Czy może ktoś mi powiedzieć dlaczego kiedy tylko nie jestem w Leclercu sklep z gazetami Inmedio jest zamkniety?
Pewnie dlatego, że kiedy tylko jesteś w Leclercu sklep z gazetami Inmedio jest otwarty... A kiedy tylko nie jesteś w Leclercu to akurat go zamykają. Jesteś kluczowym klientem ;)
Ja mam tak samo, pani często idzie na dymka (cóż nałóg) nie zdając sobie sprawy że traci klientów. Parę razy już zdarzyło mi się iść po gazetkę gdzie indziej bo nie chciało mi się czekać aż wypali..
kilka razy zdarzyło mi się że Pani zamknęła mi drzwi przed nosem bo szła zapalić.Trudno jej strata.Na stoisku Ery nie lepiej większość czasu spędzają na zakupach niż w punkcie.przerwa przerwą ale jawne olewanie klientów już nie w porządku
Zgadza się bardzo często zamknięty....
też mam takie doznania z tym punktem prasowym więcej zamknięty niż otwarty, właściciele powinni coś z tym zrobić, a a propo przerwy trwa ona 15 minut, a nie 10 razy 15 min, jak w tym przypadku.
Panią z Inmedio często można spotkać na plotkach przy wózkach na zewnątrz.He He muszę pokazać mojemu szefowi jak się pracuje bo ja nawet jak do łazienki wychodzę muszę go o tym poinformować
:)ta Pani co tam sprzedaje jest chyba kierownikiem tego punktu, skoro robi sobie przerwy kiedy chce...
Ja też się dołączam bardzo często chodzę do tego sklepu gdyż mieszkam obok więc jestem w tym sklepie czasem kilka razy w ciągu dnia i zawsze trafiam,że ten punkt jest zamknięty bo pani ma"przerwe"-ahhhh tak to można pracować cały dzień na plotkach,zazdroszczę jej.
A jak zamknięte to nie macie gdzie sobie gazetek za friko poczytać?
również mi sie zdarzyło to pare razy . no niezbyt ciekawe ..
ja chodzę tam około 4 razy w tygodniu o różnych porach i zawsze jest otwarte
Waszym zdaniem to już na prawdę do WC wyjść nie mozna? Na dymka poszła na dymka- ludzie co wy sledzicie tych pracowników? Że wiecie, że co chwila przerwy sobie robią???? Ja w sklepie jestem codziennie i jakoś nie widziałam wiecznie zamkniętego kiosku.
Świat sie zawali jak akurat tu gazetki nie kupicie? Po drugiej stronie są 2 kioski- no tak ale tu pod nosem sorry.
Zdarza się, że idę specjalnie do Inmedio z drugiego końca rosoch, mimo że mam pod nosem kilka kiosków, a tu zamknięte, wychodząc mijam babke ktora tam sprzedaje z papieroskiem w ręce. Wiele razy już się tak zdarzyło. Często jestem w Leclerku i widzę opuszczoną kratę, a światło się pali. Raz mnie nawet wyganiała ze sklepu, no to wyszedłem, patrze a ona na dworek z fajką idzie...