Wczoraj byłam świadkiem interwencji policji wobec agresywnego mężczyzny na pogotowiu na ul. Focha. Ludzie! Ci policjanci mieli anielska cierpliwość! Ja bym już dawno gościa rozszarpala, a oni "prosze" "zapraszam" "niech się Pan uspokoi" . Gość był naprawdę agresywny i słychać było jak wydzieral się na lekarza. Ludzie na poczekalni byli oburzeni:/ na szczęście wynieśli agresora jak worek ziemniaków:) dzięki takim policjantom czułam się tam bezpiecznie, dlatego nie wrzucajmy wszystkich mundurowych do jednego worka! Dodam również ze jeden był mega przystojny;)
Panowie Policjanci!
Jeśli to czytacie to DZIĘKUJĘ! Oby więcej takich policjantów:)
Leno, az milo poczytac o postawie Policji. Kiedys sama mialam ochote zadzwonic na Policje z powodu potraktowania na pogotowiu. Pojechalismy z dzieckiem wieczorem, pusta poczekalnia, a lekarka nie pozwolila nam obojgu rodzicom byc przy badaniu dziecka. Pani powolala sie na kartke na drzwiach, ze w srodku moze byc tylko jedna dorosla osoba z dzieckiem. Bylam wsciekla, ale zalezalo mi na pomocy dziecku. Moze ten mezczyzna mial dwoja racje.
17.51
No ale chyba dochodzenie swoich racji poprzez agresję to raczej marna metoda??
Pewnie, ze marna, ale inne metody na niektorych nie skutkuja.
Dzwonienie po policje, ze pacjent awanturuje sie, tez jest marnym sposobem. To, co wyprawia sie z chorymi ludzmi jest karygodne.
Tez widzialam jak kiedys taki malolat(chyba nacpany) szalał na SOR:/ na szczęście policjanci zabrali go i chorzy mogli spokojnie, nie obawiając się o nic, skorzystać z pomocy lekarzy...
20.04
A co się wyprawia z chorymi ludźmi,bo nie bardzo rozumiem?
A to,ze wezwali policję,to bardzo dobrze.Agresorzy sa niebezpieczni i dla lekarzy,i dla pacjentów,czy to na SOR,czy na pogotowiu.
Korzystałam w minionym roku kilka razy z pogotowia z chorym dzieckiem,i raz ze sobą,bo mnie rwa kulszowa "połamała",i nie mogę powiedzieć marnego słowa na obsługę.Owszem,lekarze nie wchodzą w dyskusję,nie nagadują sie z pacjentem 20 min,sa rzeczowi i konkretni,no ale to chyba dobrze,przynajmniej krócej oczekujemy na wizytę.
Mnie się podobało zachowanie policji w Wielkiej Brytanii. Na ulicy jak mijali ludzi to każdemu mówili dzień dobry, wiem że też znajomemu pomogli zmienić koło przebite żeby szybko udrożnić drogę(u nas pewnie daliby mandat). Ale za to jak widziałem kilka interwencji jak np zatrzymali auto z pijanym kierowcom to się nie patyczkowali, od razu gleba, skuli i żadnej dyskusji. Tak właśnie powinno być, policjant powinien być miły i uczynny, a jak trzeba to stanowczy i bezkompromisowy.
Tez tam byłam i w roli ścisłości to policjanci go przywieźli na badanie(pewnie zatrzymany jakis) i ten gość nie umiał się zachować na poczekalni. Wyglądał na jakiegoś "pana spod sklepu" i był agresywny
Może to ich kolega i byli tacy mili...
Pewnie tak:) szczególnie było to widać jak go wynosili po awanturze:) mam nadzieje kolego z 13:41 ze zadzwonisz po kolegów jak będziesz kiedyś potrzebował pomocy (czego oczywiście Ci nie życzę) a nie na 112 ani 997:)
Widzę ze gościu z 13:41 to kolejny cebulak i Janusz, który hejtuje wszystko i wszystkich.... ehhh....co za czasy....
Walnij w stół a nożyce się odezwą.
no mozliwe , ze to ich kolega