyniki badań. Tego wymaga nie tylko tajemnica lekarska, ale też kultura. Ciekawe, czy jakby któryś z oponentów zachorował na wstydliwą chorobę, a lekarz ogłosiłby to tak, że wszyscy na izbie usłyszeliby, byłby zadowolony? Też by usprawiedliwiał zachowanie lekarza?
Co ma RODO do chorób i dolegliwości. Nic. Nie udawaj, że się znasz jak nie masz pojęcia.
Może warto najpierw coś przeczytać jeśli chce się wypowiedzieć?
http://gazetalekarska.pl/?p=39493
"Czego najczęściej dotyczą nieprawidłowości?
W jednostkach ochrony zdrowia dochodzi do ujawniania danych pacjentów w obecności osób trzecich, np. poprzez niewłaściwie zorganizowaną pracę w rejestracji. Osoby postronne słyszą imię i nazwisko rejestrowanego, jego numer PESEL, informację, na jakie badanie jest kierowany. Inne przykłady naruszeń to wywieszanie list z danymi pacjentów na drzwiach gabinetów, wywoływanie na wizytę po nazwisku, skanowanie i kopiowanie dowodów osobistych (mimo braku podstaw prawnych i konieczności dokumentowania w takiej formie tożsamości pacjenta), przeprowadzanie wywiadu z chorym na sali w obecności innych pacjentów, brak kontroli nad dokumentacją medyczną, utrata tej dokumentacji, ujawnienie danych medycznych w formie telefonicznej osobom nieuprawnionym czy wysyłka jednobrzmiącej korespondencji e-mailem do wielu pacjentów bez ukrycia adresów mailowych odbiorców."
Paranoicy od prywatności. Jeśli ktoś będzie chciał wasze dane to i tak je pozyska i żadne RODO nic tutaj nie wskóra. Wystarczy ile zostawiacie w google. Rodo srodo to tylko utrudnianie normalnego życia.
Tak, masz rację. W ogóle przepisy prawa są od tego, aby takim jak ty utrudniać życie :)
Tak przepisy prawa są od tego, aby ukrywać wizerunek przestępcy czy złodzieja. I to mi utrudnia życie, bo nie mogę ich znaleźć ze względu na wyżej wymieniony fakt.
Sąd może podjąć decyzję o ujawnieniu wizerunku przestępcy.
a jak chcesz go złapać lub ostrzec innych kiedy nie możesz się posiłkować wizerunkiem, a policja umorzy sprawę ze względu na niską szkodliwość czynu? Będziesz miał na kamerze człowieka, który kradnie ci rower za 15tys., a i tak sprawa zostanie umorzona ze względu na brak wykrycia sprawcy.
RODO jest rozporządzeniem a nie ustawą. A ustawa o ochronie danych osobowych obowiązuje od 29 sierpnia 1997. Ciemniak nie obrażaj innych nazywając ich smarkami, bo sam nie jesteś jak widać za bardzo obeznany w temacie.
Zdecydowanie, bardzo niekomfortowo.
jak mój ojciec był w szpitalu, to na sali był młody chłopak czekający na operację, pielęgniarka przyszła na salę i przy wszystkich zrobiła mu lewatywę przed operacją, takze moze byc jeszcze gorzej,
albo sa sytuacje gdy kobieta rodzi a na salę wchodzi tłum stażystów i wszyscy ją ogladają
Stażyści to przyszli lekarze. Ale lewatywa na sali to przegięcie.
chłopak się bronił, prosił żeby w łazience to zrobić, ale baba się uparła że ona nie ma czasu i zmusiła go
Nasz szpital od wielu lat nie cieszy się dobrą marką,to nic nowego co pisze załozycielka wątku.Wymiana kadry się kłania,od głów do stóp czyli łącznie z salowymi,kucharkami ect.To żadna zmiana skoro wymiana dyrektorów na nowych a stara gwardia rządzi bo naczelny nie radzi sobie z podwładnymi.Szpital odnowić ,czy przewietrzyć panie starosto jak to pan zapowiadywał w swych wyborczych obietnicach.Miał pan przewitrzać podległe jednostki starostwu a tu...kicha.Jak się obiecuje to się wykonuje a minęło 4 lata i znowu będzie pan kadził przed wyborami o przewietrzaniu,ludzie drugi raz tego nie kupią,cygan tylko jeden raz leci przez wieś.