Nie róbcie bożka z Owsiaka! Nie dawajcie na Orkiestrę! To nie uchodzi! To grzech! Owsiak w żadnym wypadku nie może być bożkiem, nie może nawet być waszym idolem, bo ma tę cholerną wadę, że istnieje. Mało że istnieje, to jeszcze zbiera pieniądze na sprzęt do ratowania życia dzieciom. Skandal! Przecież to Bóg daje życie i, co najważniejsze – zabiera! To robota Boga, nikogo innego, a już na pewno nie jakiegoś wyluzowanego Owsiaka, który swoim podżeganiem do ratowania dzieciakom życia niechybnie zwalcza Kościół.
Nie róbcie więc z niego bożka, nie dawajcie kasy na Orkiestrę, nie wasza rola, żeby Boga wyręczać. Weźcie przykład z Krystyny Pawłowicz. Nie dała ani grosza na fundację WOŚP, która zbiera pieniądze na zakup sprzętu ratującego życie. I jest z tego dumna. Pani poseł, szacunek. Jest w tym wielka siła. Być tak zacietrzewionym, żeby widząc dramatyczną sytuację w polskich szpitalach (mam nadzieję, że pani Pawłowicz jako poseł ma tę świadomość) – nie dać grosza na zakup sprzętu medycznego? Swoją drogą, nie dziwota. Bóg zajmuje się dawaniem i odbieraniem życia. To Bóg rozdaje karty. Nic tu po respiratorach, inkubatorach i pompach insulinowych. Nic tu po wyposażaniu SOR-ów. Jak Bóg będzie chciał, to człowieka uratuje. A jak nie, to nie. Szkoda kasy.
Mój syn leżał pod respiratorem dwa dni. Muszę zadzwonić do tego lekarza, który go uratował. Muszę mu wyjaśnić, że cała ta akcja była niepotrzebna. A skoro na respiratorze była naklejka WOŚP – była to akcja niepotrzebna i zła. Wszak Bóg sam ocaliłby życie młodego, jakby tylko chciał. Doktor – zamiast reanimować dzieciaka, mógł spokojnie pójść do domu, a po drodze wyrzucić leki do zsypu. Rurę od respiratora oddać dzieciom (które jeszcze żyją) – niech się w łiju-łiju pobawią.
Siostra Młodsza urodziła się w 26. tygodniu i ważyła tyle, co paczka cukru. Diabli pokusili neonatologów, żeby ją wpakować do inkubatora. Przecież gdyby Bóg chciał, sama by przeżyła. To boska siła rozgrzałaby w jej maleńkich żyłach stężałą od szoku termicznego krew. To nadprzyrodzona moc pchnęłaby niedostępny z powietrza tlen w nierozwinięte jeszcze płuca. To wielka i nieokiełznana dobroć Najwyższego zagrałaby na jej małym, wielkości kostki od gitary sercu, melodię życia.
Albo i nie. Kto Go tam wie. Może i nie. Trzeba by i to z pokorą przyjąć. Ten cudowny człowiek, jaką jest obecnie moja siostra fruwałby teraz nad nami jak obłok. Jeszcze jeden Aniołek. Czyż to nie słodkie? Pani poseł dla takich Aniołków – dzieci nienarodzonych i nieżyjących – ma sporo sentymentu. Czemu nie zasłużyły sobie nań te, co już są na świecie?
Sylwia Kubryńska
Dokładnie. Jak widać, samym tytułem kierować się niemożna.
Dziełem szatana jest nie inkubator tylko nasza kato prawica
Pismen każdy może mieć swoje zdanie na temat Owsiaka. Dlaczego nie pozwolisz go krytykować? Tak jak jedni go wychwalają i przeceniają, tak inni mogą go krytykować. Jednym i drugim nie można tego zabronić. Nie wszyscy muszą się ze sobą zgadzać i trzeba to uszanować. Na tym polega demokracja, czyż nie?
We wtorek po popołudniu nieuleczalnie chory Łukasz Berezak, który był jednym z wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, spotkał się z Jerzym Owsiakiem. Na scenie, zbudowanej na podwórku chłopca, odbył się na jego cześć specjalny koncert. - Czuję się naprawdę jak wielki gość - powiedział Łukasz, lekko onieśmielony tłumami ludzi i błyskami fleszy. Szef WOŚP podkreślał z kolei, że historia 10-latka bardzo go poruszyła.
Pismen, idę o zakład, że gdyby ta prawica miała takie samo zdanie to nawet nie udzielałbyś się w takich wątkach. Po prostu wszędzie politykujesz, wszędzie gdzie się da chcesz pokazać jaka to opozycja jest zła. Śmieszny jesteś dziadku, i tak na Donalda nie zagłosuję ;)
To głosuj na takich jak pani profesor , to będziesz się rozglądał zanim cokolwiek powiesz.