Jak czytam te posty to Polska to kraina mlekiem i miodem plynaca jedna jakby zarabiala 1500to by sie zalamala?śmiech na sali no witamy w Ostrowcu jak się nie ma pleców i układów to się tyle zarabia i mniej i nikt nie placze ważne ze praca jest i na chleb.Taka rzeczywistość.A myślisz ze pól Polski to czemu wyjechalo???
Wiesz dlaczego w Ostrowcu ludzie zarabiają 1300 czy 1500 zł? Właśnie z powodu dla którego podałeś - bo nie ma solidarności w ludziach, biorą co popadnie, co im rzucą i wmawiają sobie "dobrze że jest praca i na chleb". No i tak pracują, na chleb, byle pracować. Bez szans na lepsze pieniądze, na lepsza przyszłość. Codziennie idą do pracy której nienawidzą, w której mało zarabiają, ale tłumaczą sobie że dobrze że chociaż coś jest i na jedzenie wystarczy. W Ostrowcu jeden drugiemu wmawia żeby nie wymagał i brał co popadnie, jadł małymi łyżeczkami i cieszył się z tego co ma. I to jest tak cały czas, od lat, psychiczne spychanie jednych ludzi przez drugich w biedę, w złe samopoczucie, w poczucie bycia gorszym. I to się nigdy nie zmieni dopóki ludzie nie przejrzą na oczy w Ostrowcu.
Jak ta solidarność ma wyglądać gdy masz dzieci i rachunki do zapłacenia? Dzieciom zamiast śniadania zapodam parę glodnych kawałków pt. Kochanie dzieci jeszcze musicie pochodzić w sandałami tej zimy bo nie przyjmę pracy w biedronce bo jest poniżej moich kwalifikacji ... albo ze w ogóle nie ma pracy dla ludzi z moimi kwalifikacjami. Najniżej zarabiający ludzie to nie niedorajdy ale sól tej ziemi,bez nich nie prowadziłbyś swojego wygodnego życia gosciu z godziny 7.58 więc nie musisz ich obrazać. Nie chcą zasiłku,nie chcą zapomogi ,nie chcą krasć tylko cieżko pracują. I tu problemem jest nie kwestia pracy ale płacy, a dlaczegob jest niska to wszyscy wiemy i chyba nie trzeba tego tłumaczyć. W temacie lekarzy i wielu innych zawodów pensje dostają z naszych podatków więc chyba mamy coś, niestety teoretycznie do powiedzenia w kwestii ich zarobków. Studiują na państwowych uczelniach i co niczego nie zawdzięczają kasjerce z biedronki? Wszystko zawdzięczają potędze własnego umysłu.
A kasjerki dzieci chodzą do państwowej szkoły za darmo na przykład. Też z podatków które lepiej zarabiający płacą zresztą o wiele wyższe. Ile kasjerka z Biedronki dokłada się do wspólnej kasy państwowej ? 200,300 zł? A ile taki co zarabia 5-6 tys - on się dorzuca do państwowej kasy 1000-1500 zł. Więc nie płacz kasjerko. Poza tym nikt nikomu nie zabrania studiować na państwowych uczelniach na dowolnym kierunku. Każdy może. Tylko nie każdemu się chce.
Weź pod uwagę że największe podatki płaci się w artykułach zakupowych i usługach. Każdy je płaci, kasjerki też. Taka licytacja jest bez sensu gościu 10:15 i do niczego dobrego nie prowadzi. Każda praca jest potrzebna, gdyby było inaczej nie byłoby jej.
Wszyscy wiemy dlaczego płaca jest niska? No to oświeć nas - dlaczego płaca jest niska? Może to wina rządu co? I czemu ludzie są w stanie pracować na lepszych stanowiskach niż kasjer w Biedronce, co takie robią że są w stanie znaleźć coś lepszego? To bardzo niewdzięczne i wymagające zawody i powinny być jakoś sensowne opłacane. Ale po co mają być skoro znajdują się ludzie gotowi pracować za takie pieniądze? Kogo ludzie mogą winić za niskie płace jak nie samych siebie, to oni są jedną ze stron na rynku pracy i to oni mogą decydować o tym za jakie pieniądze pracują. Nie przepisy, nie władza ani nie plamy na słońcu.
No właśnie zamiast organizować jakieś chore czarne protesty ludzie powinni się zebrać i zaprotestować przeciwko niskim zarobkom w tym mieście. Solidarnie, wszyscy razem, byłoby to wydarzenie na dużą skalę i być może coś by się zmieniło, zwłaszcza jeśli zostałoby to nagłośnione w mediach a było cyklicznie powtarzane. Ludzie, czego się boicie?
Jak to czego się boją? Tego że ich wywalą z - i tak nędznej - pracy i zostaną bez środków do życia. To jest błędne koło z którego wyjść się nie da. Ludzie będą sobie tłumaczyć że tak trzeba albo nie postawią się ze względu na utraty pracy. Ci bardziej zaradni i odważni po prostu wyjeżdżają z tego grajdoły to większych miast i lepszych krajów, a reszta dalej klepie biedę. W Ostrowcu wszyscy w okół powtarzają innym: nie narzekaj na pracę, ciesz się że masz chociaż taką, bo o pracę ciężko. I tak jest od kilku jak nie kilkunastu lat. A wystarczy tylko ruszyć się poza granicę miasta czy nawet województwa żeby zobaczyć że da się lepiej, więcej, w lepszej atmosferze.
Gdyby zebrali się w większej grupie to nic by im nie zrobili. Wszystkich nie wywalą, po prostu się nie da. Dlatego czasami pracodawcy szczują pracowników na siebie żeby nie mogli się zorganizować. Tego boją się najbardziej.
Nie prawda. W Ostrowcu bez pleców i układów też można zarabiać więcej jeśli się coś potrafi i trafi w odpowiednią branżę.
23.02- No,coś mi się zdaje,że fantazja cię poniosła.Znam ten rodzaj pracy i zwykły pracownik może taką kwotę chyba oglądać w sumie przez kilka miesięcy za 6 godzin pracy!Chyba,że jesteś tam jakimś nadzorującym,to jest możliwe,bo inni pracują na ciebie.
Na jakim etacie i ile dni wolnego w miesiącu?
19.49 pielęgniarki nie maja minimum bo wystrajkowały
Młode pielęgniarki mają minimum bo jeszcze im się nie należy ,bynajmniej w Ostrowcu.