Zgodnie z przepisami ochroniarz musi sie przedstawic i powiedzieć o co chodzi.
Następna sprawa to może użyc środków przymusu bezpośredniego tylko w celu ratowania życia, zdrowia lub ochrony mienia "znacznej wartości"
Więc takiezłapanie za rękę lub szarpanie w sklepie bez słowa lub z zaskoczenia powinno być odebrane jako czynna napaść i w celu obrony własnej można takiego ciecia "poszarpać"
Po za tym cieć nie ma prawnych możliwości przeszukiwać torebki ani osoby - jest to naruszenie nietykalności osobistej.
Na którym sklepie?
Na dachu sklepu?
Już samo zatrzymanie takiego złodziejaszka i przytrzymanie go do przyjazdu policji jest niezłą karą dla niego. Chłopaki pewnie mają też niezłą satysfakcję jak zatrzymują takie osoby twojego pokroju które nazywają ich cieciami a w chwili zatrzymania na złodziejstwie robią są czerwieńsi od buraka ze wstydu i pewnie mają pełne pory ze strachu. Ale co tam, jak już ich policja ukarze mandatem to znów poczują się panami i będą się odgrażać jak to jeszcze tym cieciom pokarzą.
Do Pana z ochrony z godz 11;23 ciekawy jestem jaki kierunek studiów kańczyłeś bo chyba nie polonistykę.
OK, tylko słowo "pan" bym wykreślił.
Nie tylko ochroniarz, każdy obywatel ma prawo ująć przestępcę na gorącym uczynku, w dodatku takiej osobie przysługuje ochrona prawna równa policjantowi (nowe przepisy).