Ile osob zrobiono w konia na dzisiejszym praniu mozgu tj. prezentacji w ekonomiku i w budowlance ??? Ile osob bedzie jutro zalowac ?
a był ten występ w końcu Kryszaka ?
przeciez na bilecie bylo napisane ze wystep bedzie poprzedony pokazem kulinarnym, a na poczatku Pani powiedziala ze oni sa sponsorami tego występu dlatego najpierw jest pokaz
był pokaz garczków, pierś smażyli bez tłuszczu, piernik piekli oczywiście po 4000 tys ale dzis okazja niebywala i tylko 1800 za np szybkowar. W ekonomiku trwało to 1,5 godziny a potem kazali przejsc do budowlanki na wystep Kryszaka tyle że juz wiekszosc byla wkurzona i nie poszli
Był występ poprzedzony 2,5 godzinna prelekcją z pokazem garczków. VIP co nabrał się na kupno, na występie pana Kryszaka siedział w "loży". Trochę uzbierało się ochotników "zdrowego gotowania".
Skoro był występ to skąd te marudzenia. Przecież można było zobaczyć Pana Kryszaka za free. To, że najpierw trzeba było zobaczyć pokaz to inna sprawa. Podobnie jest w Tv. Ludzie oglądają reklamy, żeby zobaczyć film za darmo. Jeśli nie chcesz mieć reklam, to kupujesz dodatkowy pakiet kanałów bez reklam, ale za to płatny. Kryszak z pokazem przypomina mi trochę pójście do multikina na film. 24 reklam i dopiero film. Co się człowiek nasiedzi to jego. Jednak za pokaz garnków i potem kabaret nie trzeba nic płacić, ot taka mała różnica. :) Ja bym poszedł, ale nie zdobyłem zaproszenia. widocznie nie robiłem zakupów w miejscu, w którym rozdawali zaproszenia:(
czy do innych osób, ktore podaly w leclercu numer telefonu tej Pani od zaproszen tez ciagle dzwonili z numeru 61.....? -co za nachalna reklama!
Bardzo pouczające .
http://www.fakt.pl/pracownik-firmy-ecovital-opowiada-jak-naciaga-sie-klientow,artykuly,417906,1.html
Ludzie chodzą na takie pokazy ale większość nic nie kupuje tylko dla prezentów bo wiedzą ze to naciągane jest
Do Wikarego z 10.17.
Szkoda, że się do mnie nie zgłosiłeś. Ja dostałam 2 zaproszenia od koleżanki, która nie chciała iść. Sama też nie miałam ochoty na taką prezentację. Obdzwoniliśmy z mężem znajomych, nikt nie chciał. Obeszliśmy sąsiadów, też nikt. W rezultacie zaproszenia wylądowały w koszu. Nie żałuję
Pod Biedronką dostałem zdrapkę i "wygrałem", ale jak mnie poproszono o imię, nazwisko i numer telefonu, to mi się lampeczka zapaliła i podziękowałem. Na zdrapce nie było żadnych informacji, ale jak wróciłem, to poczytałem trochę...
To prawda, że dzwoniąc później chcą jeszcze pesel?