Dziś w serialu "Na dobre i złe" był pokazany ten problem, jak kobieta poddawała się trzykrotnie operacji i o mało nie umarła, a facet miał problemy i jej nie powiedział w ogóle.
Jak widać z życia wzięte....a myślałam,że tylko ja trafiam na takiego dupka!
inseminacja to mi się kojarzy ze zwierzakami,a nie z ludźmi
Ale z medycznego punktu widzenia tak to się właśnie nazywa! Inseminacja nasieniem partnera lub dawcy!
partera lub dawcy,a jeśli ja jestem gejem?i mój kolega jest dawcą?
Jeśli masz macice, to nie ma problemu:P
Załamana...
Przede wszystkim to zastanawia mnie to, czy z mężem przed ślubem ustaliliście kwestie dzieci? Może on mówił, że ich mieć nie chce? Jeśli tak no to nie mozna mieć do niego pretensji. Broń Boże go nie tłumaczę ale jeśli cos ustaliliście a Ty mimo wszystko zdecydowałaś sie za niego wyjść to była to współna decyzja.
Jesli jednak mowy o tym nie było to kiepsko do małżeństwa sie przygotowaliście.
Na pewno człowiek, który ma gdzieś Twoje samopoczucie i pragnienia Cię kocha?Może nie warto tracić czasu na cos co i tak w rezultacie skazane jest na porażkę. CZasem nie warto walczyć kosztem samej siebie.
Inseminacja to zdajesz sobie sprawę,że to nie jest tak hop siup?
Poza tym jako osoba samotna możesz zostać mamą zastępczą. Wiem, że nie o to Ci chodziło ale uwierz mi, że takie dzieci łakną miłości, wsparcia,poczucia bezpieczeństwa. Zdaję sobie sprawę,że nie każdy człowiek potrafi kochac nie swoje dziecko ale jeśli pragniesz kochać bezwarunkowo i być w ten sam sposób kochana, przemyśl to. A z czasem zobaczysz, ułożysz sobie życie, spojrzysz na wszystko z perspektywy i zrozumiesz,ze podjęłas słuszne decyzje, nie pozwoliłas się stłamsić.
Powodzenia Ci życzę i słuszności podejmowanych decyzji
@Kasia123 Duża część młodych małżeństw czeka z potomstwem na potem ,jak będą mieć dom ,lepszą prace a lata lecą .Kiedyś był program o męskim nasieniu w ciągu 50 lat średnia zawartość plemników spadła z tego co pamiętam do 20 % tego co mieli faceci
podczas tamtych badań .Chemia stres robi swoje ,być może za 100-200 lat będzie większość taki problem .
Człowiek..
W ogóle w ostatnich latach zauważyłam(pewnie nie tylko ja), że coraz więcej jest kobiet, którym trudno jest zajść w ciąze, a także facetów, których jakość nasienia jest zwyczajnie słaba. I tak masz rację, teraz jest więcej chemii we wszystkim co zapewne nie poprawia tej sytuacji.
Ale wiesz,założycielka wątku pisała o tym,że jej mąż dopiero po jej prośbach, płaczu itp zrobił te badania więc on chyba nie wiedząc o ich wynikach nie chciał mieć dzieci.
Niepłodność jest na światowej liście chorób WHO. Co do mężczyzn to dużo w naszych ma ten problem tylko w przeciwieństwie do kobiet nie chcą się przyznać do tego, leczyć, wstydzą się bo to według nich podważa ich męskość, a tu nie o to chodzi. Lekarze zajmujący się takimi sprawami to androlodzy, mężczyżni dlatego łatwiej powinno być facetom, nie powinni wstydzić lekarza faceta. Powinni odblokować się dla dobra rodziny przyszłej.
A jeśli kogoś drażni słowo inseminacja to łatwo zastąpić to skrótem IUI bo tak oznacza się ten zabieg medycznie.
Z tego co pisała to on nie może przyjąć do wiadomości tego ,że z jego strony są problemy .
U mnie w pracy niby oboje są zdatni a jakoś nic nie jest w drodze ,presja jednej strony lub rodziny wywołuję stres który może też działać antykoncepcyjnie :) .Mam nadzieję ,że im się uda a mężowi uda się przełamać w jego mniemaniu wstyd ,czasem też ludzie przyzwyczajają się do wygody życia bez dzieci ,sam się zastanawiałem czy nie lepiej zostać przy jednym choć uważam ,że powinno być min 2 dzieci w domu .
Widzisz, teraz to jest tak, że się czasem człowiek cieszy jak chociaz jedno ma, są też tacy, którzy płacza bo kolejne w drodze ale to juz inny temat.
Ja bym się nie zgodziła z tym, że kobiety się nie leczą. Leczą i bardzo o siebie dbają.
Ale ten Gość z 12:31 pisał.
hm..widzisz, może i masz rację,że to panowie mają większy problem ale u mnie było wręcz odwrotnie. W takich sytuacjach potrzeba mnóstwa pokładów cierpliwości, wyrozumiałości i wsparcia. Niestety wiele małżeństw z tego powodu się rozstaje